Klient kontra ochrona sklepu. Czy mogą nas zatrzymać, przeszukać, legitymować?

Marcin Rybak
Marcin Rybak
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Fot. Piotr Mizerski / Polska Press
Kiedy ochroniarz sklepu może nasz zatrzymać? Czy może przeszukiwać nam torby? Legitymować? Nasz Czytelnik, pan Jan, poskarżył się nam na pracownika ochrony sklepu Kaufland w Oławie. Ochroniarz zatrzymał go na godzinę, bo podejrzewał, że kilka dni wcześniej pan Jan ukradł z tego sklepu alkohol. Jak skończyła się ta sprawa? Co możemy robić w takich sytuacjach?

Jakie mam prawa jako klient? Czy ochroniarz pod byle pretekstem może mnie zatrzymać i przetrzymywać na zapleczu bez świadków. - Pyta nas pan Jan. Sprawdziliśmy. W opisanej przez niego sytuacji ochroniarz nie zachował się prawidłowo. Czytelnik mógłby nawet uważać się za pokrzywdzonego i zawiadomić policję lub prokuraturę o przestępstwie.

Rzecz wydarzyła się w ubiegłym tygodniu w centrum handlowym w Oławie. Pan Jan podjechał tam na zakupy. Gdy minął już kasy zatrzymał go pracownik ochrony. - Powiedział, że ukradłem alkohol w sklepie - relacjonuje nam pan Jan. - Gdy odpowiedziałem mu, że nawet nie chodziłem koło półek z alkoholem usłyszałem, że ukradłem kilka dni wcześniej i nagrał mnie sklepowy monitoring.

Na nic zdało się tłumaczenie, że wtedy w ogóle w tym sklepie nie był. Ochroniarz powiedział „proszę ze mną”. I zabrał Czytelnika na zaplecze. Tam miał mu pokazać monitoring. Na dowód, że tydzień wcześniej kradł w sklepie alkohol.

- Zaprowadził mnie na zaplecze, kazał zostawić wózek i zaprowadził do małego pokoiku, a potem stanął w drzwiach zagradzając przejście. Kazał usiąść. Powiedziałem, że chcę obejrzeć nagranie. On na to, że dzwoni na policję. Powiedziałem, żeby mi pokazał nagranie, bo czeka na mnie żona w ciąży i trójka chorych dzieci, dla których wiozę lekarstwa. Zignorował to i zadzwonił na policję. Patrol przyjechał w ciągu godziny. Policjanci obejrzeli sporny monitoring i oznajmili, że pan Jan jest niewinny. Został zwolniony.

Biuro prasowe Kauflandu poinformowało nas, że pracownik ochrony „miał prawo poprosić klienta o wyjaśnienie sytuacji”. I w tym też celu wezwano patrol policji. „W związku z pomyłką, do której doszło klient został przeproszony, a wobec agencji ochrony wyciągnięto konsekwencje”. Firma ma się skontaktować z panem Janem by raz jeszcze przeprosić go za kłopoty.

Ale co mówi prawo? Czy ochroniarz mógł zatrzymać kogoś, kogo podejrzewał o kradzież dokonaną przed kilkoma dniami?

CZYTAJ WIĘCEJ NA KOLEJNEJ STRONIE

- Naszym zdaniem nie. Ustawa daje pracownikowi ochrony prawo „ujęcia” osoby - mówi Wojciech Stawski, wiceprezes Polskiej Izby Ochrony. Organizacji zrzeszającej firmy z branży. - Ustawa nie używa pojęcia „zatrzymać” bo ono jest zarezerwowane dla służb państwowych. Ale „ująć” można kogoś kto powoduje zagrożenie dla życia, zdrowia ludzi albo chronionego mienia.

Dodajmy, że w myśl ustawy ochroniarz ma prawo do zatrzymania jedynie osób „stwarzających w sposób oczywisty bezpośrednie zagrożenie życia lub zdrowia ludzkiego, także chronionego mienia”. Poza tym tak jak każdy obywatel może „ująć” ale tylko przestępcę na gorącym uczynku. Lub w pościgu, gdy przestępca ucieka po popełnieniu przestępstwa. Takie prawo każdemu obywatelowi daje Kodeks Postępowania Karnego Zatrzymany w ten sposób, musi być natychmiast oddany w ręce policji.

Ochroniarz nie miał więc prawa zatrzymywać naszego Czytelnika na zapleczu. Bo ani nie stwarzał zagrożenia ani niczego nie kradł. Co mógł zrobić? Na przykład wylegitymować go. Ustawa o ochronie osób i mienia daje ochroniarzom prawo legitymowania klientów. I w sklepie i poza sklepem. Każdy poproszony przez ochroniarza o dokumenty musi pokazać.

Czy można przeszukać podejrzewanego o kradzież? - Nie - odpowiada krótko Wojciech Stawski. - Można poprosić o pokazanie co się ma w torbie z zakupami. Ale jeśli klient nie chce, nie można samemu zaglądać do siatek czy kieszeni. Ochroniarz przypuszczający, że zobaczył złodzieja, mógł też wezwać policję bez zatrzymywania pana Jana.

Wreszcie mógł go poprosić, by ten sam, dobrowolnie został, poczekał na patrol i wyjaśnił sprawę swojego rzekomego udziału w kradzieży.

Wypadek autokaru na S3. Wycieczka wracała z jarmarku we Wroc...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Klient kontra ochrona sklepu. Czy mogą nas zatrzymać, przeszukać, legitymować? - Gazeta Wrocławska

Wróć na i.pl Portal i.pl