Kobieta zmarła w szpitalu - nikt nie wie, o której godzinie i dlaczego

Krystian Lurka
Po śmierci żony, pan Wojciech nie usłyszał nawet "przepraszam". Pracownicy szpitala tłumaczą jedynie, że "wymogi zostały spełnione"
Po śmierci żony, pan Wojciech nie usłyszał nawet "przepraszam". Pracownicy szpitala tłumaczą jedynie, że "wymogi zostały spełnione" Krystian Lurka
- Stasia, bo tak zdrobniale mówiliśmy na Zdzisławę, zmarła w pustym pokoju szpitalnym. Zapomniana. Kilka metrów od dyżurki. Ale nikt jej w żaden sposób nie próbował pomóc - żali się Wojciech Ratajczak z Puszczykowa, mąż 60-letniej Zdzisławy. Kobieta zmarła w nocy z 9 na 10 września w puszczykowskim szpitalu, dwa dni po zabiegu koronaroplastyki. Podczas tragicznej nocy nie była podłączona do sprzętu monitorującego pracę serca, a "dzwonek na dyżurkę" był poza zasięgiem jej ręki. W sali leżała sama.

Kiedy pan Wojciech zobaczył kartę leczenia, nie mógł uwierzyć własnym oczom. W wypisie nie było informacji, o której i z jakiego powodu zmarła jego żona, a w historii leczenia widniał zapisek, że ostatnie czynności przy pacjentce wykonano o... godz. 20.

Zabieg, ale bez obserwacji
Po śmierci żony pan Wojciech pytał personel, dlaczego nie była ona podłączona "do sprzętu". Michał Sokólski, kardiolog i lekarz prowadzący, miał odpowiedzieć, że brak obserwacji wynikał z faktu, iż "stan zdrowia nie był aż taki zły" i "wszystko jest zgodne z procedurami". Ten sam lekarz na naszą prośbę o skomentowanie sprawy, odpowiedział pisemnie: "Proszę o skontaktowanie się z dyrekcją".

Tutaj znajdziesz inną historię z tego szpitala. Kliknij!

- To absurd, bo w szpitalu wszyscy doskonale wiedzieli, że Stasia czuje się źle - denerwuje się pan Wojciech.

Gdy dochodzi do zatrzymania krążenia, życie może uratować system monitorujący

Z faktu, że pacjentka ma problemy ze zdrowiem, musiał sobie zdawać sobie sprawę Michał Sokólski, który tego dnia miał dyżur. Lekarz miesiąc wcześniej podczas prywatnej wizyty pacjentki w jego gabinecie zasugerował jej leczenie w Puszczykowie. Wtedy w rozpoznaniu wymieniał: "dusznica bolesna, zwężenie zastawki aortalnej, napadowe migotanie przedsionków, nadciśnienie tętnicze i cukrzyca". Na tym samym dokumencie widniał też dopisek: "konieczne wykonanie koronarografii w trybie przyspieszonym".

Fatalne samopoczucie kobiety potwierdza także Jolanta Jankowska, koleżanka zmarłej, która w dzień przed śmiercią rozmawiała z panią Zdzisławą.

- Stasia mówiła wprost, że bardzo źle się czuje. Była słaba. Leki przeciwbólowe nie pomagały jej. Rozmawiała o tym z pielęgniarkami i lekarzem - opowiada koleżanka i dodaje, że zdrowy rozsądek kazałby kontrolować to, co dzieje się z pacjentką.

Monitoring się sprawdza
Jak przyznaje prof. Henryk Wysocki, konsultant wojewódzki w dziedzinie kardiologii i szef oddziału kardiologii szpitala przy ul. Przybyszewskiego w Poznaniu, w przypadkach pacjentów z problemami sercowymi monitoring to konieczność, a nie tylko podejście zdroworozsądkowe. Jak wspomina, tylko w ciągu ostatnich kilku dni u dwóch pacjentów w jego placówce doszło do zatrzymania krążenia. Raz o drugiej w nocy.

Zobacz
Czytaj też: Służba zdrowia nie potrafi... zdjąć gipsu w terminie

- Nic złego się pacjentom nie stało, bo byli podłączeni do monitoringu, a pielęgniarki szybko zareagowały na sygnał alarmowy - wyjaśnia kardiolog i przyznaje, że być może byłoby podobnie w przypadku pani Zdzisławy.

Tych wątpliwości i innych nie kwapią się rozwiać przedstawiciele szpitala. W środę zadaliśmy im szczegółowe pytania. M.in. o liczbę pielęgniarek na oddziale, godzinę, o której pacjentka była ostatni raz widziana żywa, o konieczność podłączenia monitoringu serca, a także o to, czy pomieszczenie, w którym leżała, jest przystosowane do leczenia chorych. Na żadne z nich nikt ze szpitala nam nie odpowiedział.

W piątek otrzymaliśmy odpowiedź podpisaną przez Krystynę Dudzińską, zastępcę dyrektora tej placówki. Pisze ona m.in. "(...) w szpitalu zapewniono opiekę dyżurujących pielęgniarek i lekarzy, a pacjentka leczona była zgodnie z obowiązującymi standardami i wymogami".

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.gloswielkopolski.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na i.pl Portal i.pl