Kolejowy armagedon na Dolnym Śląsku, drzewa na torach i trakcji. Działa sztab kryzysowy

Jerzy Wójcik
Jerzy Wójcik
Tłum na 6 peronie Dworca Głównego. W sobotnie popołudnie wiele pociągów jest poopóźnianych, zdezorientowani podróżni czekają na swoje połączenia. Wciąż zablokowana jest ważna linia kolejowa Wrocław - Wałbrzych
Tłum na 6 peronie Dworca Głównego. W sobotnie popołudnie wiele pociągów jest poopóźnianych, zdezorientowani podróżni czekają na swoje połączenia. Wciąż zablokowana jest ważna linia kolejowa Wrocław - Wałbrzych Czytelniczka Joanna
Potężne kłopoty pasażerów kolei w sobotni poranek. Od wczesnych godzin rannych nie ma możliwości dojazdu pociągiem do Wrocławia od zachodu. Stanęły pociągu jadące do Wrocławia z Węglińca, Jeleniej-Góry i Szklarskiej Poręby. Wszystko przez poważną awarię trakcji, do której doszło w okolicach Sędzisławia (gmina Marciszów) na Dolnym Śląsku. Ale nie jest to niestety jedyna awaria... Przeczytajcie o szczegółach poniżej.

AKTUALIZACJA, godz. 16:00
Wciąż fatalna sytuacja na dolnośląskich torach! Choć udało się już usunąć z torów i trakcji, drzewa i konary, które sparaliżowały ruch w sobotni poranek, są już niestety nowe utrudnienia. Ruch pociągów na newralgicznej trasie z Wrocławia do Jeleniej Góry udało się wznowić przed godz. 15, ale chwilę później znów został wstrzymany przez kolejne powalone na tory drzewa i konary. Znów do pracy ruszyli pracownicy PKP PLK a przewoźnicy, w tym największy - Koleje Dolnośląskie, organizują zastępczą komunikację autobusową w okolicach Wałbrzycha i Boguszowa Gorc.

Wiele pociągów jest także opóźnionych we Wrocławiu, w tym także te, które mają rozpoczynać lokalne trasy z Dworca Głównego. Wynika to m.in. z tego, że przewoźnik nie może skorzystać ze składów pociągów, które utknęły za Wałbrzychem i nie mogą powrócić do Wrocławia, by wyruszyć na kolejne kursy.

Rekordowe opóźnienia porannych pociągów, które nie dojechały z Węglińca czy Szklarskiej Poręby przekroczyły już 400 minut! Utrudnienia na kolei na Dolnym Śląsku będą trwały w sobotę do wieczora. Nikt nie zaryzykuje, by podać konkretną godzinę, kiedy sytuacja ulegnie poprawie. - Z powodu warunków pogodowych jest ona bardzo dynamiczna - komentują kolejarze.

AKTUALIZACJA, godz. 10:50
Na kolei działa specjalnie powołany sztab kryzysowy. W jego skład wchodzą: PKP Polskie Linie Kolejowe, PKP Energetyka oraz przedstawiciele przewoźników kolejowych. Na bieżąco podejmowane są decyzję o pociągach zarówno w ruchu lokalnym jak i o składach dalekobieżnych. W sobotę, do godzin popołudniowych, trzeba się liczyć z tym, że podróżując na odcinku z Wałbrzycha w stronę Jeleniej Góry, nie unikniemy przesiadek i komunikacji zastępczej. Szczegóły należy sprawdzać na rozkładach internetowych, informacji udzielają też kierownicy pociągów.

AKTUALIZACJA, godz. 10:20
Sytuacja na torach na Dolnym Śląsku wciąż jest bardzo trudna. Z powodu drzew i konarów powalonych na tory oraz trakcję, nieprzejezdne są linie kolejowe:

  • Wrocław - Jelenia Góra w okolicach Wałbrzycha
  • Kłodzko - Wałbrzych w okolicach Głuszycy

- Trudne warunki pogodowe powodują utrudnienia na torach w wielu miejscach - przyznaje Mirosław Siemieniec z PKP PLK i wyjaśnia, że mogłoby być jeszcze gorzej, gdyby nie wcześniejsze, zapobiegawcze działania pracowników kolei przy wycince konarów zwisających nad liniami kolejowymi. - W sobotni poranek najwięcej pracy mamy pomiędzy Wałbrzychem i Boguszowem-Gorcami, gdzie pracują specjalne pociągu sieciowe z platformami. To z nich naprawiana jest trakcja i przycinane konary drzew - dodaje Mirosław Siemieniec.

Na razie trudno jest ocenić, do której godziny potrwają utrudnienia. Pasażerowie powinni sprawdzać bieżące informacje o spóźnieniach i komunikacji zastępczej na internetowych stronach rozkładów jazdy.

Od piątkowego wieczoru warunki w górskim terenie Dolnego Śląska są bardzo trudne. Występuje tzw. okiść. Co to takiego? To zjawisko związane z opadem śniegu, osiadającym na gałęziach drzew i krzewów. Gruba warstwa ciężkiego śniegu przyczynia się do łamania gałęzi, a często nawet całych drzew. Jak to wygląda? Dobrze widać to na filmie udostępnionym na Facebooku przez strażaków z OSP Domaszków - zobacz poniżej:

Wcześniej pisaliśmy, relacjonując sytuację:Pociągi Kolei Dolnośląskich jadące do Wrocławia od zachodu, miały w sobotę przed godziną 9, opóźnienia przekraczające 130 minut. Opóźnienia te wciąż rosły i jak udało się dowiedzieć Gazecie Wrocławskiej, będą rosły nadal, bo składy utknęły na odcinku pomiędzy Jelenią Górą i Wałbrzychem.

W okolicach miejscowości Sędzisław, doszło do zablokowania przejazdu na dwóch torach. Nad jednym torem drzewo znajduje się na trakcji kolejowej, na drugi doszło do zerwania trakcji. Prace przy naprawie tych awarii mogą potrwać przez wiele godzin.

Do awarii doszło w okolicach Sędzisławia w gminie Marciszów

Niestety, tak się składa, że akurat w sobotę, wszystkie rozkładowe pociągi jadące do Wrocławia zachodniej strony, to połączenia dalekobieżne, mające swój start w Jeleniej Górze, Węglińcu czy Szklarskiej Porębie. Wszystkie te pociągu utknęły "w polu" z powodu tej awarii i postoją dłuższy czas. Oczywiście nie ma także przejazdu dla pociągów jadących z Wrocławia w stronę Jeleniej Góry i Szklarskiej Poręby.

Koleje Dolnośląskie zapewniają, ze organizowana jest komunikacja zastępcza pasażerowie będą dowożeni autobusami do Wałbrzycha. Stąd będzie można się już wydostać pociągiem w stronę Wrocławia.

Jednak na razie na tej linii kolejowej (linia kolejowa nr 274) bez pociągu pozostają pasażerowie wielu gmin, m.in.:

  • Szklarska Poręba
  • Jelenia Góra
  • Boguszów-Gorce
  • Wałbrzych
  • Świebodzice
  • Żarów
  • Mietków
  • Kąty Wrocławskie

Nie są to, niestety, jedyne dziś utrudnienia na torach na Dolnym Śląsku. Pasażerowie nie mogą także korzystać z pociągów na linii Wałbrzych - Nowa Ruda - Kłodzko - Kudowa-Zdrój. Na tej linii drzewo runęło na tory. Do zdarzenia doszło pomiędzy miejscowościami Głuszyca i Bartnica.

Linia Wałbrzych - Kłodzko - tutaj drzewo runęło na tory

Pociągi na tej trasie mają ponad dwie godziny opóźnienia. Działa zastępcza komunikacja autobusowa.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Kolejowy armagedon na Dolnym Śląsku, drzewa na torach i trakcji. Działa sztab kryzysowy - Gazeta Wrocławska

Komentarze 12

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
Wiatr wiatrem ale przy torach przez cały rok niewiele się robi.
W
Wójcik, ty parówo!
"pociągu utknęły"; "pociągu nie dojechały"; "pociągu stanęły"; "pracują specjalne pociągu sieciowe". Wygląda na to, że "muzgó" nie masz, arogancki pismaku. Brak ci szacunku dla czytelnika. Dla tych wszystkich ludzi czytających twojego gniota. Nie wstyd ci? Ależ skąd! Wstyd to powinno odpowiedzialnemu, dorosłemu człowiekowi, a nie przypadkowemu g ó w n i a r z o w i z ulicznej łapanki udającemu redaktora. Naucz się, kmiocie, że zanim się wciśnie "enter", należy najpierw przeczytać i poprawić własne bździny!
B
Byr
Nieprawda ! Słucham TVP szczujnia od rana do wieczora i nic takiego się nie wydarzyło ;-)))
G
Gość
400 min to jest w granicy normy którą wyznaczył Stanisław Bareja , ale każdy rekord jest do pobicia .
D
Don Obajtolon
Św. Danielu módl się za nami!
G
Gość
ale w czym problem? chcieliście Sutryka to macie, teraz sobie marznijcie
A
Asia
28 stycznia, 17:20, Gość:

A to była jakaś wichura, że tyle drzew powaliło ? Coś przegapiłam ?

Przegapiłaś naukę w szkole W zimie to nie wichura powala i łamie konary No ale skąd Ty możesz to wiedzieć Wracaj do nauki

G
Gość
A to była jakaś wichura, że tyle drzew powaliło ? Coś przegapiłam ?
G
Gość
28 stycznia, 10:21, Gość:

Dlaczego nie wycina się drzew rosnących blisko jezdni, torów kolejowych w odległości równej lub większej niż wysokości drzew?

Bo to kosztuje.

Podobny problem jest z liniami energetycznymi

G
Gość
Współczuję pasażerom szczególnie Kolei Dolnośląskie Po pasażerów wysyłają jednego busa a w pociągu 200 osób Na infolini nic nie wiedzą ani nic nie potrafią powiedzieć.Wczoraj miałem przyjemność jechać pociągiem Kolei Dolnośląskich W Głuszycy stanął pociag zawieziono nas do Wałbrzycha Głównego gdzie nie było prądu na dworcu Świeciło się tylko zasilanie awaryjne Pozostawiono nas bez żadnej informacji Ponad dwie godziny siedzenia na dworcu zero informacji Potem ruszyły pociągi Pierwszy Inter City Jakie mile zaskoczenie podano pasażerom pizze I napoje Brawo intercity
G
Gość
Łatwo o sabotaż
G
Gość
Dlaczego nie wycina się drzew rosnących blisko jezdni, torów kolejowych w odległości równej lub większej niż wysokości drzew?
Wróć na i.pl Portal i.pl