Koronawirus uchronił nas przed innymi chorobami zakaźnymi

Z danych opublikowanych przez Państwowy Zakład Higieny widać wyraźnie, że społeczna izolacja skutecznie chroni nas przed chorobami wirusowymi i bakteryjnymi. Statystyki zachorowań na choroby zakaźne od 1 stycznia do 31 lipca w 2020 i 2019 roku, pokazują to, co od początku narodowej kwarantanny przewidywali epidemiolodzy.

Im mniej kontaktów z innymi ludźmi, tym mniej chorób. Zamknięcie szkół i przedszkoli, przejście znacznej części pracowników na home office, ograniczenie przyjęć do szpitali, zamknięcie restauracji, odwołanie imprez masowych - to wszystko, co służyło powstrzymaniu ofensywy koronawirusa, zdusiło też inne choroby wywoływane przez drobnoustroje. I to zarówno te przenoszone drogą kropelkową, jak i pokarmową czy poprzez kontakt.

Najbardziej spektakularny jest spadek liczby zachorowań na odrę. W ubiegłym roku zachorowało na nią w całym kraju do końca lipca 1476 osób. W ciągu siedmiu miesięcy tego roku - tylko 29. To spadek o 98 procent. Wystarczyło, że Polacy pochowali się po domach. Wpływ miało też z pewnością zamknięcie granicy z Ukrainą, skąd zawleczono w ubiegłym roku do Polski wiele przypadków tej choroby.

- Przed rokiem w omawianym okresie mieliśmy 79 przypadków odry w regionie, teraz ani jednego - mówi Małgorzata Gudełajtis z opolskiego sanepidu.

Statystyki pokazują, że największe spadki dotyczą chorób przenoszonych drogą kropelkową, bardzo często wśród dzieci w przedszkolach i szkołach. Np. ospy wietrznej w ubiegłym roku do końca lipca było 136,5 tysiąca przypadków, a w tym niespełna 60 tysięcy. Na Opolszczyźnie rok temu było 3490 przypadków wiatrówki, a teraz zaledwie 1830.

- To niewątpliwie efekt zamknięcia w marcu placówek oświatowych - uważa Barbara Sokołowska, pediatra.

Wymowne są też statystyki ostrych infekcji górnych dróg oddechowych, w tym grypy. Do końca lipca 2019 na Opolszczyźnie zachorowało na nią 36 598 osób. W tym roku w ciągu 7 miesięcy odnotowano 23 754 przypadki.

- W ubiegłym roku na wiosnę moja córka łapała silne infekcje. W tym roku dziecko nie miało nawet zwykłego kataru - mówi Magdalena z Opola, mama 10-letniej Zuzi.

Rotawirusy, które są najczęstszą przyczyną ostrych biegunek zakaźnych u dzieci do 5. roku życia dopadły w tym roku ponad 5 razy mniej maluchów, niż przed rokiem. O 40 proc. zmalała liczba przypadków salmonellozy. Na Opolszczyźnie przed rokiem odnotowano ich 97, teraz 61. To z pewnością efekt zakazu imprez masowych, w tym wesel, podczas których często dochodzi do zatruć pokarmowych.

Zamknięcie w domach, w tym obśmiewany zakaz wchodzenia do lasów i parków, uchroniły część z nas przed zgubnymi skutkami ukąszenia kleszczy. Przed rokiem na Opolszczyźnie mieliśmy w regionie 373 przypadki groźnej boreliozy, a teraz 292.

Lockdown najwyraźniej ograniczył też liczbę przypadkowych kontaktów seksualnych Polaków, bo znacząco zmalały statystyki chorób przenoszonych drogą płciową. Kiły przed rokiem mieliśmy 956 przypadków, teraz prawie połowę mniej - 490. Nowych przypadków zakażenia HIV odnotowano do lipca tego roku 356, podczas gdy w analogicznym okresie 2019 roku było ich 951.

Lekarze zwracają jednak uwagę, że spadek zachorowań może być nie tylko rezultatem zamknięcia w domach, ale też ograniczenia dostępu do przychodni i punktów badań.