Kradzież złota u jubilera w Lęborku. Złodziej wyrwał ekspedientce kilkanaście łańcuszków [WIDEO]

Robert Gębuś
Zuchwały napad na jubilera w Lęborku. Kadry z filmu z monitoringu
Zuchwały napad na jubilera w Lęborku. Kadry z filmu z monitoringu Kadry z filmu z monitoringu
Zuchwała kradzież w lęborskim domu handlowym "Kupiec". Mężczyzna wszedł do jubilera i poprosił o obejrzenie łańcuszka. Sprzedawczyni pokazała mu kilkanaście sztuk. Złodziej wyrwał je z rąk kobiety i wybiegł ze sklepu. Przed "Kupcem" czekali na niego wspólnicy. Policja zatrzymała już jednego z nich.

Do kradzieży w sklepie jubilerskim w Lęborku doszło w poniedziałek, 2.10.2017 r. około godziny 10. Mężczyzna w czapce wszedł do sklepu i poprosił o pomoc w wyborze złotego łańcuszka.

- Wszedł i powiedział, że szuka złotego łańcuszka na prezent - mówi st. sierż. Aleksandra Ligmanowska z Komendy Powiatowej Policji w Lęborku. - Kiedy sprzedawczyni pokazała mu 15 sztuk do wyboru, wyrwał je i uciekł. Przy sklepie w samochodzie czekało trzech innych mężczyzn.

Kradzież nagrał monitoring sklepu. Straty wyniosły 40 tys. zł.

Za kradzież grozi do 5 lat więzienia.

Zobacz też: Pracownica punktu pocztowego w Mostach zaatakowana siekierą. Sprawca usłyszał zarzuty [ZDJĘCIA]

Czytaj również: Recydywistka i jej wspólnik pobili oraz okradli 48-latka w Gdańsku. Zatrzymała ich policja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Kradzież złota u jubilera w Lęborku. Złodziej wyrwał ekspedientce kilkanaście łańcuszków [WIDEO] - Dziennik Bałtycki

Komentarze 6

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

A
Ary
Glaby autem na skok he skok stulecia jeszcze mógł z rejestracją od auta wbiec.
G
Gość

W sklepie jest monitoring  , w  " Kupcu "  też  ,  na skrzyżowaniach przy hali też są . 

To   chyba jakieś przygłupy były . 

G
Gość
W dniu 03.10.2017 o 16:08, Gość napisał:

Ubezpieczalnie są po to żeby zarobić, a jak przyjdzie im płacić to już ciężko. Płacilam ubezpieczenie mieszkania, zalane zostalo wskutek wiosennych roztopów, po awanturze wypłacono, haha, wypłącono mi  równowarotść 1 rolki tapety... tak 1 rolki... a przy przedłużeniu polisy podwyższono mi składkę... zrezygnowaam i od tej pory nie placę.... jak zaleję sąsiadkę,odpukać :) to poniosę ja konsekwencję

Dokładnie jak płacisz to jesteś cacy , jak oni mają to mówią  SPADAJ , TEGO UBEZPIECZENIE NIE OBEJMUJE 

G
Gość
W dniu 03.10.2017 o 15:19, Gość napisał:

Na ubezpieczenie nie ma co liczyć.   Miałem podobny przypadek, ale nie ze złotem.  Ubezpieczyciel odmówił wypłaty  za poniesione straty, twierdząc, że należy nie podawać towaru kupującemu dopóki on nie poda pieniędzy.  Poza tym złodziej miał sprawę w sądzie i zobowiązany był zwrócić koszty towaru, była sprawa u komornika - nie ma z czego.   On "golas" żyje z renty mamusi.  Sprawę umorzono, więc dałem spokój bo nie chcę ponownie płacić komorniczych kosztów za wiadomość, że "klient jest niewypłacalny".Inna sprawa.  Jestem ubezpieczony  od prawie 50 lat.  Składki opłacam regularnie z ciekawości zapytałem na ile jestem ubezpieczony - na 5000 złotych.   Sami pomyślcie - 40 zł/miesiecznie x 12 m-cy x 50 lat = 24000 złotych.   To za 24 tysiące mogę sobie spokojnie umrzeć.   Ale za 5000 ubezpieczenie + 4000 okrojonego zasiłku pogrzebowego to już nie.  Puenta:   (Nie mojego pomysłu)   Umiesz liczyć - licz na siebie.

Ubezpieczalnie są po to żeby zarobić, a jak przyjdzie im płacić to już ciężko. Płacilam ubezpieczenie mieszkania, zalane zostalo wskutek wiosennych roztopów, po awanturze wypłacono, haha, wypłącono mi  równowarotść 1 rolki tapety... tak 1 rolki... a przy przedłużeniu polisy podwyższono mi składkę... zrezygnowaam i od tej pory nie placę.... jak zaleję sąsiadkę,odpukać :) to poniosę ja konsekwencję

G
Gość
W dniu 03.10.2017 o 15:19, Gość napisał:

Na ubezpieczenie nie ma co liczyć.   Miałem podobny przypadek, ale nie ze złotem.  Ubezpieczyciel odmówił wypłaty  za poniesione straty, twierdząc, że należy nie podawać towaru kupującemu dopóki on nie poda pieniędzy.  Poza tym złodziej miał sprawę w sądzie i zobowiązany był zwrócić koszty towaru, była sprawa u komornika - nie ma z czego.   On "golas" żyje z renty mamusi.  Sprawę umorzono, więc dałem spokój bo nie chcę ponownie płacić komorniczych kosztów za wiadomość, że "klient jest niewypłacalny".Inna sprawa.  Jestem ubezpieczony  od prawie 50 lat.  Składki opłacam regularnie z ciekawości zapytałem na ile jestem ubezpieczony - na 5000 złotych.   Sami pomyślcie - 40 zł/miesiecznie x 12 m-cy x 50 lat = 24000 złotych.   To za 24 tysiące mogę sobie spokojnie umrzeć.   Ale za 5000 ubezpieczenie + 4000 okrojonego zasiłku pogrzebowego to już nie.  Puenta:   (Nie mojego pomysłu)   Umiesz liczyć - licz na siebie.

Ubezpieczalnie są po to żeby zarobić, a jak przyjdzie im płacić to już ciężko. Płacilam ubezpieczenie mieszkania, zalane zostalo wskutek wiosennych roztopów, po awanturze wypłacono, haha, wypłącono mi  równowarotść 1 rolki tapety... tak 1 rolki... a przy przedłużeniu polisy podwyższono mi składkę... zrezygnowaam i od tej pory nie placę.... jak zaleję sąsiadkę,odpukać :) to poniosę ja konsekwencję

G
Gość

Na ubezpieczenie nie ma co liczyć.   Miałem podobny przypadek, ale nie ze złotem.  Ubezpieczyciel odmówił wypłaty  za poniesione straty, twierdząc, że należy nie podawać towaru kupującemu dopóki on nie poda pieniędzy.  Poza tym złodziej miał sprawę w sądzie i zobowiązany był zwrócić koszty towaru, była sprawa u komornika - nie ma z czego.   On "golas" żyje z renty mamusi.  Sprawę umorzono, więc dałem spokój bo nie chcę ponownie płacić komorniczych kosztów za wiadomość, że "klient jest niewypłacalny".

Inna sprawa.  Jestem ubezpieczony  od prawie 50 lat.  Składki opłacam regularnie z ciekawości zapytałem na ile jestem ubezpieczony - na 5000 złotych.   Sami pomyślcie - 40 zł/miesiecznie x 12 m-cy x 50 lat = 24000 złotych.   To za 24 tysiące mogę sobie spokojnie umrzeć.   Ale za 5000 ubezpieczenie + 4000 okrojonego zasiłku pogrzebowego to już nie.  

Puenta:   (Nie mojego pomysłu)   Umiesz liczyć - licz na siebie.

Wróć na i.pl Portal i.pl