Koszmarny wypadek na Węgrzech: Nie żyje trzyosobowa rodzina z Piekar. Ojciec i niemowlę zginęli na miejscu. Matka zmarła w szpitalu

Tragedia rodziny z Piekar Śląskich: Zmarła kobieta poszkodowana w wypadku na Węgrzech.

Smutne wiadomości dotarły do nas ze szpitala w Miszkolcu na Węgrzech. Kobieta poszkodowana 8 sierpnia w wypadku samochodowym na drodze numer 37 zmarła. Ta informacja do bliskich ofiar wypadku dotarła w poniedziałek, 13 sierpnia. Potwierdziło ją dla Dziennika Zachodniego źródło zbliżone do Urzędu Miasta w Piekarach Śląskich, skąd pochodziła rodzina.

CZYTAJCIE KONIECZNIE
JAK DOSZŁO DO TRAGICZNEGO WYPADKU NA WĘGRZECH

Przypomnijmy, że w ubiegły czwartek na Węgrzech doszło do ogromnej tragedii rodziny z Piekar Śląskich. Samochód, którym jechała matka, ojciec oraz dwumiesięczne niemowlę zderzył się z ciężarówką. W wypadku zginął ojciec oraz niemowlę. Od momentu wypadku kobieta znajdowała się ona w śpiączce farmakologicznej. Niestety jej życia nie udało się uratować.

Pomocy rodzinie ofiar wypadku udzielił Urząd Miasta Piekary Śląskie. W piątek udała się ona urzędowym samochodem do szpitala, do którego trafiła kobieta.

- Po raz pierwszy przeżywamy taką tragedię. Jesteśmy w stałym kontakcie z konsulatem na Węgrzech i będziemy pomagać rodzinie w załatwieniu wszystkich formalności związanych z transportem - wyjaśniał nam zaraz po wypadku Krzysztof Turzański, wiceprezydent Piekar Śląskich.

Chodzi tutaj nie tylko o transport rodziny na Węgry i z powrotem, ale również transport ciał ofiar wypadku do Polski, co wiąże się z wieloma skomplikowanymi procedurami.

Rodzinie i urzędnikom udało się także nawiązać kontakt z polskim księdzem, który swoją posługę pełni na Węgrzech. Ten zapewnił rodzinie ofiar nocleg. Pełni także rolę tłumacza.