Kocia kawiarnia we Wrocławiu. Czy sanepid na to pozwala?

Adriana Boruszewska
Adriana Boruszewska
Można je głaskać, bawić się z nimi, a nawet je adoptować. Na Nadodrzu trwają przygotowania do otwarcia pierwszej w mieście kociej kawiarni - "Kot Cafe".

Na ścianach koty, na kanapach poduszki-koty, a pośród stolików żywe koty. Bawią się na drapakach, wylegują się na parapecie i zaczepiają gości kawiarni. Tak wygląda pierwsza kocia kawiarnia we Wrocławiu (ul. Dubois 25). Jej właścicielka Agnieszka Gurgul, zapowiada, że lokal zostanie otwarty na początku marca. Możliwe jeszcze, że weekend.

- Pomysł na założenie kociej kawiarni we Wrocławiu narodził się w mojej głowie około pięciu lat temu, gdy po raz pierwszy odwiedziłam takie miejsce w Budapeszcie. Teraz udało mi się zrealizować moje marzenia - przyznaje właścicielka kawiarni i dodaje, że chcę, by kawiarnia była miejscem przede wszystkim dla kotów. - Każdy będzie mógł tu przyjść, poznać koty i je adoptować. W tej chwili mam dwa koty, dziś przyjadą kolejne. Docelowo w kawiarni będzie przebywać pięć lub siedem kotów - tłumaczy Gurgul.

W kawiarni będzie można się nie tylko spotkać z kotami, ale również spróbować kawy czy herbaty. Do wybory będą również ciasta oraz muffiny, a wkrótce też i słone przekąski, tj. kanapki czy tarty.

Koty w "Kot Cafe" pochodzą z wrocławskiej Fundacji Koci Zakątek. Zwierzęta przechodzą odpowiednie badania i szczepienia, a dopiero potem trafiają do kawiarni przy ul. Dubois, gdzie mieszkają przez 24 godziny na dobę. W dzień zwierzęta przebywają wśród ludzi, w nocy są na zapleczu, gdzie mają do dyspozycji pomieszczenie o powierzchni 15 m2 z kuwetami, kocami i legowiskami.

- Chcemy, by do naszej kawiarni trafiali ludzie, którzy kochają koty oraz ci, którzy chcieliby mieć kota, a z różnych względów nie mogą - zaznacza Agnieszka Gurgul i dodaje: - Liczymy, że dzięki naszej kawiarni koty znajdą nowy dom.

Kocia kawiarnia musiała być specjalnie przystosowana. Jak mówi pani Agnieszka, ze względu na obecność zwierząt projekt kawiarni był konsultowany cały czas z sanepidem. - Mamy blat obudowany pleksą, są także specjalne drzwi, a między barem a kuchnią jest tylko małe okienko, do które zwierzaki nie mają wejścia. W naszym lokalu są podwójne drzwi, co też było jednym z wymogów, tak by koty nie uciekły z lokalu - wyjaśnia właścicielka "Kot Cafe".

W lokalu na co dzień mogą przebywać osoby od 14. roku życia. Raz w tygodniu właściciele będą organizować dzień dla dzieci, tak by zapoznać je z kotami. - Niestety z uwagi na bezpieczeństwo i dzieci, i kotów nie chcemy, by nasza kawiarnia stała się placem zabaw dla dzieci - przyznaje właścicielka.

Sanepid potwierdza nam, że obecnie w Polsce nie ma żadnego ogólnego zakazu wprowadzania zwierząt domowych do lokali gastronomicznych. - Właściciel zakładu gastronomicznego, co do zasady na swobodę wyboru, czy zezwoli na wstęp do swojego lokalu zwierzętom domowym, czy też takiego wstępu nie dopuszcza. O ile właściciel zdecyduje się na wpuszczanie zwierząt domowych w lokalu gastronomicznym, to wówczas musi zapewnić, aby obecność tych zwierząt nie powodowała zanieczyszczenia żywności - twierdzi Magdalena Mieszkowska z dolnośląskiego sanepidu.

Zaś sytuacje, w których właściciel nie pozwala wejść zwierzęciu do lokalu oznaczają, że właściciel ma obawy dotyczące bezpieczeństwa żywności lub wynika to z innych tradycji zwyczajowych. - Dzieje się tak z różnych przyczyn, np. w właściciel sklepu musiałby kupić lodówki z zamykanymi drzwiami, tak by zwierzę domowe nie miał kontaktu z żywnością, co może mieć miejsce w przypadku otwartych lodówek, które są tańsze - tłumaczy Mieszkowska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Kocia kawiarnia we Wrocławiu. Czy sanepid na to pozwala? - Gazeta Wrocławska

Wróć na i.pl Portal i.pl