Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kopać, kraść i bić: to pomysły na nudę dzieci ze Śląska

Redakcja
arc
Zamiast rozmawiać biją się. Często tak by polała się krew. Zachcianki spełniają na skróty, po telefon czy błyszczyk sięgając do kieszeni koleżanki. Znęcają się nad słabszym fizycznie uczniem psychicznie i wymuszają od niego haracz.

Takie wnioski o uczniach szkół podstawowych i gimnazjów (dzieci w wieku od 7 do 16 lat) można wyciągnąć analizując statystyki śląskiej policji. Fala przemocy w tych szkołach wzrosła na przełomie 2009/2010 roku. Od początku 2011 niestety jest coraz gorzej. Przez cały zeszły rok odnotowano w szkołach regionu 4615 przestępstw. Zaś w pierwszych czterech miesiącach 2011 jest to już aż 2560 przestępstw. Problem jeszcze mocniej obrazuje liczba bójek i pobić, do których doszło w szkolnych murach. Od stycznia uczniowie w taki sposób swoje problemy rozwiązywali aż 235 razy. W 2010 tylko 200 razy.

CZYTAJ O NASZYM PROGRAMIE SZKOLA BEZ PRZEMOCY

Psycholog Iwona Więcławek-Wardyniec źródła tych problemów upatruje w epatowaniu przemocą przez telewizję czy gry komputerowe.

Psycholog: Bezkarność to zachęta do łamania zasad

Jej zdaniem szkolny system kar za przewinienia też nie jest do końca przemyślany. - Zazwyczaj jest to obniżenie zachowania - mówi. - Jednak uczniowi, który stwarza problemy najczęściej nie zależy na dobrych ocenach.

Dyrektorka szkoły: Znalazłam sposób na dzieci

Trzynaście i czternaście lat - w takim wieku była trójka złodziei, uczniów jednej z bielskich szkół, którzy w marcu zostali przyłapani na kradzieży telefonu. Szybko wyszło na jaw, że dla dziewczyny i dwóch chłopców nie była to pierwszyzna. Znaleziono przy nich też odtwarzacz mp3 oraz ponad pieniądze.

Byleś świadkiem przemocy szkolnej? Padłeś ofiarą przemocy wśród dzieci? Napisz komentarz
W ubiegłym roku wyszło na jaw, że trzy 16-letnie uczennice jednego z chorzowskich gimnazjów przez około dwa lata znęcały się psychicznie, biły i zastraszały 14-letniego kolegę. Przypadków łamania prawa przez dzieci w naszym województwie przybywa. W całym zeszłym roku dokonały w szkołach 1365 kradzieży, a od stycznia do kwietnia tego roku już 785 - to 57 proc. zeszłorocznych.

CZYTAJ O NASZYM PROGRAMIE SZKOŁA BEZ PRZEMOCY

- W rozwiązywaniu tego typu problemów niezbędna jest współpraca rodziców, szkół i policji - mówi asp. Marek Wręczycki z Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach. - Nawet jeśli dziecko złamie prawo, stawienie się na komisariacie lub przed sądem może być dla niego jak zimny prysznic.

Aspirat dodaje, że jeśli dziecko przychodzi do domu zadrapane lub uporczywie prosi o podwyższenie kieszonkowego na jedzenie, to znak, że dzieje się coś niedobrego. Rodzice powinni zareagować. - Dziecko może przecież prosić o pieniądze, które odda w szkole jako haracz - wyjaśnia.

Psycholog: Bezkarność to zachęta do łamania zasad

Choć statystyki nieubłaganie idą w górę, rodzice mówią, że wiele zdarzeń i tak nie wychodzi na światło dzienne. Wciąż rozmawiamy o czubku góry lodowej.

Katarzyna Domagała

Dyrektorka szkoły: Znalazłam sposób na dzieci

Byleś świadkiem przemocy szkolnej? Padłeś ofiarą przemocy wśród dzieci? Napisz komentarz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!