Konsul Republiki San Escobar obraził naród

Redakcja
Dariusz Bloch
Prokuratura pod wodzą Zbigniewa Ziobry zabiera się za satyryków. Bydgoski felietonista został oskarżony za to, że w swojej rubryce dopuścił się obrazy wszystkich Polaków.

Zapewne Antoni Szpak, bydgoski satyryk i felietonista, długo będzie analizował w celi więziennej uroczystości 26. rocznicy powstania Radia Maryja, hucznie obchodzone w grudniu 2017. Może nawet resocjalizację zapewni skazanemu przymusowe - słuchanie stacji Tadeusza Rydzyka i oglądanie Telewizji Trwam. Grożą mu bowiem trzy lata odsiadki za grudniowy felieton w Tygodniku Angora, którego jest stałym współpracownikiem.

Pomyłka, ale nie pisarska

Oficjalnie najcięższe działa wytoczył przeciw satyrykowi Naród Polski rękoma łódzkiej prokurator Agnieszki Głuszczak. Po przeczytaniu krótkiego felietonu Szpaka o radiomaryjnej gali postawiła mu całą litanię zarzutów. Inkryminowany felietonista podejrzany jest o przestępstwa z art. 133 Kodeksu karnego na podstawie art. 105 kpk; dalej - z art. 135 par. 2; prócz tego z art. 226 par. 3 i wreszcie z art. 216 par.2 w związku z art. 11 par. 2 tegoż Kodeksu karnego. Żeby nie komplikować zanadto - to zarzuty z kategorii przestępstw przeciwko Rzeczypospolitej Polskiej, przeciw Narodowi, Prezydentowi i - w podtekście - Prezesowi PiS.

Prokurator Głuszczak oskarżała Szpaka w moim - a jakże! - imieniu i pozostałych 38 milionów rodaków. W rezultacie od kilku tygodni w łódzkiej prokuraturze smaży akt oskarżenia przeciw satyrykowi. Zanosi się więc na pierwszy w Polsce proces felietonisty! Tyle że po blisko miesiącu lista paragrafów sfilcowała się do jednego. Prokurator Głuszczak, nie wiedzieć dlaczego, ograniczyła się jedynie do zarzutu z artykułu 133 mówiącego o publicznym... znieważaniu Narodu i Rzeczpospolitej nr IV (w piśmie do podejrzanego napisała, że pozostałe paragrafy były „oczywistą pomyłką pisarską”, ale ja w to nie wierzę. Ktoś musiał pójść po rozum do głowy, choć nie doszedł do końca).

Do pierwszego przesłuchania Antoniego Szpaka doszło w minioną środę. Niestety, ironista chyba przez skromność nie ujawnił przesłuchującemu go prokuratorowi, że jest urzędującym Honorowym Konsulem Republiki San Escobar z siedzibą konsulatu w Bydgoszczy. W tej sytuacji jest oczywiste, że chroni go immunitet dyplomatyczny (ale tego asa w rękawie Szpak zapewne trzyma do rozprawy w sądzie).

Autonomiczne państwo polskie

Sądząc z treści felietonu, Narodem i Konstytucyjnym Organem RP jest właściwie Kościół katolicki ze szczególnym uwzględnieniem o. Rydzyka i jego wyznawców. W grudniu, w felietonie, który przejdzie do historii kryminalistyki, Antoni Szpak pisał:

„Jakby, kto pytał, to Polska nie jest krajem wyznaniowym wszak w konstytucji napisane jest, że władze publiczne w RP zachowują bezstronność w sprawach przekonań religijnych. Innymi słowy w Państwie obowiązuje neutralność światopoglądową. Gwarantuje to również umowa konkordatowa „Rzeczpospolita Polska i Stolica Apostolska potwierdzają, że Państwo i Kościół Katolicki są - każdy w swojej dziedzinie - niezależne i autonomiczne oraz zobowiązują się do pełnego poszanowania tej zasady we wzajemnych stosunkach”. Wszystko jest jasne, klarowne tylko nijak nie przystaje do rzeczywistości. Prawo sobie, życie sobie.

Felietonista Tygodnika Angora napisał więc coś, co jest oczywiste dla większości Polaków - neutralność światopoglądowa państwa polskiego to fikcja, a jego wpływ na świeckie instytucje, głównie państwowe, jest ogromny. Prokurator Agnieszka Głuszczak do tej części felietonu nie powinna mieć zastrzeżeń, bo rzeczywiście, jaki jest koń - każdy widzi. Jednak obok dalszej części publikacji Szpaka podwładna Prokuratora Generalnego Ziobry nie mogła przejść obojętnie. Podobnie jak Naród Polski i organy państwa:

„W ramach rozdziału Kościoła od Państwa zjechała do Torunia na 26 urodziny Radia Maryja rzesza włodarzy. Ojcu Rydzykowi hołdy i dary składali, tudzież pokłony bili ministrowie: Macierewicz, Ziobro, Błaszczak, Szyszko, Kempa oraz towarzyszący im liczni parlamentarzyści i samorządowcy. Listy z gratulacjami i życzeniami przysłali: prezes, prezydent i premier. Całą tę wazeliniarską, wiernopoddańczą szopkę transmitowała telewizja Trwam”.

Powołana przez łódzką prokuraturę specjalistka od przestępstw znieważania Narodu Polskiego zapewne długo nie mogła dojść do siebie i z modlitwą na ustach czytała ostatnie zdania felietonu Szpaka:

„Kaczyński napisał [list] - „Wierzę, że z tej toruńskiej służby Panu Bogu i Ojczyźnie wyrośnie lepszy świat oraz Polska naszych marzeń.” Nie daj Boże, aby marzenia Jarosława się spełniły. Szydło uznała za stosowne stwierdzić, iż „Ta rozgłośnia łączy Polaków, jak żadne inne medium na świecie.” W kategorii żart roku pewne zwycięstwo. Natomiast Duda uważa, że „Dzięki ludziom zgromadzonym wokół Radia Maryja polskie władze mogą dziś naprawiać państwo i budować silną, bezpieczną, sprawiedliwą intensywnie rozwijającą się Polskę.” Panie Adrianie, za takie zasługi wypada ojca dyrektora, nie tylko w rękę pocałować. Jedynie w durnym, kołtuńskim kraju może dojść do takiej paranoi”!

I tym końcowym fragmentem Antoni Szpak się pogrążył w oczach Narodu Polskiego, Konstytucyjnych Organów RP w osobach prezydenta Dudy i o. Rydzyka oraz Prokuratury w Łodzi. Szczęśliwie żadnym organem nie jest Jarosław Kaczyński, bo wówczas mielibyśmy do czynienia nie ze zniewagą, ale wręcz ze zbrodnią. Napisanie np., że rządzi „durnym, kołtuńskim krajem” kwalifikowałoby się na dożywocie, i to bez możliwości zwolnienia warunkowego.

Dom bez klamek

Proroczy „Dom wariatów Polska” - zbiór felietonów z lat 2001-2006 Antoniego Szpaka i nieżyjącego już Marka Sobczaka - zamieszczonych w „Angorze” jest dziś aktualny, jak nigdy dotąd. Nie mam pojęcia, jak to się stało, że żadnej władzy nie wpadło wtedy do głowy, by ścigać felietonistów choćby za sam tytuł książki. Najpewniej dlatego, że PiS w tym czasie jeszcze nie rządziło. Tym bardziej się przekonuję, że dzisiejsze rządy prezesa wzniosły się na wyższy etap rozwoju i „Dom wariatów Polska” to raczej komplement.

Naród versus Szpak

Trudno wyrokować, jak zakończy się proces Naród Polski versus satyryk Antoni Szpak, ale jedno można powiedzieć na pewno: otóż podejrzany ma spore doświadczenie z zamordystyczną władzą. Swego czasu na łamach „Pomorskiej” Szpak i Sobczak tworzący kabaret „Klika” opowiadali o swoich potyczkach z władzą ludową w latach 70. i 80. Mówili o dwuletnim zakazie występów za obrazę socjalizmu i PZPR, o wilczym bilecie i zakazie publikacji. Ale nawet z ówczesnego Kodeksu karnego nie byli ścigani przez władzę ludową ani razu w ciągu bez mała dwudziestu lat kariery kabaretowej.

Cenzura, i to w wyjątkowo oryginalnej odsłonie, nadeszła wraz z pierwszym rządem PiS. W 2007 roku „Klika” zjechała do Nowego Dworu na Śląsku na dożynkowy występ. Przypadek sprawił, że ówczesna wiceminister sprawiedliwości Beata Kempa pochodzi z Sycowa. A oni, jak zawsze, dokładali władzy. Kpili z prezesa, ministra Ziobry i politycznych głupot. Nagle na scenę wpadła jakaś kobieta, artyści myślą, że będzie komunikat specjalny, że ktoś zasłabł na widowni. Wiele się „Klika” nie myliła. Istotnie, Beata Kempa zasłabła słysząc dowcipy o swoim szefie. Zażądała przerwania koncertu. Wściekła wkroczyła na scenę i oświadczyła z powagą: - Jestem wiceministrem sprawiedliwości! Jeszcze dzisiaj możecie się bawić, jeszcze burmistrzem jest mój przeciwnik polityczny, który wam zapłaci honorarium. Więc bawcie się, bo już jutro może być za późno!

To była pierwsza jaskółka władzy PiS. Wkrótce okazało się, że Kempa miała rację - żarty się skończyły nie tylko dla kabareciarzy, a zaczęły się schody. Prowadzące wprost do prokuratur i sądów. Ale tak naprawdę chodzi o to, żeby spacyfikować „kastę” dziennikarzy i zamknąć usta niepokornym, jak to zrobiono z sędziami, generałami Wojska Polskiego, muzealnikami czy historykami. W Turcji i na Węgrzech takie metody się sprawdzają. W Polsce ściganie z urzędu satyryków prędzej czy później kończyło się źle. Dla władzy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Konsul Republiki San Escobar obraził naród - Plus Gazeta Pomorska

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl