Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Konrad Bukowiecki i Michał Haratyk bez medalu. "Spieprzyliśmy to!" [FILM]

Jakub Guder, Londyn
Konrad Bukowiecki i Michał Haratyk bez medalu mistrzostw świata. Rywale rzucali tak, że obaj Polacy meli szansę wspiąć się na podium. - Po tym, co działo się przez cały rok wydawało się, że będzie kosmos, a tego kosmosu nie było. Była realna szansa, żeby dwóch Polaków stanęło na podium. Niestety to spieprzyliśmy. Po prostu jest mi przykro - podsumował konkurs na Stadionie Olimpijskim w Londynie Konrad Bukowiecki. Złoto zdobył Nowozelandczyk Tomas Walsh.

Ani Michał Haratyk, ani Konrad Bukowiecki nie byli w stanie sięgnąć po medal mistrzostw świata, chociaż rywale dali im na to szanse. Do brązu wystarczył wynik 21.46. Tyle obaj w tym sezonie spokojnie już pchali.

- Po tym, co działo się przez cały rok wydawało się, że będzie kosmos, a tego kosmosu nie było. Była realna szansa, żeby dwóch Polaków stanęło na podium. Niestety to spieprzyliśmy. Po prostu jest mi przykro – podsumował konkurs Bukowiecki. To uwaga w punkt, bo gdy spojrzeć na światowe listy z tego roku, to aż dwunastu kulomiotów pchało przed mistrzostwami świata powyżej 21.50, w tym obaj Polacy. W niedzielę w Londynie ponad tę granicę wspięło się dwóch – nowy mistrz Nowozelandczyk Tomas Walsh (22.03 – jako jedyny przekroczył 22 metry) oraz srebrny medalista Amerykanin Joe Kocacs (21.66). Na najniższym stopniu podium stanął Chorwat Stipe Zunic.

Po ostatniej próbie obaj nasi reprezentanci byli mocno niepocieszeni. Haratyk – bo do medalu zabrakło mu tylko 5 cm, Bukowiecki, bo miał świadomość, że nie udało się wykorzystać szansy, która się pojawiła.

- Próbne pchnięcia wychodziły normalnie – za każdym razem 21 metrów. W konkursie dwie próby miałem kompletnie nieudane. Zapomniałem chyba, jak się pcha. Dopiero w trzeciej się ogarnąłem – komentował swój występ Haratyk, niedawny mistrz Polski z Białegostoku. W Londynie właśnie w trzecim pchnięciu dobił do 21 metrów, co dało mu awans do czołowej ósemki i kolejne szanse na poprawę rezultatu.

- Nie wiedziałem dokładnie, co robiłem źle. Odpijałem się, pchałem w górę, była zła parabola lotu. Chciałem pchnąć płasko w tej trzeciej próbie no i się udało. Nie podchodziłem do trenera, bo wiedziałem co robię źle, ale i tak nie udało się tego poprawić – stwierdził Haratyk. Jak powiedział – jego zdaniem był gotów nawet na 22 metry. - Kompletnie nieudany technicznie start – podsumował krótko.

Jeszcze bardziej zdenerwowany był przeambitny Konrad Bukowiecki, który zawody zakończył na ósmym miejscu paląc trzy ostatnie próby.
- Przecież ja potrafię to robić. W Bydgoszczy (na młodzieżowych ME – przyp. jg) pierwsze pchnięcie w eliminacjach 21.26. W finale 21.44. Ja mogę! Tylko nie wiem! Po prostu coś nie wychodzi i to mnie bardzo denerwuje – mówił wyraźnie poirytowany. Gdyby powtórzył swój zwycięski rzut z mistrzostw Europy do lat 23 miały brąz mistrzostw świata.

- Ja już chcę wakacji. Jestem zmęczony tym sezonem. Nie dość, że było bardzo dużo startów, to jeszcze te podróże… To wszystko mnie męczy… Mam jednak świadomość tego, że cały sierpień przed mną i pewnie trochę września – stwierdził Bukowiecki, który teraz ma w planach występ w Memoriale Kamili Skolimowskiej (15 sierpnia).

Ten konkurs pokazał, że nasz młodzieżowy mistrz Europy sam dla siebie jest największym wrogiem. - Lepiej bym tego nie ujął – przytaknął. - Muszę walczyć sam ze sobą. Nauczyłem się tego, żeby nie oglądać się na innych, bo to nic mi nie daje. Nie mogę liczyć na to, że komuś powinie się noga. Wiem na co mnie stać, w jakiej jestem formie, ale muszę nauczyć się to wykorzystywać – stwierdził.

Mistrzostwa świata 2017 – pchnięcie kulą
1. Tomas Walsh (Nowa Zelandia) 22.03
2. Joe Kovacs (USA) 21.66
3. Stipe Zunic (Chorowacja) 21.46
4. Tomas Stanek (Czechy) 21.41
5. Michał Haratyk (Polska) 21.41
6. Ryan Crouser (USA) 21.20
7. Ryan Whiting (USA) 21.09
8. Konrad Bukowiecki (Polska) 20.89

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska