Klienci upadłych SKOK-ów masowo wzywani do zapłaty. Także "Kujawiaka" z Włocławka. Co robić? [ważne druki dla klientów]

Agnieszka Domka-Rybka
Agnieszka Domka-Rybka
Archiwum/Filip Kowalkowski
Klienci upadłej ponad trzy lata temu Spółdzielczej Kasy Oszczędnościowo-Kredytowej "Kujawiak" we Włocławku masowo otrzymują wezwania do zapłaty. Kasa odpowiada: "To jest pozbawione podstaw prawnych".

- Byłem członkiem i klientem "Kujawiaka" - wspomina pan Jan z Radziejowa. - Kilka dni temu otrzymałem z firmy windykacyjnej wezwanie do zapłaty 70 zł w ciągu siedmiu dni.

Fala żądań syndyków nasila się

- Nie przypominam sobie, bym miał zaległości w SKOK-u. W przeciwnym razie uregulowałbym je dawno temu. Moja 85-letnia sąsiadka również otrzymała wezwanie do zapłaty. To wszystko wydaje się bardzo podejrzane - twierdzi mieszkaniec Radziejowa.

"Fala żądań poszczególnych syndyków wobec członków SKOK-ów o zapłatę kwoty dodatkowej odpowiedzialności z tytułu pokrycia strat danej kasy nasila się" - odpowiada "Pomorskiej" biuro rzecznika prasowego Krajowej Spółdzielczej Kasy Oszczędnościowo-Kredytowej. "Przyjmuje to formę wezwań do zapłaty, a coraz częściej pozwów lub nakazów zapłaty wystawionych w trybie upominawczym. Żądania syndyków są pozbawione podstaw prawnych, co potwierdziła Prokuratura Krajowa".

Polecamy także: SKOK „Kujawiak” upada. Klienci bez oszczędności

Krajowa SKOK twierdzi, że podjęła już odpowiednie kroki w celu podjęcia inicjatywy legislacyjnej, które mają zapobiec podobnym praktykom. Tymczasem jej prawnicy przygotowali zbiór modelowych pism procesowych dostosowanych odpowiednio do każdego etapu sporu sądowego, jak np. sprzeciw od nakazu zapłaty wydanego w postępowaniu upominawczym, odpowiedzi na pozew przed sądem rejonowym i apelacje syndyka.

Przypomnijmy, 8 stycznia 2016 roku Komisja Nadzoru Finansowego zawiesiła działalność Spółdzielczej Kasy Oszczędnościowo-Kredytowej "Kujawiak" we Włocławku, ponieważ była "głęboko" niewypłacalna. W konsekwencji do sądu trafił wniosek o ogłoszenie upadłości, co nastąpiło pod koniec tego samego roku.

Sprawa dotyczyła około 18 tys. klientów wszystkich 30 oddziałów "Kujawiaka". Najwięcej, bo aż ponad 20 placówek, znajdowało się w naszym regionie, m.in. w Bydgoszczy, Toruniu, Włocławku, Aleksandrowie Kujawskim, Inowrocławiu, Nakle.

Straty pokryli i klienci banków

Kłopoty SKOK-u rozpoczęły się w czerwcu 2015 roku, gdy zarząd nie przygotował sprawozdania finansowego. Powołano zarząd komisaryczny. Okazało się, że kasa ma stratę w wysokości około 100 milionów złotych, bez możliwości jej pokrycia.
Jednak klienci nie stracili oszczędności. 187 mln zł wypłacił im Bankowy Fundusz Gwarancyjny. Chroni oszczędności do równowartości 100 tys. euro (wówczas ok. 430 tys. zł).

Polecamy także: SKOK Twoja w Bydgoszczy i Inowrocławiu zawieszona

Jako pierwszy - w 2014 roku - upadł SKOK Wspólnota, który posiadał ponad 80 placówek i prawie 900 mln zł w depozytach. Rok później to samo spotkało Wołomin - jedną z największych kas w Polsce. Następny był "Kujawiak". Padły jeszcze: "Jowisz", "Arka", "Skarbiec", "Wielkopolska", "Twoja", "Nike" i "Wybrzeże".

- Straty klientów SKOK-ów pokrył BFG, czyli złożyli się na nie również ci z banków. Wzrosły opłaty do funduszu, a w ślad za tym również za usługi bankowe - podsumowuje Paweł Majtkowski, analityk rynków finansowych.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl