[galeria_glowna]
Zdzisław Wąs, trener KSS Kielce:
Zdzisław Wąs, trener KSS Kielce:
- Bardzo się cieszę z naszej gry. W meczu z Zagłębiem widać było pracę, jaką wykonujemy z dziewczynami. Zagraliśmy bardzo dobrze w obronie, za co należą się moim zawodniczkom duże słowa uznania. Dobrze wyglądała także nasza gra w ataku. Choć popełnialiśmy jeszcze błędy w niektórych momentach, to jestem zadowolony z postawy zawodniczek w tym spotkaniu.
KSS Kielce - KGHM Metraco Zagłębie Lubin 22:25 (8:11)
KSS: Muszioł - Pokrzywka 1, Lalewicz 2, Piechnik 2, Młynarczyk, Kot 3, Rosińska 3, Skrzyniarz 6 (3), Nowak, Agova 5 (1).
Zagłębie: Cwirko, Maliczkiewicz - Załęczna 1, Ziółkowska, Piekarz 1, Ciepłowska, Pałgan 1 (1), Semeniuk-Olchawa 6, Obrusiewicz 3, Jelić 2, Orzeszka, Bader 1 (1), Jochymek 1, Pielesz 5, Byzdra 4.
Karne - KSS: 7/4; Zagłębie: 4/2.
Kary - KSS: 8 min (Lalewicz, Piechnik, Skrzyniarz, Nowak po 2); Zagłębie: 20 min (Obrusiewicz 6 - czerwona kartka 36 min, Pałgan 6 - czerwona kartka 51 min, Jelić 6 - czerwona kartka 59 min, Załęczna 2).
Sędziowali: D. Żak i C. Figarski z Radomia.
Widzów: 100.
Przebieg: 0:1, 1:1, 1:2, 2:2, 2:5, 4:5, 4:6, 5:6, 5:7, 6:7, 6:8, 7:8, 7:9, 8:9, 8:11 - 9:11, 9:13, 10:13, 13:13, 13:14, 13:15, 14:15, 14:16, 15:16, 16:16, 16:17, 16:18, 17:18, 17:20, 18:20, 18:21, 19:21, 19:24, 20:24, 21:24, 21:25, 22:25.
Zawodniczki KSS zaprezentowały się z bardzo dobrej strony. Od początku meczu gra była wyrównana, o czym świadczy fakt, że w 20 minucie meczu kielczanki przegrywały tylko 5:6. Dopiero w ostatnich dziesięciu minutach pierwszej połowy Zagłębie zaczęło powiększać przewagę.
Po przerwie, podobnie jak w pierwszej części spotkania, kieleckie szczypiornistki grały bardzo dobrze w obronie oraz konsekwentnie w ataku, co pozwoliło im w 43 minucie na doprowadzenie do wyrównania 13:13. Trzynastą bramkę dla KSS zdobyła Milena Kot, która dobiła rzut Karoliny Młynarczyk. Po doprowadzeniu do remisu obie drużyny rzucały bramki na zmianę. Niestety, od 47 minuty (16:16) zawodniczki Zagłębia zaczęły powiększać swoją przewagę. Kielczanki nie wykorzystywały dogodnych okazji do zdobywania bramek. Albo ich rzuty broniła Natalia Cwirko, albo piłka trafiała w słupek i poprzeczkę. W 54 minucie lubinianki wyszyły na trzybramkowe prowadzenie. Taka różnica bramek, mimo walki naszych szczypiornistek do końca spotkania i gry w przewadze (zawodniczki Zagłębia dostały aż trzy czerwone kartki z gradacji kar), utrzymała się do końca meczu.
- Jesteśmy zadowolone ze swojej gry. O wyniku zadecydowało ostatnie pięć minut, w których mistrzynie Polski zagrały bardzo dobrze - mówiła Kamila Skrzyniarz, zawodniczka KSS.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?