Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koń, jaki jest, każdy widzi... Nawet rząd. Czyli jak ożył duch księdza Benedykta Chmielowskiego

Arkadiusz Franas
Martwię się trochę losem wrocławskiego zespołu Hurt. Otóż lider tej formacji Maciek Kurowicki już od ponad 10 lat wyśpiewuje wielki hit ,,Załoga G”: ,,Chciałbym być zawsze niewinny i prawdziwy/ Chciałbym być zawsze pełen wiary i nadziei/ Tak jak Bolek i...”. No i co teraz, Macieju drogi? Jeśli nadal masz obywatelstwo kanadyjskie, to jest jakaś nadzieja dla ciebie. Gdyż IPN udowodnił, że nie masz racji.

To znaczy nie udowodnił, tylko od razu oskarżył, ale takie czasy. Kiedyś jak znaleziono jakieś dokumenty, trzeba było je dokładnie przeanalizować, przebadać i ostrożne wyciągnąć wnioski. A teraz rzut oka archiwisty wystarcza za całą ekspertyzę i wiadomo, że Bolek to Bolek i nie był ,,zawsze niewinny i prawdziwy”. Oj Macieju, Macieju. Albo Kanada, albo... A wydawało się, że ta rzeczywistość z łatwym oskarżaniem drugiego człowieka i podziemie to odległe echa przeszłości. I żeby było jasne. Ja nie wiem, co dokładnie w latach 70. robił Lech Wałęsa. Jak coś złego, to do prokuratury i sądu. Ja już dawno ,,kupiłem” Wałęsę jako symbol. Z całym dobrodziejstwem. Choć na przykład nigdy mi nie podobała się jego działalność po 1989 roku, gdy bracia Kaczyńscy zrobili z niego prezydenta i skutecznie podzielili Polaków na tych ,,prawdziwych” i resztę. Jest symbolem jak Piłsudski ze swoim zamachem majowym i Berezą Kartuską, Mickiewicz podejrzewany o współpracę z carską ochraną czy wielu pisarzy i filmowców złamanych przez różne agenturalne systemy. A clou całego bolkowego zamieszania jest to, że w środę, po tym, jak już cały świat dokładnie pooglądał te dokumenty z pudeł Kiszczaka, IPN wystosował list do Lecha Wałęsy o... odnalezieniu nowych akt w jego sprawie i że były prezydent będzie mógł się z nimi zapoznać i ustosunkować. A to się człowiek zdziwi, jak dostanie ten list... Jaki będzie zaskoczony... Śmiać się czy płakać?

Znają się Państwo na hodowli koni? Ja też nie, ale to nijak nie przekreśla naszych szans na objęcie kierownictwa jakiejś renomowanej stadniny, bo jak napisał ksiądz Benedykt Chmielowski w pierwszej polskiej encyklopedii, ,,koń, jaki jest, każdy widzi”. Potem jeszcze tłumaczono, że ,,nie matura, lecz chęć szczera zrobi z ciebie oficera”. I połączenie tych dwóch metod znów daje szansę na niezwykłą karierę w każdej dziedzinie. Może Państwo nie zauważyli przy tym hałasie wokół teczek kiszczakowych, ale kilka dni temu zmieniono szefów w dwóch polskich stadninach koni. W Janowie Podlaskim, najstarszej i najsłynniejszej polskiej hodowli arabów, i w Michałowie, największej w Polsce hodowli tej rasy. Obaj dyrektorzy pracowali o wiele dłużej niż panowała w Polsce PO. Na kogo ich zmieniono? Nowy szef janowskiej hodowli w Polsat News wyznał z rozbrajającą szczerością: - Już widzę, że to będzie moja pasja życiowa. Wcześniej też bardzo uwielbiałem konie, ale nie miałem bliskiej styczności.

Bo wszak koń, jaki jest... Nie ukrywam, że z ciekawością czekałem, co to też wydarzy się po wyborach. Normalne, że wietrzy się urzędy. Ale że aż tak? Jak brzmiał tytuł encyklopedii Chmielowskiego? W skrócie - ,,Nowe Ateny (...), Mądrym Dla Memoryjału, Idiotom Dla Nauki, Politykom Dla Praktyki, Melancholikom Dla Rozrywki Erigowana”. A jedno z kolejnych haseł: ,,Każdy Nieprzyjaciel, co przyjdzie do Polski, dobrze się obłowi, przyjdzie z Sakwą, odejdzie z Kassą. Toż czynią Cudzoziemcy u Polaków służący”. Czyżby rządząca siła czerpała natchnienie z XVIII-wiecznego dzieła? To nie było dobre dzieło...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska