Kosmiczne ceny u Karola Okrasy. Za lunch w Platter otrzymasz paragon grozy?!

Karol Okrasa jest - obok Magdy Gessler, Roberta Makłowicza czy Pascala Brodnickiego - jedną z najpopularniejszych osób publicznych związanych z branżą gastronomiczną. Jak wielu innych kulinarnych celebrytów, tak i on ma swój lokal - ściślej mówiąc, jest właścicielem restauracji Platter, która znajduje się w Hotelu InterContinental w Warszawie. Jest to miejsce należące do kategorii fine dining. Znajdziemy tu wyszukaną kuchnię, a wrażenie robią również... ceny. Chcąc zjeść lunch w Platter, trzeba przygotować się na słone wydatki (można zrównoważyć to słodkim - i, a jakże, drogim - deserem). Zobaczcie, ile kosztuje stołowanie się w restauracji Okrasy!

Platter to miejsce dla osób, które "jedzą oczami", a przynajmniej tak wynika z prezentowanych w sieci zdjęć dań przygotowywanych w restauracji Karola Okrasy. Chcąc jednak pozwolić sobie na ucztę dla zmysłów, należy liczyć się z wysokimi cenami. Sprawdziliśmy, ile kosztują dania w Platter.

Zacznijmy od lunchu. Obecnie za przystawkę (do wyboru: w roli głównej kolorowe pomidory z burratą, ceviche z dorady lub ozór wołowy) zapłacimy 65 złotych. Po smakowitym starterze pora na zupę - do wyboru legendarną zupę rybną lub chłodnik z ogórka małosolnego, każda z nich w cenie 42 złotych. Gdy nasze kubki smakowe zostaną połechtane przez pierwsze danie, na stole zwykle pojawia się danie główne, za które zapłacimy 99 złotych (w wersji mięsnej: ryba dnia lub królik ze szparagami, sosem holenderskim i coulis z groszku, bezmięsnej - młoda kapusta z konfiturą z zielonych pomidorów i sosem paprykowo-imbirowym). Za każdy z dodatków - szpinak z grzybami, ziemniaki z ogniska z majonezem, frytki podlaskie lub chrupiące warzywa - dopłacimy 22 złote. Pora na słodki finisz, czyli deser. W restauracji Karola Okrasy na zakończenie uczty możemy zjeść tartę cytrynową, sernik mascarpone lub truskawki z kremem angielskim, każda z propozycji za 45 złotych. Oznacza to, że na lunch u Okrasy w wersji "de luxe", czyli przystawkę i dwudaniowy obiad z deserem, wydamy... 251 złotych, o ile nie zdecydujemy się na żaden z dodatków. Najdroższe jest, rzecz jasna, danie główne.

Wolicie wieczorne wyjścia do restauracji? Zjecie tu również kolację - w lokalu dostępne jest osobne menu na wieczór. Prześledźmy ceny przystawek, które - tym razem - są bardziej zróżnicowane. Najtańszym wyborem jest legendarna zupa rybna, która występuje w roli appetizera, jednak zamiast 42 złotych, jak w porze lunchowej, kosztuje 55 złotych. Innymi opcjami są orientalny tatar wołowy za 65 złotych oraz marynowany tuńczyk za 79 złotych, zaś w wersji exclusive - kawior z jesiotra syberyjskiego, którego cena wynosi 395 złotych za 30 gramów. Przejdźmy do dania głównego, pomijając zupę (mówimy wszak o kolacji!). W wersji "budżetowej" możemy postawić na "rack of lamb", czyli comber jagnięcy, który podawany jest z bakłażanowym puree, frytkami i sosem cebulowym, a jego cena wynosi 180 złotych. Miłośnicy dań rybnych mogą wybrać solę w cydrze z palonym masłem i chrustem ziemniaczanym - za to danie zapłacimy 195 złotych. Danie "de luxe" to stek Rib Eye, który kosztuje 69 złotych za 100 gramów, podawany z sałatką ziołową, masłem z ziołami i kaparami oraz sosem z czarnego czosnku. 3-centymetrowy kawałek steku (ok. 350 gramów) będzie kosztował około 240 złotych, zaś 5-centymetrowy (ok. 600 gramów) - ponad 400 złotych. Deser - taki sam jak w menu lunchowym - kosztować będzie 45 złotych. Za "budżetową" kolację z przystawką i deserem zapłacimy zatem 280 złotych (o ile nie dobierzemy dodatków - po 22 złote za każdy z nich, a poza tymi dostępnymi w ofercie lunchowej możemy zdecydować się również na kremowe ziemniaki ze szczypiorkiem).

Na prawdziwych smakoszy, którzy lubią delektować się wykwintną kuchnią, czeka menu degustacyjne, do wyboru 6-daniowe i 8-daniowe. Za to pierwsze zapłacimy 360 złotych, a wśród dań znajdziemy: buraka z żelką limonkową i orzechami, veloute szczawiowe z puree ziemniaczanym i jajkiem przepiórczym, pieczonego jesiotra z quinoą i musem porowo-ziemniaczanym, sorbet oraz comber z sarny z cebulą, bakłażanem, kapustą i sosem z pędów świerku oraz - rzecz jasna - deser. Cena 8-daniowego menu degustacyjnego to 430 złotych, a poza wspomnianym burakiem, veloute szczawiowym, combrem z sarny, pieczonym jesiotrem, sorbetem i deserem otrzymamy również marynowanego tuńczyka z kalarepą i sosem oraz tatar wołowy.

W Platter możemy również, a jakże, uraczyć się winem. Są one, jak czytamy na stronie internetowej restauracji, wybrane przez sommeliera. Za 150-mililitrowy kieliszek trunku zapłacimy co najmniej 29 złotych, choć w karcie win znajdziemy również te dla prawdziwych smakoszy - w cenie 420 złotych za 40 mililitrów.

Nie da się ukryć, restauracja Karola Okrasy to miejsce dla smakoszy. Ceny w Platter rosną - jeszcze w 2022 roku serwis Pyszności.pl podawał, że 6-daniowe menu degustacyjne kosztowało 295 złotych, a 8-daniowe - 330 złotych. Podwyżki te spowodowane są zapewne wzrostem kosztów dobrej jakości składników oraz utrzymania lokalu i jego pracowników. Czy jednak 22 złote za frytki lub 280 złotych za kolację dla jednej osoby (z deserem) to cena, którą bylibyście w stanie zapłacić? Sami oceńcie.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź ShowNews.pl codziennie. Obserwuj ShowNews.pl

Polub ShowNews.pl na Facebooku i bądź na bieżąco z najnowszymi plotkami ze świata show-biznesu!