Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Konferencja kryptonim Terminal

Joanna Lubecka, historyk, pracuje w Instytucie Pamięci Narodowej Oddział w Krakowie, jest adiunktem Akademii Ignatianum w Krakowie
Wielka Trójka w ogrodzie pałacu Cecilienhoff
Wielka Trójka w ogrodzie pałacu Cecilienhoff fot. archiwum
Lato 1945. W Poczdamie trwa konferencja Wielkiej Trójki. Truman, Churchill i Stalin decydują o losach Europy i świata. Jednym z najbardziej spornych tematów spotkania była kwestia polskiej granicy zachodniej.

Pałac Cecilienhof w Poczdamie w niczym nie przypominał rezydencji letniej carów rosyjskich na Krymie, gdzie obradowała Wielka Trójka na konferencji w Jałcie. Był to raczej niewielki kompleks, wzniesiony w początkach XX wieku, dla następcy tronu Wilhelma Hohenzollerna i jego żony Cecylii Meklemburg-Schwerin.

Był wzorowany na angielskich dworach gotyckich. Pierwotne plany zakładały, że kolejne spotkanie Wielkiej Trójki odbędzie się w Berlinie, jednak ogromne zniszczenia wojenne w stolicy spowodowały zmianę lokalizacji. Wybór padł na Poczdam i Cecilienhof, skąd już w lutym 1945 r. wywłaszczono rodzinę książęcą. Tam właśnie w sowieckiej strefie wpływów od 17 lipca do 2 sierpnia 1945 r. odbywała się kolejna konferencja Wielkiej Trójki, którą Churchill opatrzył kryptonimem „Terminal”. Miała być symboliczną „końcową stacją” II wojny światowej, okazała się początkiem zimnej wojny.

Nowa Wielka Trójka
Przez cały okres II wojny światowej Wielką Trójkę tworzyli ci sami, znający się z kilku spotkań, wytrawni politycy: Stalin, Roosevelt i Churchill. Konferencja poczdamska przyniosła zmiany w składzie Wielkiej Trójki – nie żył już Roosevelt, którego na stanowisku zastąpił Harry Truman. Człowiek, który zasłynął z ostrej i bezkompromisowej polityki wobec Związku Sowieckiego (doktryna Trumana) w Poczdamie stawiał dopiero pierwsze kroki i nabywał doświadczenia w polityce międzynarodowej.

Skład zmienił się również w trakcie trwania konferencji – z woli wyborców musiał odejść Churchill, a na jego miejsce przybył nowy premier Clement Attlee, przywódca laburzystów, którego hasło wyborcze: „Lewica rozumie lewicę” wyraźne odzwierciedlało jego stosunek do Sowietów. 15 lipca do Poczdamu przybyli równocześnie Truman i Churchill. Prezydent USA odbył długą drogę, najpierw morską, a potem z Brukseli samolotem. W trakcie podróży jeden z marynarzy zapytał Trumana, co sądzi o Stalinie, odpowiedział: „Myślę, że jest sukinsynem i myślę, że on myśli dokładnie to samo o mnie”. Churchill przybył do Poczdamu prosto z urlopu, który spędzał w Akwitanii, a Stalin spóźnił się jeden dzień z powodu lekkiego ataku serca.

Okoliczności
16 lipca, po „zwiedzaniu” zburzonego Berlina, Truman otrzymał telegram: „Operacja odbyła się dziś rano. Brak jeszcze pełnej diagnozy, ale wyniki wydają się zadowalające, a nawet przekroczyły wstępne oczekiwania”. Pierwsza próba amerykańskiej bomby atomowej była udana. Truman natychmiast poinformował o tym Churchilla i obaj zastanawiali się, jak powiedzieć o tym Stalinowi. Zdawali sobie sprawę, że nowa broń zrewolucjonizuje strategiczne myślenie nie tylko militarne, ale i polityczne. Wojska sowieckie nie były już potrzebne do pokonania Japonii, co więcej „znikła pozycja przetargowa Stalina” – napisał Churchill we wspomnieniach. Truman czekał tydzień z przekazaniem wiadomości Stalinowi.

24 lipca po zakończeniu sesji plenarnej podszedł do Stalina i powiedział mu o nowej broni. Churchill tak opisał tą scenę: „byłem oddalony o ok. 5 kroków. Pragnąłem zaobserwować, jakie wrażenie zrobi to na Stalinie. Mam tę scenę przed oczyma, jakby to było wczoraj. Wydawał się zachwycony. Nowa bomba! O nadzwyczajnej sile! Być może decydująca o wyniku całej wojny z Japonią! Co za szczęśliwy traf! Tak odczytywałem jego reakcję i jestem pewien, że nie zdawał sobie sprawy z wagi tego, o czym go poinformowano”. Z dzisiejszej perspektywy komentarz Churchilla wydaje się naiwny, a nawet zabawny.

Stalin miał swoich szpiegów w Projekcie Manhattan, a jeden z nich fizyk jądrowy Klaus Fuchs był obserwatorem próby atomowej. Stalin wkrótce miał wszystkie plany i dane techniczne amerykańskiej bomby, a 2 lata później Związek Sowiecki posiadał już własną broń atomową. Stalin więc udawał zdziwienie albo po prostu pozostał obojętny, gdyż zdawał sobie sprawę, że przewaga amerykańska będzie krótkotrwała. Zasadniczą kwestią w Poczdamie stał się więc podział Europy, wyznaczenie granicy wpływów Sowietów i świata zachodniego. Granica ta miała przebiegać gdzieś na terytorium Polski lub Niemiec.

Problem granicy
Sprawa polska i związana z nią kwestia niemiecka były najbardziej drażliwymi tematami konferencji. Sytuacja w Polsce była dramatyczna – rządy sprawował prezydent KRN Bolesław Bierut, a Tymczasowy Rząd Jedności Narodowej tylko z nazwy był narodowy. Zadziwiająco niespójną polityką wykazał się w Poczdamie Churchill, dużo lepiej jednak rozumiejący sytuację w Europie niż Truman. Z jednej strony zdawał sobie sprawę z ubezwłasnowolnienia Polski, pisząc m.in. o „zdominowanym przez Rosję rządzie polskim”. Z drugiej strony przypisywał Polsce atrybuty suwerennego państwa, oskarżając ją m.in. o okupację ziem niemieckich, a nawet nazywając piątym mocarstwem okupacyjnym.

Amerykański sekretarz stanu James Byrnes tak charakteryzował sowiecką politykę faktów dokonanych: „Dowiedzieliśmy się przed wyjazdem do Niemiec, iż Sowiety bez porozumienia się z Wielką Brytanią ani ze Stanami Zjednoczonymi przekazały administracji polskiej wszystkie tereny znajdujące się na wschód od rzeki Nysy”. Churchill był przerażony perspektywą wysiedlenia Niemców z Europy Środkowej, sprawa ta jednak ostatecznie została przesądzona w XIII punkcie postanowień konferencji. Churchill do końca nie chciał się zgodzić na granicę na Nysie Łużyckiej.

Pytał Stalina, jak wyżywić Niemców, skoro utracili na rzecz Polski tereny rolne. „Polacy nie mają prawa narażać Niemców na klęskę głodu” – przekonywał. Niechęć Churchilla do oddawania niemieckich ziem Polsce była zrozumiała – przewidywał, że będzie to granica wpływów sowieckich. Z czasem okazało się, że żelazna kurtyna będzie przebiegała jeszcze dalej na Zachód, czyli wzdłuż zachodniej granicy NRD. Amerykanie opowiadali się za odłożeniem sprawy do konferencji pokojowej, ale ostatecznie poparli granicę na Odrze i Nysie Łużyckiej.

Armia rosyjska
Kontrowersje wokół sprawy polskiej nie ograniczyły się jedynie do kwestii granic. W związku z uznaniem Tymczasowego Rządu Jedności Narodowej za jedyny i oficjalny rząd polski, Wielka Trójka wycofała poparcie dla konstytucyjnego Rządu RP na Uchodźstwie „który więcej nie istniał”, obiecano pomoc w repatriacji Polaków z Europy Zachodniej do Polski. W sprawie odszkodowań niemieckich dla Polski zgodzono się z propozycją Stalina, iż strona sowiecka zaspokoi polskie żądania, co jak wiemy, nigdy się nie stało.

Spore kontrowersje wzbudziła kwestia „wolnych i nieskrępowanych, powszechnych i tajnych wyborów”. Aby dogłębnie wyjaśnić faktyczną sytuację w Polsce, zaproszono do Poczdamu przedstawicieli TRJN, na czele z Bierutem, z którym przeprowadzono szereg rozmów. Po co rozmawiano z agentem NKWD, który legalizował władzę Sowietów w Polsce? Brytyjczycy zdawali sobie sprawę, kim był Bierut. Po rozmowach z nim Anthony Eden powiedział: „to szczur, który zachowuje się wobec Rosjan uniżenie, by nie powiedzieć służalczo”.

Mimo to Churchill przeprowadził z Bierutem kilka rozmów i wydaje się, że jego oświadczenia brał za dobrą monetę. Bierut stwierdzał, że: armia rosyjska opuszcza Polskę; NKWD nie odgrywa żadnej roli, a polski Urząd Bezpieczeństwa jest niezależny i podlega jedynie polskiemu rządowi. Na pytanie o wybory odpowiedział: Polska będzie jednym z najbardziej demokratycznych państw w Europie.”

Zasada 4D
Wielka Trójka zadecydowała także o losach Niemiec, ustalono tak zwaną zasadę 4D: denazyfikacja, demilitaryzacja, dekartelizacja i demokratyzacja. Kraj został podzielony na 4 strefy okupacyjne: mocarstwa z zasadniczo różnymi systemami ideologicznymi i celami politycznymi miały wspólnie zarządzać krajem, w którym nie było ani rządu, ani administracji. W napiętej sytuacji międzynarodowej taki pomysł musiał się źle skończyć. Ostatnie wspólne posiedzenie Międzysojuszniczej Rady Kontroli odbyło się w marcu 1948 r. A już w 1949 roku powstały dwa państwa: RFN i NRD.

Mocarstwa zachodnie, mając wiele narzędzi od bomby atomowej po przekonanie o wyższości wynikającej z demokratycznego mandatu, przegrały kolejną batalię ze Stalinem, oddając mu wszystko, czego chciał. Zachód przegrał konfrontację z człowiekiem, który był gotów na kolejne starcia, nie licząc się z własnym narodem. „Komu zależy na pokoju, ten zawsze cofnie się przed gwałtem – wygra, kto się nie boi wojen” – śpiewał Jacek Kaczmarski, trafnie podsumowując tę sytuację.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski