Kontrowersje wokół zakazu handlu w niedziele. Czy niedziela będzie trwała 31 godzin?

Alicja Zboińska
Alicja Zboińska
Zakaz handlu dzieli Polaków
Zakaz handlu dzieli Polaków Lukasz Gdak
Od godziny 22 w sobotę do godz. 5 w poniedziałek miałaby trwać niehandlowa niedziela. Zakaz handlu obowiązywałby więc przez 31 a nie 24 godziny jak obecnie. To tylko jedna z kontrowersji dotycząca ustawy o zakazie handlu w niedziele. Problemów jest znacznie więcej.

Od marca duże sieci sklepów i centra handlowe są czynne tylko w pierwszą i ostatnią niedzielę miesiąca. W "środkowe" niedziele handel odbywa się z dużymi utrudnieniami, sklepy są pozamykane, czynne są wybrane punkty usługowe i gastronomiczne.

O ile część kasjerek i kasjerów ma powody do zadowolenia (nie wszyscy są bowiem zwolennikami zakazu), to klienci są coraz bardziej podzieleni. Wskazują na to wyniki badań, które również są sprzeczne. Z badania Agencji Badań Rynku i Opinii Research wynika, że dla ponad 70 proc. Polaków zakaz nie jest uciążliwy. W tej ankiecie ponad 35 proc. respondentów zadeklarowało, że przeważnie nie robi zakupów w niedziele. Dla jednej czwartej badanych nic się nie zmieniło.

Niedzielne badania przeprowadził też Instytut Badań "Pollster", który zrobił to na zlecenie "Super Expressu". Tu wyniki są inne: przeciwnikami zakazu handlu jest bowiem 48 proc. badanych, a zwolennikami 38 proc.

Gdy część osób domaga się zniesienia zakazu handlu, związkowcy z "Solidarności" chcą jego zaostrzenia. Chodzi o wydłużenie godzin obowiązywania zakazu a także o pracę w sieci sklepów franczyzowych. W pierwszym przypadku związkowcy chcą skończyć z sytuacją, że w kilku sieciach handlowych praca zaczyna się już 15 minut po północy w niedziele. W wielu sklepach wydłużono też godziny pracę w sobotę. Związkowcy chcą, by zakaz obowiązywał od godz. 22 w soboty do godz. 5 w poniedziałek.

- Takie pomysły świadczą o tym, jak bardzo podmiotowo traktuje się pracowników - mówi Jan Dopierała, sekretarz Sekcji Krajowej NSZZ "Solidarność" Pracowników Handlu. - Liczy się przede wszystkim zarobek, a nie człowiek, choć firmy opowiadają publicznie, jak bardzo szanują zatrudnionych. To nie jest szczere wyznanie.

Podobnie myśli pani Krystyna z Łodzi, która w niehandlowe niedziele zaczyna pracę piętnaście minut po północy.

- Dla mnie to ciągle jest niedziela, dla szefa już poniedziałek - mówi pani Krystyna. - To fatalne rozwiązanie, wieczorem w niedzielę stresuję się już, że niedługo będę musiała wyjść do pracy. Na dodatek muszę fatygować męża, który w środku nocy odwozi mnie do pracy. To powinno się zmienić.
Związkowcy chcą też uderzyć w sieć sklepów franczyzowych, które otwierają placówki w niehandlowe niedziele, gdyż uważają, że są placówkami pocztowymi, a te są wyłączone z zakazu. Racje przyznają im sądy.

- Te wyroki sądu są dla mnie zupełnie niezrozumiałe, ale to też kolejny argument za nowelizacją ustawy i powrotem do zapisów projektu obywatelskiego - podkreśla Alfred Bujara, szef Sekcji Handlu NSZZ "Solidarność". - Zamysł ustawodawcy był inny. W naszym projekcie wśród wyjątków nie było w ogóle pojęcia placówki pocztowej. Placówka pocztowa prowadzi działalność usługową, a nie sprzedaż produktów spożywczych. Posłowie wprowadzili zmiany i teraz te zmiany odbijają się czkawką.

W ministerstwie trwają prace nad nowelizacją przepisów.

Zakaz handlu w pigułce

Zakaz handlu obowiązuje od marca tego roku. Pierwsza niehandlowa niedziela to był 11 marca, zgodnie z przepisami bowiem sklepy i centra handlowe mogą bez przeszkód być otwarte tylko w pierwszą i ostatnią niedzielę miesiąca.

W październiku więc będą dwie niedziele handlowe i dwie niehandlowe. Podobnie będzie w listopadzie. Sytuacja zmieni się w grudniu, ze względu na święta obowiązuje niedzielna "dyspensa' i sklepy oraz centra handlowe będą zamknięte tylko w jedną z pięciu niedziel: 9 grudnia.

Ma się to zmienić od przyszłego roku. Wówczas sklepy będą otwarte tylko przez jedną niedzielę w miesiącu - ostatnią, zaś od 2020 roku zakaz ma obowiązywać na dobre. Handel będzie możliwy tylko przez siedem niedziel w roku, m.in. przed świętami.

Lek na nadciśnienie wycofany z obrotu!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Kontrowersje wokół zakazu handlu w niedziele. Czy niedziela będzie trwała 31 godzin? - Dziennik Łódzki

Komentarze 24

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

c
czarownica
2018-10-06T15:19:44 02:00, ccc:

podziękuję PiSowieckiej władzy, za to, że lepiej wie co dla obywateli jest dobre niż oni sami.

ja też, nikt mnie nie kupi za kilka srebrników, i tak ich piekło pochłonie

G
Gość
2018-10-07T09:30:53 02:00, Ja:

Pani Krystyno, czemu Pani sama nie jezdzi do pracy? Prawo jazdy to nie jest extra umiejętnosc obecnie.Pozatym w niedziele każdy się stresuje przed poniedzialkiem.

Idiota, lecz się

O
Ola
Bo może mąż rano musi jechać do swojej pracy np. 50 km i potrzebuje samochód???? A gdyby w ogóle nie mieli samochodu to o komunikację miejską o północy raczej trudno. W mojej pracy obowiązywała zasada 22-6 to noc. Jeśli w tym czasie wychodziło się lub przychodziło do pracy to korporacja fundowała taxi lub dawała samochód służbowy. Raz jak musiałam przyjechać nagle o drugiej w nocy w sylwestra (na taxi nie było co liczyć) to przysłali po mnie samochód z kierowcą (samochód sam by przecież nie przyjechał). A byłam wtedy zwykłym pracownikiem, żadnym dyrektorem czy chociaż kierownikiem. Ale wtedy firma dbała o swoich ludzi.
l
ll
niedziela do 5 rano w poniedzialek haha glupota. no ale zwiazkowcy musza cos robic, poudawac i hajs zgarnac co miesiac xd
J
Ja
Pani Krystyno, czemu Pani sama nie jezdzi do pracy? Prawo jazdy to nie jest extra umiejętnosc obecnie.Pozatym w niedziele każdy się stresuje przed poniedzialkiem.
S
Sly
Cofając się parę lat wstecz w niedzielę się nie pracowało,sobota była tylko jedna pracująca w miesiącu i się ŻYŁO! Nawet śmiem stwierdzić że było LEPIEJ!
A teraz LUDZIE chcą pracować po 24h- wypierniczać do CHIN tam będzie robić zs miskę ryżu aż wam się kręgosłupy połamią!
t
tam
się z zakazu wycofują
A
Antek
U helmutów wam pozamykane sklepy w niedzielę jakoś nie przeszkadzają? Weźcie wy wszyscy obrońcy januszy handlu popyskujcie na wstrętnych niemiaszków żeby otworzyli sklepy w niedzielę.
W
Wojtek
Zmień se łep po co ci dwie d***?
b
bk
i weźmie kredyt.
.i.
A wystarczyło zrobić prawo że w niedziele stawki godzinowe są 400% normalnych i ludzie byliby zadowoeni8, nie zabrakłoby chętnych do rpacy a ci którzy chcieliby dorobioć w weekendy bo np uczą się mieliby taka możliwość. Ale nie.... pis woli iśc pod górę i uszczęśliwiać ludzi na siłę....
S
Strażak
Kiedy wolne niedziele dla innych zawodów? Może trochę sprawiedliwości!!
s
slawek52
kończą ci sie lekarstwa na głowę, idz do lekarza to ci przepisze mocniejsze to może ci pomoże.
Z
Zett
A kiedy byłeś i to widziałeś? W 1945?
M
Mm
A co z innymi ludzmi! Ktorzy pracuja w niedziele? Za nimi solidarnosc nie wstawi sie jak wszyscy to wszyscy a nie tylko sklepy. A w tych zawodach w ktorych trzeba byc ochrona itd... zwiekszyc wynagrodzenie za niedziele o 400procent.
Wróć na i.pl Portal i.pl