Pracownicze Plany Kapitałowe to system oszczędzania na emeryturę, na który składa się sam pracujący, jego pracodawca i państwo.
PPK jest wdrażane od lipca 2019 roku. Wtedy do utworzenia Pracowniczych Planów Kapitałowych zostały zobowiązane największe firmy - zatrudniające powyżej 250 osób. Kolejne dołączały stopniowo. Teraz - z półrocznym przesunięciem z powodu pandemii PPK wkroczyło w ostatni etap wdrażania. Do 26 kwietnia Pracownicze Plany Kapitałowe utworzyły jednostki sektora publicznego (a więc przede wszystkim samorządy). Do 10 maja mają na to czas najmniejsze firmy - zatrudniające 19 osób i mniej. Entuzjazmu brak. Zarówno wśród pracowników, jak i pracodawców.
Pracownicze Plany Kapitałowe - jak to działa
PPK są objęci z mocy prawa wszyscy pracownicy poniżej 55 roku życia (starsi mogą przystąpić do PPK jeśli wyrażą taką chęć)
Ile wyniosą wpłaty?
- pracownik odłoży od 2 do 4 proc. podstawy wymiaru składek (swojego wynagrodzenia brutto),
- pracodawca dołoży od 1,5 do 4 proc. pensji brutto,
- udział państwa wyniesie 250 zł w postaci opłaty powitalnej i co roku 240 zł.
Kosztem pracownika jest też podatek i składka na ZUS od wpłaty pracodawcy .
Czytaj także
Pieniędzmi zgromadzonymi w PPK zarządzają wyznaczone instytucje finansowe - towarzystwa emerytalne, towarzystwa ubezpieczeniowe, towarzystwa funduszy inwestycyjnych, które musiały spełnić szereg warunków, takich jak doświadczenie czy odpowiednio wysoki własny kapitał, a także odpowiednio niskie koszty zarządzania pieniędzmi, nie przekraczające 0,5 proc. wpłat.
PPK - ile można zyskać
Ile można zyskać? Jak wynika z symulacji prezentowanych przez Polski Fundusz Rozwoju, odpowiedzialny za wdrażanie PPK całkiem sporo. Nawet nie licząc wypracowanego zysku (a ten PFR szacuje na poziomie 3,5 proc. rocznie) 35 letni pracownik, zarabiający jedynie 3000 zł brutto do 60 r.ż (wtedy można zacząć z pieniędzy w PPK korzystać) zgromadzi w PPK 51 181 zł. Gdyby odkładał 2 proc. pensji brutto na konto bankowe zebrałby w tym czasie 25 572 zł. Wydawałoby się więc, że więcej zachęt nie potrzeba. A jednak - Pracownicze Plany Kapitałowe jak dotąd nie okazały się sukcesem.
PPK są powszechne, ale nie przymusowe. Pracownik, który nie chce uczestniczyć w Pracowniczym Planie Kapitałowym, musi pisemnie to zdeklarować. Co więcej, taka decyzja jest ważna tylko cztery lata. Wprowadzając PPK rząd liczył, że na oszczędzanie na emeryturę zdecyduje się nawet 3/4 uprawnionych.
Wynik jest dużo gorszy. Z 7,4 mln już automatycznie zapisanych do programu pozostało w nim zaledwie 1,7 mln osób, czyli niespełna 23 proc. Pozostali zrezygnowali. Dlaczego? - Bo zaufanie do systemu emerytalnego jest w ruinie - twierdzi prof. Baha Kalinowska-Sufinowicz z Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu. - Złe doświadczenia z OFE sprawiają, że ludzie nie chcą ryzykować własnych pieniędzy, a gwarancje zapisane w ustawie, których OFE nie miało, ich nie przekonują.
Czytaj także
Kary za zniechęcanie - pracodawca może zapłacić słono
Dotychczasowe doświadczenia dowodzą, że im mniejsza firma, tym mniej uczestników PPK.
O ile w największych (powyżej 250 pracowników) w PPK jest co trzeci uprawniony, o tyle w przedsiębiorstwach zatrudniających od 20 do 49 osób w PPK mniej niż jedna osoba na 10.
Jak będzie w najmniejszych firmach? - Mamy blisko 3,9 tys. umów między firmami, a instytucjami finansowymi. To 97 proc. spodziewanych, ale instytucje mają jeszcze 14 dni na zgłoszenie - poinformował Bartosz Marczuk, wiceprezes Polskiego Funduszu Rozwoju.
Przedsiębiorcy uruchomili PPK. Ale czy pracownicy w nich zostaną? - Szef powiedział nam wprost - mówi pracownik niewielkiej firmy transportowej. - Że mamy prawo, ale uczestnictwo w PPK będzie jednym z czynników branych pod uwagę w razie konieczności zwolnień - dodaje.
- To karalne - podkreśla Jacek Kulik z Wielkopolskiej Konfederacji Pracodawców „Lewiatan”. - Sądzę, że podobne sytuacje są incydentalne. Faktem jest natomiast, że wszystkie koszty związane z obsługą PPK zostały przerzucone na pracodawców. Formalności jest sporo, nic nie dzieje się automatycznie. To oznacza albo konieczność zatrudnienia dodatkowych osób, albo - jak w przypadku mniejszych firm, wyższe koszty obsługi księgowej. Pracodawcom nie wolno pracowników zniechęcać, ale zachęcać także nie mają powodów. Jeśli do tego dołożyć brak edukacji finansowej społeczeństwa, złe doświadczenia z OFE - efekt jest jaki jest - dodaje.
Za zniechęcanie pracowników do udziału w PPK grozi kara do 1,5 proc. rocznego funduszu płac.
Chcesz wiedzieć więcej?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?