Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kontrowersyjny film łódzkiego studenta [ZOBACZ WIDEO]

Matylda Witkowska
Student z Łodzi przerobił film "Upadek" o ostatnich dniach Hitlera. Zamiast nazistów występują w nim wiceprezydenci Łodzi. Film jest popularny w internecie.

Zebranie sztabu w bunkrze Hitlera, ostatnie dni wojny. Oficerowie planują ostatnią akcję w Łodzi. Wyliczają, że spod Ikei dojadą na Retkinię w dwie godziny. - Bez przesady. Wystarczy bilet półgodzinny - ripostuje Hitler.

- Mein Fuehrer... Zarząd Dróg i Transportu znowu pociął rozkłady jazdy - bąka jeden z oficerów.

Hitler wpada w furię. W gabinecie zostawia wiceprezydentów Łodzi Marka Cieślaka i Arkadiusza Banaszka, dyrektora ZDiT Andrzeja Wójcika i inżyniera ruchu Janusza Maciaszka. Robi awanturę o niszczenie publicznego transportu, podwyżkę cen biletów i likwidację linii. - Takich głupot nie robił nawet Stalin - wrzeszczy Hitler.

Na koniec tablica informuje, że to tylko żart, a prezydent Hanna Zdanowska wcale nie jest Hitlerem. Filmik umieszczony na portalu YouTube, w ciągu dwóch dni obejrzało ponad tysiąc osób.

Autorem adaptacji jest Jakub Tarka - 23-letni student i miłośnik tramwajów. Natchnęły go podobne filmy upowszechniane w sieci.

- Nie chciałem nikogo obrażać - zapewnia. - Zrobiłem wszystko tak, żeby nie było wiadomo, kto jest kim w filmiku. Chodzi o pokazanie zjawiska psucia łódzkiej komunikacji, a nie o obrazę - zapewnia student.

Biuro prasowe magistratu filmu komentować nie chce. Wiceprezydent Arkadiusz Banaszek jest filmem poruszony.

- Jest mi przykro, że inteligentni ludzie zniżają się do tego poziomu dyskusji - mówi. Zapewnia, że nie będzie ścigał sądownie autora. - Czy następnym razem, jak ktoś napisze w internecie, że jestem osłem, też mam się obrażać? - pyta retorycznie.

Wiceprezydent Marek Cieślak do filmu podchodzi z humorem. - Dobrze, że dyskutujemy, a film nie jest zły - mówi. Cieślak żartuje, że odprawy u prezydent Łodzi nie są takie straszne jak na filmie.

Filmem zainteresowała się prokuratura. Sprawdza czy mogło dojść do popełnienia przestępstwa rozpowszechniania materiałów zawierających treści faszystowskie. Grozi za to do dwóch lat więzienia.

- Nie jest przesądzone, czy postępowanie zostanie wszczęte - mówi Jadwiga Jasiulewicz, prokurator rejonowy dla Łodzi Śródmieścia.

CZYTAJ TEŻ:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki