Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kokaina i seks dla VIP-ów. Rusza proces w sprawie agencji towarzyskiej

MC
freeimages.com
- Klientela miała twarz władzy, biznesu i kultury - mówi nasz informator. Teraz klienci agencji będą wzywani do sądu w charakterze świadków.

W Bydgoszczy mówi się, że u pani „Agi” bawili się panowie znani i rozpoznawalni. Z tego powodu przybytek przy ul. Tuwima uchodził za taki z wyższej półki.

O agencji zrobiło się głośno pod koniec 2015 roku. To wtedy prokuratura poinformowała, że prowadzi śledztwo w sprawie... bydgoskich taksówkarzy, którzy występowali w roli narkotykowych kurierów. W marcu 2015 za kraty trafiła Agnieszka L., właścicielka lokalu. Wraz z nią zatrzymani zostali dwaj taksówkarze. Mieli pecha, bo przyjechali na miejsce, kiedy policjanci CBŚ przeszukiwali budynek nocnego klubu. W ich samochodach policjanci znaleźli narkotyki. I to w znacznych ilościach.

Regularne dostawy koki

Ustalenia prokuratury w sprawie agencji działającej przy ulicy Tuwima w Bydgoszczy wskazują, że pracownice tego przybytku regularnie odbierały dostawy kokainy. Co działo się z tymi narkotykami na miejscu? Jeden ze śledczych, którzy rozpracowywali tę sprawę, przyznaje, cedząc słowa: - To był lokal z wyższej półki, można powiedzieć... full wypas. Zabawa w nim kosztowała, i to sporo.

Pracowita noc bydgoskich strażaków. Spłonęły 3 samochody

W samej agencji policjanci znaleźli blisko 1,5 miliona złotych w gotówce. Pieniądze zostały zabezpieczone na poczet trwającego śledztwa.
W lutym 2015 roku, czyli mniej więcej miesiąc przed aresztowaniami w agencji, za kraty trafił Dariusz L., znany też pod pseudonimem Legia. Ten nieformalny przywódca bydgoskich pseudokibiców próbował wymusić na Agnieszce L. haracz za tak zwaną ochronę klubu.

Groził podpaleniem. Za kratami spędził jednak niedużo czasu. Wyszedł na wolność również za poręczeniem. W czerwcu 2015 roku policja uderzyła ponownie. Kryminalni weszli do kilku mieszkań w Bydgoszczy. Oprócz „Legii” zatrzymano sześciu kiboli.

Śledczy mają dowody na to, że podejrzani mogli sprzedać 23 kg amfetaminy i 30 kg marihuany. Innym wątkiem w tym postępowaniu są badane nagrania z... kamer zainstalowanych w agencji.

Na nagraniach mieli zostać zarejestrowani klienci odwiedzający agencję. - Plików z nagraniami kamer zamontowanych w hallu i barze agencji jest mnóstwo - podkreśla prok. Nawrocki. - Wizyty klientów były rejestrowane jako zabezpieczenie ze strony zarządzających klubem.

9 na ławie oskarżonych

- Do sądu trafił akt oskarżenia w sprawie 9 osób, którym przedstawiono zarzuty - tłumaczy prok. Cezary Nawrocki z I wydziału śledczego Prokuratury Okręgowej. - Ich treść w większości dotyczy czerpania korzyści z nierządu oraz posiadania narkotyków.

Proces może rozpocząć się już w tym tygodniu. Niemal pewne jest jednak, że postępowanie odbędzie się za zamkniętymi drzwiami. Powód? O wyłączenie jawności sprawy wnioskowali bydgoscy policjanci w trosce o... „dobre obyczaje”.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!