Konwencja Prawa i Sprawiedliwości. PiS ze starym przekazem i nowymi pomysłami?

Jakub Oworuszko
Jakub Oworuszko
fot. Mariusz Kapala/ Polska Press
Podczas sobotniej konwencji Prawa i Sprawiedliwości premier Mateusz Morawiecki ma zaprezentować nowe propozycje programowe. Politolodzy studzą jednak emocje. Według nich partia Jarosława Kaczyńskiego powinna najpierw wyciszyć trwające konflikty.

Trwa ofensywa Prawa i Sprawiedliwości. Po konwencji z udziałem premiera, który na tle unijnych flag podsumował trzy lata rządów, a także tajnym posiedzeniu klubu PiS w Jachrance i sejmowym wotum zaufania dla Rady Ministrów, nadszedł czas na nowe propozycje. Ma je przedstawić w sobotę Mateusz Morawiecki. Wydarzenie jest owiane tajemnicą, ale z wypowiedzi polityków można wnioskować, że mają zostać zaproponowane programy na miarę programu 500 plus.
Czytaj więcej: Rząd Mateusza Morawieckiego z wotum zaufania
- Mamy bardzo dobre dane dotyczące dynamiki rozwoju gospodarki, a to daje szanse i pewność na realizację kolejnych programów społecznych i solidarnościowych - zapowiedział kilka dni temu szef Kancelarii Premiera Michał Dworczyk. Jeszcze bardziej tajemniczo wypowiada się marszałek Senatu. - Padną pewne propozycje ze strony premiera. Pokazujemy, że jesteśmy partią wiarygodną. Pokazujemy, że mieliśmy program, który realizujemy - stwierdził w radiu RMF Stanisław Karczewski.

- PiS ma dobry program, ale gorzej z jego realizacją - ocenia w rozmowie z Agencją Informacyjną Polska Press prof. Kazimierz Kik, politolog. Jak przekonuje, program 500 plus nie spełnia swojego głównego celu, czyli zwiększenia dzietności, a program Mieszkane Plus „to klęska”. - PiS jest zagrożeniem dla samego siebie. Partia powinna pozyskać nowe, wykształcone kadry i otworzyć się na umiarkowanych wyborców. Przed złożeniem nowych obietnic, należy dobrze zrealizować te wcześniejsze - podsumowuje. Według niego, PiS powinien wyciszyć też konflikty, bo „rządzi z barykad”.

W podobnym tonie wypowiada się dr Jarosław Flis z UJ. - Okazuje się, że opowieści, którymi PiS sam się żywił przez ostatnie trzy lata, niekoniecznie przystają do rzeczywistości - zauważa, przypominając przy tym niedawną aferę KNF czy słaby wynik wyborczy PiS w dużych miastach. Aktualną sytuację partii Kaczyńskiego porównuje do sytuacji prezydenta Bronisława Komorowskiego, który pod koniec 2014 roku był pewny swojego zwycięstwa - miał dobre sondaże i „nie miał z kim przegrać”. - Widzę narastające tarapaty - podsumowuje. Flis równiez krytycznie ocenia ostatnie działania opozycji - rozpad Nowoczesnej i wchłonięcie jej posłów przez Platformę Obywatelską.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze 1

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

J
Jaras-Łódź
Idź na wybory ! Bo mochery-oszołomy po mszy pójdą stadnie. Parlament Europejski -bogata emerytura.Polska to władza dla kumpli w spółkach państwowych.
35% to MOCHEROWY beton. Na szczęście gramialnie opuszczający ten ziemski padół. Za kilka lat kościoły będą puste.
Wyrosło pokolenie głupków nie znających wojny, podatnych na manipulacje populistów. Hanna Stadnik ps. "Hanka" brała udział w Powstaniu Warszawskim. Walczyła na Mokotowie jako łączniczka i sanitariuszka w Pułku "Baszta" Kompanii "O2" porucznika "Withala". Weteranka była pytana na antenie TVN24, wspomniała ojca Lecha i Jarosława Kaczyńskich, Rajmunda. Po wybuchu Powstania Warszawskiego dowodził 7. drużyną 2. plutonu kompanii K 1 Pułku "Baszta". Hanna Stadnik przypomniała sytuację, gdy Lech Kaczyński wygrał wybory w Warszawie, środowisko powstańcze gratulowało Rajmundowi.
- Powiedział: "moim dzieciom nie wolno dać władzy, bo zniszczą każdego, kto będzie od nich lepszy, bo są złośliwi" - powiedziała Hanna Stadnik. - Ojciec, jeśli to mówi, to wie, co mówi.
Kazmierz Kutz
Do tego dojść musiało. Po przemianie ustrojowej musiała dojść do głosu długo tłumiona polska głupota. Dochodziła do głosu powoli, w miarę dzielenia się ludzi na demokratów i nacjonalistów. Przybrała na sile po katastrofie pod Smoleńskiem, zwłaszcza że wolnorynkowy liberalizm nie nadał właściwego priorytetu dziedzinom duchowym, także naukom o walce polskiej demokracji. Zaś edukację oddał w ręce kleru.
To był kardynalny błąd Tadeusza Mazowieckiego, który teraz wydaje swoje owoce. Szkoła, po indoktrynacji komunistycznej, weszła w indoktrynację katolicką. Laickość systemu edukacyjnego stała się fikcją. Polski zaśmierdły nacjonalizm zaboru rosyjskiego zmieszał się z prymitywnym katolicyzmem i powstała ideologiczna mieszanina potrawy teraz realizowanej pod nazwą „dobrej zmiany".
Wróć na i.pl Portal i.pl