Koniec Tygodnika TVP. To był produkt jakości „premium”

Dominik Zdort
Dominik Zdort
Ponad 20 milionów odsłon nie kłamie: wciąż są ludzie, którzy nie poprzestają na serwowanej im z różnych stron papce i potwierdzającej ich poglądy prostackiej propagandzie.

Internet. W powszechnym mniemaniu ludzi bardziej wrażliwych to prostactwo, brak kultury, treści dla mało wysublimowanej publiczności niezdolnej do przeczytania dłuższego materiału. Pytanie brzmi: czy to odpowiedź właścicieli portali na oczekiwania odbiorców, czy też teoria wykoncypowana przez wydawców i internetowych fachurków, wizja narzucona czytelnikom?

Czy media we współczesnych czasach – wszystkie już – to miejsce wyłącznie do nawalanki, politycznej, ideologicznej, personalnej? Czy sieć musi być zdominowana przez wpisy na społecznościówkach, tak krótkie, że często mieści się w nich niewiele ponad 8 gwiazdek? Czy ktoś jeszcze potrzebuje czegoś więcej, opowiedzenia historii o nieznanych miejscach, nieznanych sytuacjach, nowych społecznych nurtach? Czy ludzie są wciąż ciekawi świata: nie samych faktów, ale też ich przyczyn i możliwych skutków?

Ktoś napisze, że to wyrzekanie leciwego pana, który – jak to się staruchom od zawsze zdarza – chciałby powrotu dawnych dobrych czasów. Dlatego przyjąłem propozycję redakcji i.pl, która zwróciła się do mnie z prośbą, abym opowiedział o projekcie, który – wraz z moim niewielkim zespołem redakcyjnym – realizowaliśmy przez ostatnie 6 lat. Proszę o wybaczenie tego samochwalstwa, ale nieskromnie mogę stwierdzić, że nasz portal Tygodnik TVP to projekt w polskim internecie naprawdę unikalny i niepowtarzalny.

Udowodniliśmy, że czytelnicy są zainteresowani pogłębionymi analizami, materiałami opowiadającymi o zawiłościach historii, o dawniejszych i nowych trendach, takich jak na przykład popularność wątków japońskich w europejskiej kulturze czy fenomen polskiej muzyki metalowej. Ale też reportażami: to gatunek we współczesnych periodykach coraz rzadszy, zanikający – a często opis jednej barwnej sytuacji mówi o świecie więcej, niż przemądrzały publicystyczny artykuł – dlatego publikowaliśmy teksty pokazujące choćby to, jakie są źródła tego, że hiszpańscy farmerzy wciąż przepędzają przez kraj ogromne stada owiec i kóz oraz czemu zanika dawniej tak popularna rozrywka jak cyrk.

Prezentowaliśmy wszystko to, co powinno współczesnemu w miarę cywilizowanemu i kulturalnemu człowiekowi zrozumieć coraz bardziej skomplikowany świat, skłaniać do refleksji, bez której każdy z nas staje się istotą mniej wartościową. Ponad 20 milionów odsłon Tygodnika TVP nie kłamie: wciąż są ludzie, którzy tego potrzebują, którzy nie poprzestają na serwowanej im z różnych stron papce i potwierdzającej ich poglądy prostackiej propagandzie. Okazało się, że odbiorcy nadal łakną tego, co jedni nazywają „dziennikarstwem jakościowym”, a inni, używając języka bardziej merkantylnego, mówią o „produkcie jakości premium”.

Warto wspomnieć o korzeniach Tygodnika TVP. Otóż większość jego redaktorów to zespół, który wcześniej, przez 5 lat, tworzył Plusa Minusa, weekendowe wydanie „Rzeczpospolitej”, w jego czasach świetności. Już wtedy, w Plusie w roku 2011, zdecydowaliśmy, że nie będziemy zajmować się bieżącą polską polityką, od tego są inni, my chcemy sięgać głębiej, widzieć więcej, pokazywać, że świat jest bardziej skomplikowany.

Nie twierdzę, że polityka jest niepotrzebna, zdaję sobie sprawę, iż to niezbędny element współczesnych ustrojów demokratycznych – jednak doskonale wiem (a przez kilkanaście lat byłem reporterem sejmowym), że jest bezwzględna i nieuchronnie upraszcza rzeczywistość. Co gorsza, ludzie wartościowi, którzy się w nią angażują, albo zostają cynicznymi graczami, albo są z niej wypluwani, lądując na marginesie życia publicznego.

Stąd nasza decyzja o unikaniu opisywania, zarówno w Plusie Minusie, jak i potem w Tygodniku TVP, aktualnych sporów międzypartyjnych. Każdy z nas, redaktorów, ma swoje osobiste poglądy, ale przede wszystkim jesteśmy dziennikarzami, i zamiast narzucać innym swoje wizje woleliśmy dawać materiał do samodzielnych przemyśleń na temat spraw znacznie ważniejszych, niż sejmowa nawalanka. U nas wybitni publicyści pisali nie o polityce, ale o tym co jest ich prawdziwą pasją. Dla przykładu: Igor Janke przypominał historię „Solidarności Walczącej”, Piotr Semka analizował twórczość Tamary Łempickiej, Łukasz Warzecha opowiadał o muzyce poważnej, a Piotr Zaremba o teatrze i filmie.

Z końcem roku 2023 nasz portal przestał istnieć. Nie znamy odpowiedzi, czemu tak się stało. Może, szukając wyjaśnień, warto przypomnieć teorie Antonia Gramsciego.

Ci, którzy nie znali Tygodnika TVP, mogą wciąż do niego sięgnąć – w chwili gdy to piszę, wszystkie 319 archiwalne wydania są dostępne w sieci. Ci, którzy nas polubili i docenili, niech nie tracą nadziei. Czytelnicy potrzebują treści „premium”, a my chcielibyśmy nadal mieć swój udział w ich publikowaniu.

Dominik Zdort
Autor w latach 2017-23 kierował redakcją Tygodnika TVP. Wcześniej, w latach 2011-16, był szefem Plusa Minusa, weekendowego wydania „Rzeczpospolitej”.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl

rs

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl