Koszmarny wypadek w Zawierciu. Młoda dziewczyna zapadła w śpiączkę. Wyrok dla prawnika z Austrii: rok więzienia w zawieszeniu na 2 lata

Patryk Drabek
Patryk Drabek
Rok więzienia w zawieszeniu na dwa lata - to kara dla prawnika z Austrii Rolanda G., który w 2018 roku spowodował poważny wypadek w Zawierciu. W zdarzeniu szczególnie ucierpiała młoda zawiercianka Karolina Bebel, która dopiero niedawno wybudziła się ze śpiączki. Oprócz kary więzienia w zawieszeniu, sąd orzekł także grzywnę w wysokości 12 tysięcy złotych, dwuletni zakaz prowadzenia pojazdów oraz nawiązki dla poszkodowanych - 150 tysięcy złotych dla Karoliny Bebel oraz 10 tysięcy złotych dla drugiego poszkodowanego pasażera. Austriaka nie było w sądzie. Nie było także jego pełnomocnika. Wyrok nie jest prawomocny.

Sędzia podkreślała, że wina Rolanda G. jest bezsprzeczna. Świadczą o tym zarówno zeznania świadków, jak i opinia biegłego. Z drugiej strony zwrócono uwagę na to, że Austriak nie był wcześniej karany i - zdaniem sądu - wyraził żal tuż po zdarzeniu.

Czytaj również: Koszmarny wypadek w Zawierciu. Dziewczyna zapadła w śpiączkę. Ruszył proces, ale oskarżonego prawnika z Austrii nie było

- Pokrzywdzona Karolina Bebel, poprzez niezapięcie pasów bezpieczeństwa, niestety przyczyniła się do rozmiarów doznanych obrażeń ciała, dlatego sąd nie uwzględnił wniosku pełnomocnika o zadośćuczynienie w wysokości prawie 300 tysięcy złotych - mówiła asesor sądowy Agnieszka Pluta. Jednocześnie zwróciła uwagę na to, że pokrzywdzeni będą mogli dochodzić swoich praw na drodze cywilnej.

Paulina Wawrzyniak z grupy „Obudź się Karola” nie kryła rozczarowania. - Dla nas to niski wyrok, ponieważ w żaden sposób nie można go porównać z krzywdą Karoliny. 150 tysięcy złotych starczy na 5 miesięcy rehabilitacji w prywatnej klinice. To ciągle mało - podkreślała Paulina Wawrzyniak.

Wyrok nie jest prawomocny i niewykluczone są apelacje obu stron.

Przypomnijmy, że proces ruszył 6 sierpnia. Roland G. został prawidłowo powiadomiony o terminie rozprawy, ale nie pojawił się w Zawierciu. Sąd uznał, że jego obecność nie jest obowiązkowa. Mężczyzna od dawna jest poza naszym krajem, ponieważ tak zdecydował zawierciański sąd. Uznano, że nie jest konieczny areszt i oddano Austriakowi prawo jazdy. Mało tego, sąd uznał, że zatrzymanie prawnika było nielegalne, bezzasadne i nieprawidłowe...

Czytaj również: To już jakiś serial... Komendant policji z Zawiercia zostaje na stanowisku. Odwołał go komendant wojewódzki. Główny, podważył tę decyzję

Akt oskarżenia przeciwko Rolandowi G.

Akt oskarżenia trafił do sądu w maju. Podczas śledztwa ustalono, że 6 września 2018 roku 56-letni obywatel Austrii Roland G. jechał przez Zawiercie samochodem marki Ford Galaxy z Austrii do Janowa Lubelskiego.

Warunki drogowe były dobre: świeciło słońce, nawierzchnia była sucha i panował niewielki ruch. - Wjeżdżając ulicą Armii Krajowej na skrzyżowanie z ulicą Glinianą, Roland G. wymusił pierwszeństwo przejazdu, nie stosując się do znaku „Stop” i najechał na prawy bok prawidłowo poruszającego się samochodu marki Ford Fiesta - czytamy w akcie oskarżenia.

Czytaj również: 27-latka z Zawiercia w śpiączce. Adwokat z Austrii oskarżony o spowodowanie wypadku. Prokuratura: wyprzedzał inny pojazd na linii ciągłej

Na podstawie opinii biegłego ds. ruchu drogowego ustalono, że przyczyną wypadku drogowego było zachowanie Rolanda G., który nie zastosował się do dobrze widocznego znaku „Stop”. Ponadto biegły stwierdził, że poruszał się on z prędkością około 70 km na godz., znacznie przekraczając prędkość dopuszczalną na tym odcinku drogi, wynoszącą 30 km na godz. Z opinii wynika również, że kierująca fordem w żaden sposób nie przyczyniła się do wypadku i nie miała możliwości uniknięcia zderzenia.

- Z zeznań przesłuchanych w sprawie świadków wynika natomiast, że przed zdarzeniem samochód oskarżonego wyprzedzał ich pojazd na linii ciągłej, a wjeżdżając na skrzyżowanie w ogóle nie wytracał prędkości - poinformowała prokuratura.

Prokurator przedstawił Rolandowi G. zarzut spowodowania wypadku drogowego, w wyniku którego 27-letnia Karolina Bebel odniosła ciężkie obrażenia ciała, realnie zagrażające jej życiu (dopiero niedawno wybudziła się ze śpiączki), a inny pasażer auta odniósł obrażenia w postaci złamań i stłuczeń.

Przesłuchany w charakterze podejrzanego Roland G. przyznał się do zarzucanego mu przestępstwa i wyjaśnił, że znalazł się na drodze w Zawierciu przez przypadek, gdyż kierował się wskazaniami nawigacji. Jednocześnie stwierdził, że nie zauważył znaku „Stop” i dlatego nie zatrzymał się przed skrzyżowaniem.

Proces Austriaka, który spowodował koszmarny wypadek w Zawierciu, nie ruszy zgodnie z planem. Powód może wydawać się kuriozalny

od 7 lat
Wideo

Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Koszmarny wypadek w Zawierciu. Młoda dziewczyna zapadła w śpiączkę. Wyrok dla prawnika z Austrii: rok więzienia w zawieszeniu na 2 lata - Dziennik Zachodni

Komentarze 6

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

D
Doktor Dre
2019-08-22T18:41:31 02:00, Badboy:

No nie wytrzymam. Za zabicie gołębia na nowowierzbowej pewnie dostał bym 3 lata w zawiasach. A ten ciul na stopie popierdalal i kobieta w śpiączce. Bo co ja się pytam bo ci ze adwokat. Ze co ze zagramanicy. A wsadzić do pierdla i tyle. Ale nie bo napierdolili że w Polsce to sądy polityczne i trza sądzić pewnie w austrii

Ale nie zginęła dlatego kara jest jaka jest i dobrze że taka jest bo dziewczyna walczy o powrót do zdrowia i bardzo jej szkoda ale trzeba trzeba być obiektywnym brak pasów! Z pasami napewno by nie wyleciała z samochodu... Karolina wracaj do zdrowia

D
Doktor Dre
No cóż nie zapieła pasów więc przyczyniła się do swojej szkody przykro że tak cierpi ale również ponosi odpowiedzialność za swoją krzywdę dobrze że sąd wg uznał jej szkodę na tak wysoką sumę bo prawdopodobnie gdyby miała zapiete pasy wyszła by z tego bez większej szkody... ? Ludzie zapinajcie pasy!!
P
PaBo
Wydarzyła się rzecz straszna i tutaj pełna zgoda; fakt nie podlega dyskusji. Amatorskie komentarze pod artykułem lepiej przemilczeć. Sąd zasądził nawiązkę!!! Podpowiedź dla pani z grupy "Obudź się Karola", rehabilitacja i inne wydatki związane z leczeniem Poszkodowanej pokrywane są przez tzw. korespondenta (nie mylić z reprezentantem) ubezpieczyciela sprawcy w formie odszkodowania bądź renty na zwiększone potrzeby. Podobnie jest z zadośćuczynieniem, którego nie powinno rościć się na obecną chwilę, ponieważ jest na to zbyt wcześnie. Stąd niewłaściwy jest komentarz, że nawiązka starczy na 5 miesięcy rehabilitacji w prywatnej klinice.

Jeśli rodzina potrzebuje pieniędzy na leczenie, to stosownie do przepisu art. 444 §1 kodeksu cywilnego (dalej k.c.) ubezpieczyciel zobowiązany jest "z góry" wyłożyć sumę potrzebną na koszty leczenia. Odnośnie braku zapiętego pasa bezpieczeństwa przez Panią Karolinę to powstaje pytanie, czy w ogóle miało to znaczenie w rozpatrywanej sprawie? Ubezpieczyciel chcąc zastosować przyczynienie się Poszkodowanej do zaistniałej szkody (zwiększenia rozmiaru obrażeń ciała i rozstroju zdrowia) zobowiązany jest w świetle art. 6 k.c. wykazać taki fakt, z którego wywodzi skutek prawny (obniżenie wysokości wypłacanych świadczeń odszkodowawczych). Zapewne rodzina Pani Karoliny ma PROFESJONALNEGO pełnomocnika zajmującego się dochodzeniem roszczeń odszkodowawczych, przez co winna uzyskać od niego stosowną pomoc. Aczkolwiek zastanawiająca jest informacja zawarta w tekście artykułu jakoby pełnomocnik Poszkodowanej wnosił o zadośćuczynienie w wysokości prawie 300 tysięcy złotych. Albo autor artykułu nie wie o czym pisze, albo pełnomocnik nie do końca jest zorientowany w sprawach odszkodowawczych. Pani Karolino, życzę dużo wytrwałości w walce o skuteczny powrót do zdrowia!!!
G
Gość
Z sądami podobno wszystko dobrze i zmian nie trzeba. Gratulacje więc dla tych, którzy je odrzucają. Więcej za zabicie kota by dostał niż za taki czyn. Jaki wyrok takie sądy
K
Krzychu916
Kruk krukowi oka nie wykole,jaki sąd taki wyrok.
G
Ginter
Jaki sąd, taki wyrok. Sami dają świadectwo o sobie, ci w togach z łańcuchami na piersiach - powinien dziwić fakt, że ludzie postronni potępiają tak niskie wyroki, lecz cóż z tego robi sobie ta kasta? Nic! ma wszystkich w dupie. I co im zrobisz?
Wróć na i.pl Portal i.pl