Kraków. Ekspertyza z Politechniki Krakowskiej podaje, jak bezpiecznie wyciągnąć dokumenty ze spalonej hali archiwum

Marcin Banasik
Marcin Banasik
Anna Kaczmarz / Dziennik Polski / Polska Press
Krakowscy urzędnicy otrzymali już częściową ekspertyzę z Politechniki Krakowskiej, w której wskazano w jaki sposób można bezpiecznie wydobyć dokumenty ze spalonej hali przy ul. Na Załęczu. Według ekspertów trzeba zdemontować dach, a także ściany boczne, wzmocnić filary i półki, na których znajdują się dokumenty i w ten sposób można dokumenty wyciągać,

FLESZ - Lockdown możliwy od niedzieli

Na razie zalecenia dotyczą tylko hali numer 2. Dariusz Nowak, rzecznik krakowskiego magistratu przyznaje, że ekspertyza to duży krok do przodu.

- Teraz wiadomo już w jaki sposób można bezpiecznie wydobyć dokumenty, tak żeby były one bezpieczne i ludzie, którzy będą przy tym pracowali. Całość ekspertyzy ma do nas trafić pod koniec marca. O tym, w jaki sposób dokumenty będą wydobywane zadecyduje jednak prokuratura, która prowadzi śledztwo w sprawie pożaru - mówi Dariusz Nowak.

Śledczy ustalili, że w nocy z 7 na 8 lutego ok. godz. 20.05 pracownik archiwum w pomieszczeniu technicznym usłyszał alarm uruchomionej czujki przeciwpożarowej. Następnie uruchomiły się kolejno alarmy dla innych czujek umieszczonych w halach archiwum.

Dym uniemożliwił wejście do hali

Gdy otworzył on jedne z pierwszych drzwi wejściowych do magazynu, zauważył dym, który uniemożliwił wejście do wnętrza hali oraz ograniczał widoczność. Następnie pracownicy wezwali służby ratunkowe. Wszyscy pracownicy zostali bezpiecznie ewakuowani.

Strażacy zużyli do gaszenia pożaru 60 tys. m3 wody

Kraków. Woda użyta do gaszenia archiwum urzędu miasta wdarła...

Strażacy gaszący przez pięć dni hale archiwum przy ul. Na Załęczu zużyli do tego 60 tys. litrów wody. Było jej tak dużo, że zalany został sąsiadujący z archiwum budynek centrum monitoringu miasta, który obsługuje straż miejska. Strażnicy przekonują, że monitoring działa bez zakłóceń, ale możliwie jak najszybciej zostanie on przeniesiony w inne miejsce.

Dokumentacja miasta poszła z dymem

W zasobie archiwum Urzędu Miasta Krakowa przechowywana była dokumentacja archiwalna wszystkich komórek organizacyjnych urzędu (w sumie 40) i zlikwidowanych miejskich jednostek organizacyjnych (w sumie 72 jednostki).

- W zbiorach archiwum znajdowały się także Domowe Księgi Meldunkowe (z wpisami do połowy lat 60.), Karty Rejestru Mieszkańców (wydane do 1975 r.) Dokumentacja obejmowała również kartotekę ewidencyjno-dowodową osób, którym wydano dowody w latach 1952-1975 oraz koperty dowodów osobistych osób zmarłych wydanych od roku 1975 - Monika Chylaszek, wylicza rzeczniczka prezydenta Majchrowskiego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Kraków. Ekspertyza z Politechniki Krakowskiej podaje, jak bezpiecznie wyciągnąć dokumenty ze spalonej hali archiwum - Gazeta Krakowska

Wróć na i.pl Portal i.pl