„Kolekcjoner ciał” miał ostrzelać 75 aut i ukryć dokumenty. Czy trafi przed sąd?

Jacek Wierciński
Piotr Hukało/archiwum
Od 2003 roku znieważał groby i kradł zwłoki na pomorskich cmentarzach, a 2 lata temu ostrzelał dziesiątki samochodów na trójmiejskich parkingach - twierdzą śledczy. Jednak 55-letni Dariusz R. miał już zdiagnozowaną chorobę psychiczną, więc zamiast na ławę oskarżonych może trafić do szpitala.

- Prokurator zarzucił podejrzanemu popełnienie łącznie 23 czynów dotyczących znieważenia miejsc spoczynku i ograbienia lub usiłowania ograbienia grobów ze zwłok - relacjonuje prokurator Grażyna Wawryniuk, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, która wylicza, że zagrożonych karą do 8 lat więzienia przestępstw Dariusz R. dopuścił się w latach 2003-2007 oraz 2014 -2017 głównie na cmentarzach Gdańska, a także Gdyni, Kosakowa, Redy, Wejherowa i Elbląga.

Sprawca rozbijał płyty grobowców, wchodził do nich i usiłował lub kradł zwłoki, a powtarzający się sposób działania wskazywał, że kolejne profanacje były dziełem jednej osoby.

55-letni dziś „kolekcjoner ciał” po latach poszukiwań został zatrzymany w listopadzie 2017 roku w okolicy zamieszkania - na terenie kompleksu leśnego przy cmentarzu na gdańskim Srebrzysku. Miał wówczas przy sobie dwa noże wojskowe. W jego wytypowaniu pomogła analiza nagrań monitoringu z komunikacji publicznej w dniach, kiedy dochodziło do profanacji miejsc pochówku. Nad rozpracowywaniem sprawy cmentarnego złodzieja w Komendzie Wojewódzkiej Policji w Gdańsku pracowała specjalna grupa operacyjna pod nadzorem insp. Ewy Pachury, zastępcy komendanta wojewódzkiego.

Choć na niemal pewną winę R. wskazują zarówno przeprowadzone badania DNA szczątków, które miał zakopać w 10 workach w lasku przy przystanku PKM Brętowo, jak i prowadzone przez niego zapiski, nie jest pewne, czy mężczyzna trafi przed sąd. Wcześniej zarzuty dotyczące 12 podobnych przestępstw, jakich miał się dopuścić na nekropoliach w Gdańsku w 2005 roku oraz w latach 2015-2017 w Gdańsku, Rumi, Lęborku oraz Olsztynie, trzeba było umorzyć.

- Powołani w sprawie biegli orzekli, że podejrzany jest chory psychicznie. Dokonując zarzuconych mu czynów, miał zniesioną zdolność rozpoznania ich znaczenia i pokierowania swoim postępowaniem. Biegli stwierdzili również, że z uwagi na stan zdrowia psychicznego podejrzanego, celem zapobieżenia ponownemu popełnieniu czynów o znacznej szkodliwości społecznej, wymaga pobytu w szpitalu psychiatrycznym - tłumaczy prok. Grażyna Wawryniuk.

Powołani w sprawie biegli orzekli, że podejrzany jest chory psychicznie.

W związku z nowymi zarzutami 55-latek, który przebywa w zamkniętej placówce, zostanie poddany kolejnemu badaniu. Jego skutkiem może być proces sądowy lub decyzja o skierowaniu na dalsze leczenie. Psychiatrzy orzekną na temat jego poczytalności nie tylko w związku z profanacjami grobów.

- Podejrzanemu prokurator przedstawił również zagrożone karą od 3 miesięcy do 5 lat więzienia zarzuty dotyczące zniszczenia mienia oraz przywłaszczenia i ukrycia dokumentów, którymi nie miał prawa rozporządzać, za co grozi grzywna, ograniczenie wolności lub pozbawienie wolności na okres do 2 lat - mówią śledczy.

Jak słyszymy, w toku postępowania ustalili oni, że Dariusz R. uszkodził łącznie aż 75 samochodów. Z broni pneumatycznej miał strzelać do przednich i tylnych szyb pojazdów zaparkowanych na parkingach i ulicach Gdańska, Sopotu, Gdyni oraz Rumi. Ostrzał prowadzony był od maja do października 2017 roku w porach nocnych, a łączna wartość wyrządzonych szkód została oszacowana na nie mniej niż 35 tysięcy złotych.

- Pistolet pneumatyczny został ujawniony i zabezpieczony w trakcie przeszukania dokonanego w listopadzie 2017 roku w miejscu zamieszkania podejrzanego. W trakcie tej czynności ujawniono również nienależące do podejrzanego dokumenty w postaci dwóch dowodów osobistych oraz dowodu rejestracyjnego wraz z międzynarodową kartą ubezpieczenia. Dokumenty te były wcześniej zgłoszone jako utracone - tłumaczy rzecznik prasowy gdańskiej „okręgówki”, która zaznacza, że 55-latek nie przyznał się do popełnienia zarzuconych mu czynów i odmówił złożenia wyjaśnień.

Śledczy nie ukrywają, że postępowania dotyczące zniszczenia samochodów były wcześniej umarzane z powodu niewykrycia sprawców. Nie informują jednak, jaka motywacja mogła kierować postępowaniem 55-latka. Jako tzw. danych wrażliwych odmawiają również bliższych informacji na temat zdiagnozowanych u mężczyzny zaburzeń psychicznych.

Wiadomo, że Dariusz R. jest bezdzietnym kawalerem. Po zatrzymaniu policjanci określili go jako osobę pracującą „o wędrownym trybie życia”. W śledztwie wykluczyli wcześniej hipotezę dotyczącą sprzedaży szczątków dla celów medycznych oraz motyw seksualny i klasyczny motyw rabunkowy. Uznali również, że sprawca nie kierował się pobudkami religijnymi czy ideologicznymi.

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: „Kolekcjoner ciał” miał ostrzelać 75 aut i ukryć dokumenty. Czy trafi przed sąd? - Plus Dziennik Bałtycki

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl