Kontrowersje wokół zaostrzenia kar za błędy medyczne. Lekarzom grozić ma kara bezwzględnego więzienia

- To sprowadzanie działalności lekarza do działalności przestępczej - mówi wprost lek. dent. Dariusz Kutella, prezes Okręgowej Izby Lekarskiej w Gdańsku.

Popełnienie błędu medycznego kończącego się zgonem pacjenta było do tej pory zagrożone karą od trzech miesięcy do pięciu lat więzienia, a sądy mogły zasądzać karę w zawieszeniu. Po nowelizacji przepisów osoba, która dopuści się nieumyślnego spowodowania śmierci drugiego człowieka, podlegać będzie karze pozbawienia wolności w wymiarze od roku do dziesięciu lat.

- Zaostrzenie prawa spowoduje, że lekarze będą się czuli, jak przestępcy i najprawdopodobniej będą unikać podejmowania jakichkolwiek ryzykownych dla zdrowia pacjenta działań - komentuje Dariusz Kutella. - Będzie to oczywiście zależeć od psychiki lekarza, czy się odważy podjąć ryzykowne działanie, czy będzie patrzył na sytuację z punktu widzenia swojego czy pacjenta. Wydaje mi się, że większość będzie jednak patrzyła na siebie, co przyniesie, niestety, ogromną stratę dla pacjentów. Jako samorząd traktujemy to wszystko jako akcję wymierzoną przeciwko lekarzom. Czasami już naprawdę brakuje słów, żeby wyrazić niepokój w związku z kierunkiem działania ustawodawcy.

Zaostrzenie prawa spowoduje, że lekarze będą się czuli, jak przestępcy i najprawdopodobniej będą unikać podejmowania jakichkolwiek ryzykownych dla zdrowia pacjenta działań.

Podobnego zdania są prawnicy. Obawiają się, że po wejściu w życie nowych przepisów, procesy sądowe w sprawach tzw. błędów medycznych będą jeszcze bardziej skomplikowane niż dotychczas.

- Przyjęte przez parlament zaostrzenie kary pozbawienia wolności w tego typu sprawach rodzi doniosłe konsekwencje dla podsądnych. W przypadku skazania lekarza za popełniony przez niego błąd w sztuce medycznej na karę pozbawienia wolności powyżej roku sąd nie będzie miał możliwości jej zawieszenia. W obecnym stanie prawnym sąd może bowiem zawiesić wykonanie kary pozbawienia wolności jedynie wtedy, gdy orzeka ją w wymiarze nieprzekraczającym roku - mówi mec. Rafał Bednarczyk.

Choć - jak tłumaczą dalej prawnicy - istnieje coś takiego jak nadzwyczajne złagodzenie kary, ich zdaniem nie będzie do niego dochodzić zbyt często.

- Sąd może nadzwyczajnie złagodzić karę dla oskarżonego w sprawie o błąd medyczny m.in. w przypadku pojednania się lekarza z rodziną zmarłego pacjenta czy też odpowiedniego zadośćuczynienia przez niego skutkom popełnionego błędu w sztuce - kontynuuje mec. Rafał Bednarczyk.

Nadzwyczajne złagodzenie kary polegać wtedy będzie np. na wymierzeniu lekarzowi kary pozbawienia wolności poniżej jednego roku, co umożliwi następnie jej zawieszenie.

Niewątpliwie zmiana zagrożenia karnego za nieumyślne spowodowanie śmierci dotknie środowisko lekarskie, w którym przy obecnych realiach funkcjonowania oraz organizacji służby zdrowia, o błędy nietrudno i to nawet mimo dołożenia przez medyków najwyższej staranności przy wykonywaniu swoich obowiązków.

- Uważam jednak, że uniknięcie przez lekarzy kary bezwzględnego więzienia będzie od teraz znacznie utrudnione. Niewątpliwie zmiana zagrożenia karnego za nieumyślne spowodowanie śmierci dotknie środowisko lekarskie, w którym przy obecnych realiach funkcjonowania oraz organizacji służby zdrowia, o błędy nietrudno i to nawet mimo dołożenia przez medyków najwyższej staranności przy wykonywaniu swoich obowiązków. Spodziewam się również znacznie mniejszego zainteresowania ze strony młodych adeptów sztuki lekarskiej specjalizacjami związanymi z koniecznością wykonywania zabiegów operacyjnych, takich jak chirurgia. Jako praktykujący adwokat obawiam się również, że procesy sądowe w sprawach tzw. błędów medycznych ulegną znacznemu skomplikowaniu - podsumowuje mec. Rafał Bednarczyk.