Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kontrowersje wokół wyprawy Lisewskiego: Źle przygotowany nadajnik GPS?

opr. Tamina
Kontrowersje wokół wyprawy Jana Lisewskiego nie cichną. Pracownicy firmy, która wypożyczyła kitesurferowi sprzęt GPS, twierdzą, że sportowiec nie przygotował nadajnika odpowiednio i nie wiedział, jak go obsługiwać.

Kitesurfer jest już w domu, w piątek spotkał się z uczestnikami gdyńskich Kolosów, podczas których wolał opowiadać o pokonaniu Bałtyku niż o nieudanej przeprawie przez Morze Czerwone.

Zarzuty nieodpowiedniego przygotowania do akcji na Morzu Czerwonym wysuwa Firma "KorJar" z Wałbrzycha, od której Jan Lisewski wypożyczył satelitarny lokalizator GPS, zarzuca gdańskiemu kitesurferowi, że wyruszył na wyprawę bez znajomości działania sprzętu i bez jego odpowiedniego ustawienia. Ten sygnalizator GPS był jedynym zabezpieczeniem Lisewskiego.

Sprawdźcie, co jeszcze zarzuca Lisewskiemu na firmowym blogu pracownik firmy "KorJar": Wyprawa Jana Lisewskiego: Kitesurfer nie był odpowiednio przygotowany do akcji?

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki