Kraków. Hutnicy protestują. Zablokowali ul. Basztową

Piotr Subik
Piotr Subik
Anna Kaczmarz / Wojciech Matusik
Punktualnie w południe związkowcy z ArcelorMittal Poland SA (AMP SA) pojawili się dzisiaj przed budynkiem Małopolskiego Urzędu Wojewódzkiego przy ulicy Basztowej w Krakowie. Będą protestować przeciwko decyzji o wygaszeniu wielkiego pieca w Nowej Hucie.

WIDEO: Trzy Szybkie

Wygaszanie wielkiego pieca w Nowej Hucie, zgodnie z decyzją władz AMP SA, ma się rozpocząć w sobotę. Koncern zapewnia, że przerwa będzie tylko czasowa. Ale kiedy z hiobowymi dla hutników wieściami przyjechał do Krakowa prezes jego polskiej części Geert Verbeeck, powiedział tylko, że potrwa ona „miesiące albo kwartały”. Związkowcy boją się, że piec zgaśnie na zawsze.

Jak twierdzi Marzena Rogo­zik z biura prasowego AMP SA, spółce udało się znaleźć rozwiązania praktycznie dla wszystkich 800 pracowników, których dotknie „tymczasowy postój części surowcowej” (w Nowej Hucie przestanie pracować także stalownia). Efekt jest taki, że tylko połowa z nich znajdzie pracę na terenie krakowskiej huty. Czterystu otrzymało propozycję podjęcia pracy w hucie w Dąbrowie Górniczej.

„Nie ma zgody na wygaszanie hutnictwa” - Sierpień’80 reaguje...

- Są wśród nich osoby, które mają pod opieką chorych członków rodziny, dzieci do lat 4, zmagają się z tragediami rodzinnymi. Osiemdziesiąt z nich odwołało się od decyzji o przeniesieniu do Dąbrowy. Wyobraźmy sobie teraz, że odwołania zostaną uwzględnione i przeniesiony zostanie ktoś, kto miał pracować dalej w Krakowie. To skłóci załogę między sobą, a już i tak jest nerwowo - zwracał uwagę podczas poniedziałkowej pikiety przed bramą główną kombinatu Krzysztof Wójcik, szef NSZZ Pracowników AMP Poland SA.

Dodał, że zagrożonych utratą pracy jest także - wedle szacunków - 400 pracowników spółek współpracujących z zakładem w Nowej Hucie. - Lawina się dopiero rozkręca - nie miał wątpliwości Krzysztof Wójcik.

- Nasi pracownicy są nadal zaangażowani w pracę przy instalacjach wielkiego pieca i stalowni. Zostali już jednak poinformowani o proponowanych dla nich rozwiązaniach. Będziemy indywidualnie rozpatrywać ich ewentualne prośby zmian, motywowane sytuacją osobistą czy rodzinną - zapewnia Marzena Rogozik.

Jak dodaje, ci, którzy będą musieli dojeżdżać do Zagłębia też nie zostaną bez pomocy koncernu. To efekt porozumienia zawartego ze związkami zawodowymi w Krakowie.

- Dla osób dojeżdżających przewidzieliśmy szkolenia, które pozwolą im wdrożyć się do nowych obowiązków, zapewniamy i pokrywamy koszty transportu z Krakowa do nowego miejsca pracy oraz diety delegacyjne, bo zdajemy sobie sprawę z tego, że na dojazd do i z pracy będą poświęcać więcej czasu - mówi Marzena Rogozik.

Czytaj także: Nie chcą wygaszenia wielkiego pieca, jest protest [ZDJĘCIA]

Radni Krakowa przyjęli w środę rezolucję do rządu i Sejmu o pomoc w ograniczeniu negatywnych skutków zmian w Nowej Hucie.

- Wyłączenie wielkiego pieca będzie miało dla miasta bezpośrednie skutki finansowe. To kilkanaście mln zł straty z tytułu mniejszego wpływu głównie z podatków PIT i CIT - tłumaczył wiceprezydent Bogusław Kośmi­der. Jak dodał, łącznie straty dla miasta mogą wynieść między 10 a 40 mln zł.

Miasto zamierza też pomóc zwalnianym pracownikom huty i spółek. - Proponujemy pracodawcom podpisanie porozumienia, w którym my pomożemy znaleźć pracownikom nowe miejsca pracy, przeszkolić ich, aby trauma była jak najmniejsza - tłumaczy Bogusław Kośmider.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Kraków. Hutnicy protestują. Zablokowali ul. Basztową - Dziennik Polski

Wróć na i.pl Portal i.pl