18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Koniec ze stereotypem szachisty-nudziarza. Szachy to przepustka do sławy, pieniędzy i prestiżu

Jakub Szczepański
Szachy opanowały współczesny świat. Najlepsi zawodnicy stają się celebrytami, a politycy decydują, żeby w szkołach od najmłodszych lat uczyć przesuwania bierek. Nieznajomość szachów powoli staje się obciachem,a propagowaniem tego sportu zajęli się nawet pięściarze.

Stereotyp szachisty już dawno należy odłożyć do lamusa. Beznadziejnie ubrani okularnicy o refleksie muchy w smole nie mają nic wspólnego ze światową czy chociażby krajową elitą tego wspaniałego sportu. Mistrzowie i arcymistrzowie szachów zyskują dzisiaj pozycję celebrytów. Świadczy o tym chociażby fakt, że wsród 24 ,,Najseksowniejszych Mężczyzn 2013 r." angielski Cosmpolitan umieścił Magnusa Carlsena, którego nazywa się Mozartem współczesnych szachów. Nazwisko arcymistrza pojawiło się na łamach tego magazynu tuż obok takich gwiazd, jak Bradley Cooper, Ryan Gosling czy Hugh Jackman. Wartość szachów doceniają też politycy. W marcu 2012 r. wprowadzenie królewskiej gry do systemu oświaty zyskało rekomendację Parlamentu Europejskiego. Chociaż pojedynki są często długie, żmudne i trudno je oglądać laikom, to ten sport jest stale urozmaicany. W Wielkiej Brytanii i Niemczech coraz więcej na znaczeniu zyskuje szachowy boks promowany przez takie znakomitości pięściarskie, jak Witalij Kliczko czy Lennox Lewis.

Warto wiedzieć, że szachy to nie tylko klasyczna rozgrywka. Grać można na przykład w ciemno. Mnogość rozwiązań powoduje, że nawet doskonale zaprogramowane komputery nie są w stanie dojść do wszystkich wariantów, jakie można zaobserwować na szachownicy. Biorąc pod uwagę zainteresowanie mediów i wzrost liczby entuzjastów królewskiej gry, można wysnuć tylko jeden wniosek: wielkie czasy szachów dopiero przed nami. Bo zdaje się, że świat znów pokochał grę znaną od tysiącleci.

Indyjskie bierki podbiły świat
Szachy pojawiły się na świecie blisko 1,5 tys. lat temu. Nikt do końca nie wie, kto wymyślił grę, ale większość badaczy jest zgodna: planszówka pochodzi z Indii. To w tym rejonie świata po raz pierwszy pojawiły się gry o znaczeniu rytualnym. Szachy wywodzą się od gry nazywanej czatarunga. W zmaganiach brały udział cztery osoby, a każdy gracz dysponował identycznym zestawem figur. Chodziło o schematyczne odwzorowanie wojennej rzeczywistości. W V w. zawodnicy dysponowali królem, wezyrem, dwoma słoniami, końmi, rydwanami i piechurami. Rzecz jasna, każda z bierek miała inną moc taktyczną, która przekładała się na sposób poruszania po polu gry. Do rozgrywki wykorzystywano kostkę, zaś zwyciężał ten, komu udało się zdobyć króla przeciwnika.

Przez lata grę modyfikowano, tak żeby urozmaicić rozgrywkę. Zresztą ktoś musiał wyprowadzić szachy z Indii. Najpierw gra królów trafiła do Persji, ale to Arabowie jako pierwsi nadali jej nowy kształt. Pozbyli się kostki, a ze względu na wymogi Koranu wprowadzili figury abstrakcyjno-symboliczne. Rozprogowali również idee gry w całym ówczesnym świecie. W ten sposób szachy zawitały do Hiszpanii i na Ruś. Pierwsze tekstowe wzmianki o grze pojawiają się pod koniec w X w. Zwarto je w łacińskim poemacie ,,Versus de scachis".

Jeszcze w średniowieczu szachy weszły do kanonu reguł i wartości przypisywanych królom. Stąd późniejsze określenie gry. W każdym razie pojawienie się planszówki w Europie po raz kolejny wymusiło zmiany. Feudalne społczeństwo Starego Kontynentu zadecydowało o nadaniu nowych nazw i kształtów starym bierkom. W ten sposób pojawiły się wieża czy biskup - dziś znany jako goniec. Z czasem bierki zmieniały swoje właściwości, jednak najbardziej radykalną zmianę przeprowadzono w XV w. Przyspieszono ruchy figur oraz radykalnie zmieniono funkcję królowej, która asystowała królowi, a stała się najsilniejszą z figur. Zresztą, to w tym czasie szachowa rozgrywka stała się najbardziej zbliżona do tej, którą znamy współcześnie.

Warto nadmienić, że szachy zyskały szczególną pozycję w Rosji. Nie jest więc przypadkiem, że najwięcej arcymistrzów pochodzi z kraju Władimira Putina. Bo na Rusi, od wieków, grali wszyscy. Świadczy o tym chociażby ogromna ilość bierek szachowych znajdowanych na tamtych ziemiach.

Kto może przesuwać figury
Dwóch graczy, 64 pola na szachownicy, dwa zestawy takich samych bierek na szachownicy. Grę zawsze rozpoczynają białe - tyle o królewskiej grze wiedzą chyba wszyscy, którzy zetknęli się z tym sportem. Pozornie zasady wydają się proste. Niemniej warto wiedzieć nieco więcej.
Bierki dzielą się na figury lekkie i ciężkie. Wartość bierek może być absolutna, bądź względna. Jeśli przyjmiemy, że zwykły pion jest wart jeden punkt, to figury lekkie - skoczek lub goniec - są warte trzy. Wieża - pięć, a hetman aż dziewięć. Należy jednak pamiętać, że o wyniku decyduje konkretna sytuacja na szachownicy. Pozycja zwykłego piona może na przykład wpłynąć na wynik całej rozgrywki i tego faktu w żadnym wypadku nie można lekceważyć. Podobnie jak sumiennego podejścia do treningu: zarówno w teorii, jak i w praktyce.

Tradycyjne szachy, podobnie jak każdy inny sport, wymagają czasu. Im wcześniej zaczniemy, tym większa szansa, że uda nam się odnotować sukcesy, a nawet zdecydować się na profesjonalną karierę. Dlatego najlepiej rozpocząć przygodę z szachami w wieku 6, 7 lat. - Są oczywiście przypadki osób, które zaczynały później i osiągnęły jakiś wynik sportowy, ale wtedy jest już dużo, dużo trudniej. Młody człowiek jest najbardziej podatny na przyswajanie informacji - mówi ,,Polsce" Tomasz Delega, prezes Polskiego Związku Szachowego. - Dziecko błyskawicznie chłonie wiedzę. Nie trzeba mu też niczego powtarzać. U kogoś takiego można swobodnie ukształtować umysł, wyobraźnię przestrzennną, nauczyć szybkiego i biegłego liczenia wariantów - dodaje.

Każdy rok zwłoki to potencjalnie stracony czas, chociaż jak zastrzegają zawodowi gracze, wcale nie oznacza to, że entuzjaści szachów nie mogą czerpać przyjemności z gry w starszym wieku. - Szachy są o tyle fajne, że nie trzeba wiele, żeby je zrozumieć. Przy relatywnie prostych zasadach gra jest bardzo złożona. Kiedy ktoś się ich nauczy, może mieć dużo frajdy. Z moich doświadczeń wynika, że największymi zajawkowiczami są ci, którzy przygodę z szachami zaczęli późno - uważa Mateusz Bartel, polski arcymistrz szachowy. - Nie mają realnych szans na osiągnięcia w sportowej rywalizacji, ale są najbardziej zakręceni. Próbują sami się podszkolić, widać u nich pasję. Jeśli ktoś lubi troszkę intelektualnej rozrywki, nigdy nie jest dla niego za późno, żeby grać - dorzuca.

Wróćmy jednak do szkolenia dzieci. Pilotażowy program "Edukacja przez szachy w szkole" objął już blisko 300 szkół w czterech województwach: mazowieckim, dolnośląskim, podlaskim i świętokrzyskim. W samej Warszawie sytuacja przedstawia się nie najgorzej, ale sprawa ma się zupełnie inaczej tam, gdzie programu nie przeforsowano. W tych częściach kraju to rodzice i szkoły muszą dogadać się z szachistami. - Kursami szachowymi są zainteresowane głównie podstawówki, ale ostatnio odnotowuję coraz większe zainteresowanie przedszkoli - opowiada Paweł Stoma, mistrz i instruktor szachowy, który jako jeden z pierwszych wprowadził naukę szachów dla najmłodszych w Lublinie. - Dzieciaki uczą się przez zabawę, osiągają lepsze wyniki chociażby w matematyce. Największe grupy liczą nawet kilkadziesiąt osób, ale stale ogromnym problemem pozostają środki finansowe przeznaczone dla szkół - podkreśla.

Ta sama idea, różna rywalizacja
Warszawscy entuzjaści szachów mogą na własnej skórze przekonać się o tym, jak królewska gra wygląda w praktyce. Od 25 marca do 2 kwietnia można oglądać polską czołówkę rywalizującą indywidualnie w Novotelu. W szranki stają zarówno panowie, jak i panie. Wbrew pozorom takie mistrzostwa cieszą się ogromnym zainteresowaniem. W ubiegłym roku Drużynowe Mistrzostwa Europy w szachach obejrzało 100 tys. internautów! W ciągu 6 dni trwania zawodów strona mistrzostw zanotowała ponad 1,3 mln odsłon.

Kogo można oglądać w Warszawie? Ścisłą czołówkę. W stolicy znajdziemy m.in. takich graczy, jak Radosław Wojtaszek, Mateusz Bartel czy Kacper Piorun. Ten ostatni jako jedyny polski szachista posiada dwa tytuły arcymistrza - jeden otrzymał za wyniki rankingowe (2012), a drugi za zdobycie tytułu mistrza świata w rozwiązywaniu zadań szachowych (2011), czyli chess solvingu. Bo trzeba wiedzieć, że szachy to nie tylko klasyczna rozgrywka. Na czym polega chess solving? Zawodnik otrzymuje do rozwiązania łamigłówkę, na którą ma określoną ilość czasu. - Każdy, kto umie grać w szachy, może rozwiązywać takie zadania. Nawet te, nietypowe dla praktycznego szachisty - uważa Kacper Piorun.

Za nietypową można też uznać odmianę szachów, która zyskuje coraz większe znaczenie na Zachodzie. Mowa o szachowym boksie. Propagowaniem tego sportu zajmuje się organizacja WCBO (World Chess Boxing Organisation - przyp. red.). Wymarzony pojedynek? Witalij Kliczko vs Lennox Lewis. Obaj panowie dyskutowali już o tym starciu. Pięściarz z Ukrainy zadeklarował, że nie wejdzie do ringu, dopóki wcześniej nie sprawdzi się ze swoim oponentem na szachownicy.

Rywalizację w szachoboksie wyróżnia przede wszystkim to, że zawodnik musi się wykazać zarówno sprawnością fizyczną, jak i intelektualną. Bo oponenci sprawdzają się zarówno w ringu, jak i na szachownicy. Runda boksu trwa przez 4 minuty, minutę przewidziano na przerwę, a 3 minuty na rundę w szachach. W praktyce walczy się w 5 rundach boksu i 6 szachów. Co ważne, pojedynek zaczyna się od królewskiej gry. W ciągu całego starcia zawodnicy mają po 12 minut na partię. Zwycięża się zarówno na szachownicy, jak i w ringu. Jeśli na szachownicy gra kończy się remisem, decyduje wynik w boksie. Kiedy starcie w ringu nie daje rozstrzygnięcia, zwycięża zawodnik grający czarnymi bierkami.

Rocznie WCBO organizuje od trzech, do czterech walk m istrzowskich i pomniejsze imprezy. Niemniej nie każdy może stanąć do rywalizacji. Żeby zostać zawodnikiem, trzeba mieć mniej niż 35 lat, potrzeba względnie dobrej kondycji fizycznej i psychicznej. Potencjalny szachobokser musi liczyć się z tym, że powinien wcześniej stoczyć 20 walk na ringu i mieć nie mniej niż 1800 punktów w rankingu ELO (metoda obliczania relatywnej siły gry szachistów za Arpadem Elo - przyp.red.)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl