Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koszykówka: Będzie pełna hala na meczu Polska - Albania?

Tomasz Biaduń
Czy hala Globus znów będzie pękać w szwach, tak jak podczas meczu gwiazd PLK w 2010 roku?
Czy hala Globus znów będzie pękać w szwach, tak jak podczas meczu gwiazd PLK w 2010 roku? Piotr Konował
Nie o godz. 20, jak wcześniej planowano, a pół godziny później rozpocznie się sobotni, ostatni w eliminacjach Eurobasketu, mecz Polski z Albanią w Lublinie. Wciąż trwa sprzedaż biletów na to spotkanie. Tych, którzy zwlekają z zakupem, może spotkać niemiła niespodzianka, bowiem wejściówek jest już coraz mniej. Zwłaszcza tych na najlepsze miejsca.

- Trzeba się naprawdę spieszyć, bo te najdroższe bilety schodzą najszybciej. Myślę, że szansa na nabycie wejściówki w dniu meczu będzie bardzo nikła... - dywaguje Robert Malikowski z lubelskiego MOSiR. - Oczywiście wciąż można kupować bilety (w kasach hali oraz przez stronę internetową kupbilet.pl - red.) i namawiam, aby nie czekać z tym do ostatniej chwili - dodaje.
Zanim Polacy zagrają z Albanią, czeka ich jeszcze bardzo trudny mecz z Finlandią (środa, godz. 20). To m.in. od wyniku tego meczu zależy, w jakich nastrojach przystąpimy do sobotniego spotkania, a także czy będziemy po nim cieszyć się z awansu do mistrzostw Europy. - Czynimy starania, aby jedna z lubelskich dyskotek gościła kadrowiczów, którzy, miejmy nadzieję, wywalczą ten awans - zdradza Marek Lembrych, prezes LZKosz.

Pierwotne ustalenia zakładały ewentualną imprezę na otwartej przestrzeni. Od pomysłu odstąpiono, bowiem spotkanie skończy się bardzo późno (nie wcześniej niż o godz. 22). - Trudno by było o tak późnej porze organizować fetę. Ale kibice i tak będą mogli świętować z koszykarzami, bowiem być może zostaną wpuszczeni po meczu na parkiet. Będzie można zbierać autografy, zobaczyć z bliska graczy, podziękować im - wyjaśnia Lembrych.

Organizatorzy chętnie zaplanowaliby nieco atrakcji dla fanów (do czego nas przyzwyczajono choćby przy okazji meczów gwiazdPLK i PLKK), jednak tego zabraniają przepisy FIBA. - To jest oficjalny międzypaństwowy mecz, nie "pokazówka". Nie można tutaj robić fajerwerków - tłumaczy Lembrych.

Publiczność i tak jednak powinna być zadowolona, zwłaszcza jej męska część. Na parkiet wybiegną bowiem najlepsze polskie czirliderki, które dopingowały do tej pory m.in. siatkarzy podczas rozgrywek Ligi Światowej, czy koszykarzy Trefla Sopot.
Wynik już teraz można przewidywać, zakładając wygraną Polski. Jednak to nie klasa rywala jest magnesem przyciągającym na mecz, a polscy gracze, których będziemy mogli podziwiać. W sobotę obejrzymy wreszcie w akcji Marcina Gortata, czy lublinianina Michała Ignerskiego, który świetnie poczyna sobie w tych eliminacjach.

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.kurierlubelski.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski