Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kobiety dyktatorów. Fatalne związki tyranów

Włodzimierz Knapp
Adolf Hitler z Evą Braun i córkami jej przyjaciółki
Adolf Hitler z Evą Braun i córkami jej przyjaciółki
29 kwietnia 1945 Eva Braun staje się panią Hitler, dzień później zażywa truciznę, a Wódz III Rzeszy strzela do siebie. Dyktatorzy potrzebowali kobiet niemal wyłącznie dla zaspokojenia swoich żądz.

Dla największych dyktatorów minionego stulecia ludzkie życie nie znaczyło nic. W przypadku Hitlera, Stalina również życie związanych z nimi kobiet z reguły było dla nich sprawą marginalną i nieistotną. Potrzebowali kobiet niemal wyłącznie dla zaspokojenia swoich potrzeb seksualnych, także tych o charakterze dewiacyjnym.

Towarzyszki wodza Niemiec często podejmowały próby samobójcze z jego powodu, także za jego namową. Również druga żona Stalina najprawdopodobniej popełniła samobójstwo, bo nie mogła znieść brutalnego Gruzina.

Adolf Hitler nie był zdolny do przyjaźni, empatii. Nie potrafił współodczuwać, okazywać tkliwości, sympatii, nie mówiąc o miłości. Taki był wobec wszystkich, a zatem i kobiet. Erich Fromm rozróżniał wśród kobiet budzących zainteresowanie dyktatora dwie kategorie: „stojące poniżej niego” oraz kobiety „szacowne”, wywodzące się z zamożnych, wpływowych kręgów oraz sławne aktorki. Często były to starsze panie, których uwielbienie sprawiało mu satysfakcję. Nie budziły w nim pożądania; wypełniały raczej potrzebę opieki macierzyńskiej.

Był wobec nich niekiedy masochistycznie uległy. Żona Ernsta Hanfstaengla - Eliza - człowieka zamożnego, do pewnego czasu powiernika Hitlera, podała następującą historię: W czasie wizyty Hitlera w ich domu pod Monachium, gdy jej mąż na jakiś czas wyszedł, ten rzucił się przed nią na kolana i przeklinał los, że ona nie jest z nim. Gdy to się wydarzyło, Hitler zaczynał wielką karierę, a jego problem polegał też na tym, że Hanfstaengl był nie tylko bogaty, ale i postawny.

Dokument mówiący o masochistycznej skłonności wodza III Rzeszy znalazł Walter Langer, psychoanalityk, który badał osobowość Hitlera. W archiwach wyszperał opis pewnego wieczoru z 1935 r. w Kancelarii Rzeszy. Spędziła go sam na sam z Hitlerem znana aktorka filmowa Renate Mueller. Potem zwierzyła się swojemu dyrektorowi, ten zaś dał taką relację: „Była pewna, że będzie miał z nią stosunek. Oboje rozebrali się. Wówczas on rzucił się na podłogę i zażądał, by go kopała. Protestowała, lecz on dalej nalegał i nazwał się niegodnym, wił się przed nią. Scena ta stawała się dla niej nie do zniesienia. W końcu ustąpiła i zaczęła go kopać. To bardzo go podniecało. Im mocniej go kopała, tym bardziej był podniecony”. Zdaniem specjalistów, to wydarzenie spowodowało, że Hitler przymusił ją do samobójstwa. W 1936 r. Renate Mueller wyskoczyła przez okno.

Nie ona jedna. Na samobójczy krok, na szczęście nie zawsze udany, decydowało się sporo kobiet, które były w bliskich relacjach z tyranem. Pierwszy znany przypadek dotyczył 16-letniej Marii Reiter z Berchtesgaden. Była o 20 lat młodsza od Adolfa. Tak go kochała, że w 1927 r. chciała się powiesić, gdy Hitler oznajmił jej, iż zamieszka z nią, ale nie zamierza jej poślubić. W ostatniej chwili uratowano Marię. Podobnego wyjścia szukały inne kobiety: wiedenka Susi Liptauer, lady Unity Mitforrd, Martha Dodd, córka ambasadora USA w Berlinie. Zdaniem badaczy osobowości Hitlera, ich samobójcze usiłowania nie robiły na wodzu Niemiec wrażenia. Ale nie zawsze tak było. Dwukrotnie przeżył samobójstwa kobiet z nim związanych. Najpierw dotknęła go śmierć Geli Raubal - młodszej od niego o prawie dwie dekady siostrzenicy. Drugą osobą, której samobójstwo zrobić miało wrażenie na dyktatorze, była Inga Ley, żona Roberta Leya, szefa Frontu Pracy, która przed samobójstwem zostawiła list dla Hitlera. Również Ewa Braun co najmniej dwukrotnie chciała pozbawić się życia.

Od nieśmiałości

Od świadków, m.in. Alberta Speera czy wspomnianego już Hanfstaengla, wiemy, że Hitler wykazywał wobec kobiet dość długo wyraźną nieśmiałość. On sam zresztą nie krył, że w młodości był niezwykle nieśmiały i tylko skrycie adorował ładne jasnowłose dziewczęta. Gdy przebywał w Wiedniu przed I wojną światową, spotykał się jednak z kobietami. Być może swój pierwszy stosunek odbył z prostytutką, ponieważ - jak pokazują badania przeprowadzone w 1913 r. - w Wiedniu 75 proc. młodych mężczyzn inicjację seksualną zaczynało od płatnej miłości.

Znawcy osobowości tyrana twierdzą, że straszny Adolf stosunki seksualne podejmował niemal wyłącznie z grupą kobiet „stojących niżej od niego”. Podobały mu się kobiety młode, ładne, z dużym biustem. Kluczowe dla Hitlera było jednak to, by były posłuszne mu i stały w cieniu. Do tej kategorii zaliczyć należy m.in. Geli Raubal i Ewę Braun. Z upodobań swojego szefa zdawał sobie sprawę Joseph Goebbels, który zręcznie aranżował mu spotkania w cztery oczy z takim typem niewiast. Badacze nie wiedzą, czy w czasie takich spotkań dochodziło do kontaktów intymnych.

Geli

Angela Raubal, znana jako Geli, był córką siostry przyrodniej Hitlera Angeli. Geli zamieszkała w letnim domku wuja w Obersalz-bergu. Heinrich Hoffmann, fotograf wodza III Rzeszy, tak o niej napisał: „Była miłą dziewczyną, która swoim naturalnym i beztroskim sposobem bycia wszystkich sobie zjednywała”. Na wuja też jej urok zadziałał. Jeździł z nią, gdzie chciała, razem robili zakupy. Był też niezwykle zazdrosny o nią. Pod swoją nieobecność wyznaczał do strzeżenia jej dwie osoby. Na uwagę, że takie ograniczenie unieszczęśliwia siostrzenicę, odpowiedział, że jest „zdecydowany dopilnować, by nie wpadła w ręce jakiegoś oszusta”. A kiedyś Hoffmannowi wyznał: „Kocham Gabi i mógłbym ją poślubić”. Panienka Raubal różniła się od innych kobiet Hitlera tym, że to on był o nią zazdrosny i wobec niej uległy, a nie odwrotnie.

Gabi miała jednak dość wuja. Przyjaciółce zwierzyła się: „Mój wuj to potwór. Nikt nie może sobie wyobrazić, czego on ode mnie żąda”. Najpewniej musiała m.in. wujowi pozować w pozach i pozycjach, na jakie nie zgodziłaby się żadna zawodowa modelka. Według Franza Schwartza, skarbnika NSDAP, Hitler był szantażowany przez pewnego człowieka, który wszedł w posiadanie sporządzonych przez niego pornograficznych rysunków, na których była Geli. Później do podobnych praktyk zmuszał Ewę Braun. Według Norberta Bromberga, autora książki ukazującej osobowość Hitlera, dyktator cierpiał na urolagnię, zboczenie seksualne polegające na zainteresowaniu wszystkim, co ma związek z wydzielaniem moczu, i przy którym sadyzm i masochizm są zawsze w skomplikowany sposób ze sobą splecione.

Gabi miała dość życia pod pełną kontrolą Hitlera. Chciała się zemścić, przyprawiając mu rogi. W tym celu spotykała się z jego szoferem. Wuj szybko odkrył ten związek, lecz szofer postraszył go, że informację o kazirodczym związku przekaże do „Frankfurter Zeitung”. Za milczenie dostał 20 tys. marek. Jednak po kolejnej kłótni Gabi nie wytrzymała. We wrześniu 1931 r. znaleziono ją martwą. Umarła od strzału z pistoletu w pierś. Heinrich Himmler twierdził, że „po tej śmierci cała istota Hitlera zmieniła się . Wraz z nią umarł kawałek jego człowieczeństwa”.

Ewa Braun

Poznał ją jako 17-latkę w 1929 r. Z początkiem 1932 r. ta córka monachijskiego nauczyciela, cierpliwa, łagodna, została kochanką Hitlera. Z pamiętników przyszłej żony wodza Niemiec wiemy, że nie był impotentem. Miał nim być z powodu braku jednego jądra. Werner Masser, biograf Hitlera, bazując na dokumentach medycznych, przekonuje, że istotnie urodził się z jednym jądrem. Lekarze podkreślają jednak, że taka wada nie powoduje zaburzeń w życiu seksualnym. Ewa Braun w swoich pamiętnikach narzeka, że Hitler potrzebował ją tylko w celu zaspokojenia potrzeby seksualnej.

Dyktator nie krył zresztą, że „wielki człowiek”, za jakiego się uważał, ma prawo mieć kobietę, która służyć mu ma tylko dla zaspokojenia pożądania. Tak też traktował przyszłą żonę. Albert Sperr takie spostrzeżenie przekazał o naturze stosunku Adolfa do Ewy: „W zasadzie niewiele troszczył się o jej uczucia. Bezceremonialnie mówił przy niej o swoim stosunku do kobiety: „Bardzo inteligentni ludzie powinni brać prymitywną i głupią żonę”. Skoro tak, to nie może dziwić, że ślub wzięli tuż przed śmiercią. Hitler przyznawał też, że chciał uchodzić w oczach współrodaków za giganta, „któremu w życiu nie przeszkadzają kobiety, a tym bardziej żona”.

Seks i inni dyktatorzy

Życie erotyczne Mao Zedonga było rozbudowane do granic absurdu. „To był typ buhaja” - tak podsumował tę część jego aktywności prof. Ross Terrill, biograf chińskiego satrapy. Włodzimierz Sokorski, PRL-owski działacz partyjny, szef Radiokomitetu, o Bolesławie Bierucie napisał, że był kobieciarzem, a w związku z tym miał ksywę „Bolek jeb...”. Na życie osobiste, w tym intymne, Stalina, zbrodniarza równego Hitlerowi, nie zwraca się na ogół większej uwagi, a szkoda, bo to ciekawy temat. 23-letni rewolucjonista Dżugaszwili poprowadził do ołtarza Jekaterinę Swanidze. Pobożna i uległa Jekaterina nie rozumiała męża, którego zwyczajnie się bała. W 1907 r., kiedy mąż siedział w więzieniu, wydała na świat syna Jakowa. Rok później umarła.

Przedmiotem dociekań biografów stało się drugie małżeństwo Stalina z młodszą o 22 lata Nadieżdą Alliłujewną, która urodziła córkę Swietłanę. Od samego początku małżeństwo to było jednak skazane na niepowodzenie. To były całkowicie różne osobowości. Zakończyło się tragedią. W 1932 r. Nadieżda zastrzeliła się, choć pewności nie ma, czy nie było to zabójstwo.

Benito Mussolini również miał bujne życie erotyczne. Miał żonę, kochanek sporo, to jednak do legendy przejdzie jego trudny związek z Clarą Petacci. Została jego kochanką w I połowie lat 30. Ona miała nieco ponad 20 lat, on zbliżał się do 50. Była tak zazdrosna, że Mussolini miał jej dość. Kiedy jednak dyktator chylił się ku upadkowi, pozostała przy nim. Na własne życzenie została z nim rozstrzelana w kwietniu 1945 r.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna