18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Klara i krokodyl, czyli... power [ZDJĘCIA, FILMY]

Leszek Waligóra
Leszek Waligóra
Mała dziewczynka i groźny gad. Z tego mogłoby być ładne zdjęcie do rodzinnego albumu, co najwyżej anegdotka do opowiadań przy rodzinnym stole. Ale choć trudno ten dziwny związek nazwać przyjaźnią, to krokodyl bez tej dziewczynki by nie istniał. A dziewczynka bez krokodyla mogłaby mieć w życiu o wiele, wiele trudniej. O niezwykłej walce o Klarę pisze Leszek Waligóra

Klara. 3 lata. Uśmiech od ucha do ucha. Mimo że po urodzeniu mogła ruszać tylko głową. Miała bezwładne rączki ze sztywnymi łokciami, bardzo silne przykurcze nadgarstków i dłoni. Sztywne były też nóżki, które zastygły w pozycji Buddy. Na tym wyliczanka problemów się nie kończy. Artrogrypoza, wrodzona sztywność stawów, to bardzo rzadka choroba. Do tego stopnia, że często nie od razu można ją rozpoznać. Klara pierwszą operację przeszła mając 5 tygodni. Potem były kolejne. Śpi w butach z szynami, zaplastrowanych rączkach, sukcesem jest, gdy nowe ortezy odnoszą choćby mikroskopijny skutek. A mimo tego, to roześmiana dziewczynka. Życie i powolny, ale systematyczny powrót do zdrowia zawdzięcza najlepszym polskim lekarzom i przede wszystkim - niezłomnej matce.


Klara - film:

Krokodyl. Ma 23 lata. Choć bez dwóch zdań jest płci męskiej, niektórzy przewrotnie nazywają go Sabiną. Czas źle się z nim obszedł. To nie był krokodyl, a wrak krokodyla. Aż trafił w czułe ręce - nie, nie żadnych weterynarzy. Krokodylem zajęli się mechanicy. Kilkudziesięciu ludzi, setki godzin pracy, i po niecałym roku można powiedzieć: 23-letni Sabina nigdy nie był w takiej formie jak teraz. A, jeszcze jedno: Sabina to samochód. Wyprodukowany w 1989 roku Saab 900 Turbo, pieszczotliwie zwany - trochę z powodu wyglądu - krokodylem. Gdy przychodził na świat, był marzeniem. Z czasem: samochodem kultowym. Ale potem Saaby stały się przekleństwem ich właścicieli. Z opinią awaryjnych, narowistych, z trudno dostępnymi częściami krokodyle podupadały, podupadały, aż upadł nawet ich producent. Jak to możliwe, że wrak krokodyla pomógł maleńskiej Klarze?

Krokodyl - filmowa zapowiedź aukcji

**

TU MOŻESZ DOWIEDZIEĆ SIĘ WIĘCEJ O KLARZE POWER
PROFIL KLARY NA FACEBOOKU**

- Klara kładzie się wcześnie, już przed 20, więc też wstaje wcześnie - koło 6 rano. Siłą rzeczy ja wstaję jeszcze wcześniej, robię wszystko co muszę, a potem zaczynają się ćwiczenia. Potem przedszkole, ja do pracy, a po niej znów rehabilitacja - opowiada Dorota Handke, mama dziewczynki. Nawet zabawy dziewczynki są z myślą o ciągłej rehabilitacji. Jeśli klocki, to takie które uruchomią niesprawne paluszki. Jeśli Klara nie używa kciuka, to trzeba wymyślić zabawkę, w której będzie jej potrzebny. W artrogrypozie nie ma miejsca na przerwy.

I tu zaczyna się pierwszy "polski" problem. Typowa, finansowana z Narodowego Fundusz Zdrowia, rehabilitacja to 1-2 zabiegi w tygodniu, lub rehabilitacja szpitalna: 3 do 6 tygodniu, po których trzeba zrobić 3 tygodnie przerwy, żeby NFZ zechciał finansować dalsze turnusy. - A 3 tygodnie w życiu małego dziecka to bardzo dużo - mówi Dorota. Żeby leczyć dziecko wykorzystuje wszystkie przepisowe 60 dni zwolnienia na opiekę w roku. Plus urlopy. Na rezygnację z pracy nie może sobie pozwolić. Na rezygnację z leczenia też nie. - Zdaję sobie sprawę, że Klara nie będzie baletnicą, nie będzie biegać w maratonach. Ale w artrogrypozie dobre jest to, że może być już tylko lepiej - mówi mama.

Mieszkająca w Warszawie Klara na leczenie ortopedyczne trafia do Krakowa. To tam jest jedyny polski ośrodek specjalizujący się w leczeniu tej choroby. Gdzie indziej mają problemy z pobieraniem krwi czy intubacją dziecka na czas operacji - choroba zaatakowała również szczękę dziecka. W Krakowie z tym sobie radzą. Ale to wszystko kosztuje, kosztuje i jeszcze raz kosztuje. Czas, wysiłek i pieniądze.

I tu pojawia się krokodyl. Ale wcale nie był pierwszy. Najpierw był nieudany zakup Krzysztofa Cieniucha. - To był Saab 9-5 z 98 roku kupiony przeze mnie na własny użytek. Bardzo szybko okazało się, że sprzedawca przekazał mi auto z uszkodzonym silnikiem. Postanowiliśmy z żoną, że można by przekuć to kiepskie wydarzenie w coś, co może pomóc Klarze. I tak powstał w bólach pierwszy projekt - mówi spiritus movens całego przedsięwzięcia.

Pierwsza Klara Power przerodziła się w samochód o potężnej mocy, który w październiku 2011 roku kupiła na aukcji Martyna Gapińska. - Szukałam ciekawego auta, a tu co rusz trafiały się delikatnie mówiąc pomyłki. Pomyślałam, że może warto te pieniądze wykorzystać w licytacji? Klara Power to była nie lada gratka - mówi Martyna, która kupiła samochód widząc tylko jego zdjęcia. Pierwszy raz jechała nim już po zakupie. I… - Dosłownie wciska w fotel. Zawsze miałam słabość do mocnych, szybkich samochodów, ale wrażenie, gdy zostawia się w tyle właściciela czarnego, 3-litrowego bmw - jest bezcenne - mówi właścicielka samochodu, który do dziś jeździ oklejony charakterystycznymi emblematami Klara Power. To auto ma prawie 300 koni mocy… A Martyna przystąpiła do grona ludzi, którzy owszem, kochają samochody, ale przede wszystkim stają na głowach, żeby pomóc małej dziewczynce.

Pierwsza Klara Saab Power

Zaraz po pierwszym saabie rozpoczęły się prace nad Klara Saab Power 2. Wybór padł na klasyka nad klasykami: niezwykle rzadko spotykanego już na drogach Saaba 900 Turbo, zwanego popularnie krokodylem. Tylko jak znaleźć ponad 20-letni samochód, z którego można zrobić cacko? Pierwszy strzał okazał się pudłem: kupiony za małe pieniądze krokodyl, był przegniłym wrakiem. Ale w Zabrzu znalazł się niepozorny krokodyl, który miał dobrą karoserię. Z dwóch złożyć jeden? Tak robi co drugi polski handlarz samochodami. Mechanicy z Klara Power mieli zupełnie inny pomysł. Kopciuszek przeszedł przemianę w księcia. Lśniący fortepianowy lakier - to jego pierwszy znak rozpoznawczy. W środku - prawie żadnych zmian względem oryginału. Ot, trochę to dziwne, że 23 latek ma nowiutkie, podgrzewane i wentylowane fotele, wnętrze wykończone alcantarą, a pod maską… Tego co tkwi pod maską nie zrozumie laik. Bo co mu powie: swap głowicy 16 v, turbosprężarka TE05-12B Mitsubishi, duży intercooler, customowy kolektor wydechowy i kompletny układ wydechowy o średnicy 2,7", map sensor 4 bary, EcuMaster Det3. No nic, oczywiście nic. Tyle samo co arthrogryposis multiplex congenita - artrogrypoza. Ale tak jak operacje i rehabilitacja stawiają na nogi Klarę, która według niektórych lekarzy miała nie chodzić, tak mechanicy z próchniejącego krokodyla stworzyli 250-konnego gada.

Test krokodyla

- To nie jest tak, że ludzie interesują się "tym" projektem. Naszym celem jest przekazanie przesłania, że warto pomagać. Prowadzimy równolegle kilka projektów, zainteresowanie rozpatrujemy jako całość działalności Stowarzyszenia Klara Power - mówi Krzysztof Cieniuch. - Projekty samochodowe to tak naprawdę drobny wycinek Klara Power. Co roku organizujemy akcje 1% podatku dla Klary, razem z artystami tworzymy muzykę, w ten weekend Bilabar organizuje Turniej Snookera - snookerowa Klara, z którego dochód z wpisowego zostanie przeznaczony na leczenie Klary - mówi Krzysztof.

Dzień po dniu, tydzień po tygodniu ponad 1300 osób ściskających kciuki za Klarę śledzi na facebooku postępy obu "dziewczynek". Gdy Klara dostaje nowe ortezy, Sabina - nowe koła. Gdy Klara spędza kolejny dzień na rehabilitacji, Sabinie montują nową tapicerkę, gdy Klara przechodzi pionizację, Sabina - testy sprężarki. Gdy Klara idzie do przedszkola, Sabina na hamowni chwali się nowym wynikiem przyrostu mocy.

Dziś Klara chodzi do przedszkola. A krokodyl, z charakterystycznym bulgotem silnika, jeździ ulicami, czekając na wielki dzień: 16 października będzie jego licytacja.

Aukcja samochodu to bardzo istotny wkład w rehabilitację Klary. Oprócz tego jest jeszcze 1 procent z fundacji "Zdążyć z pomocą", stowarzyszenie Klara Power. - Któregoś dnia zmniejszą się potrzeby Klary, a wtedy środki będzie można przekazywać na pomoc innym dzieciom - mówi Dorota Handke.

Jeżeli więc kiedyś zobaczycie na drodze czarnego krokodyla, pozdrówcie go od Klary. A jeśli na starym polonezie, maluchu, przechodzonej astrze czy nowiutkim mercedesie zauważycie niewielką nalepkę drzewa, na którym zamiast liści rosną serca - to możecie wiedzieć, że ten ktoś dołożył swoją cegiełkę do leczenia tej dziewczynki.

- Samochód jest rozpoznawalny na ulicy. Ludzie machają do nas unosząc kciuki w górę. To bardzo budujące - mówi Krzysztof Cieniuch. - Otrzymuję wsparcie od ludzi, których nawet nie znam, nigdy nie poznałam. Piszą, że trzymają za nas kciuki. Jak jedziemy do Krakowa, do szpitala, dopytują się jak pomóc, firma, która prowadzi basen, mówi, że możemy z niego korzystać ile zechcemy, gdy szukaliśmy butów, a nie mogłam korzystać z systemu, który umożliwiał ich zakup - też znaleźli się ludzie, którzy pomogli - mówi Dorota Handke.

Przed Klarą jeszcze wiele wysiłku. Wiadomo, że niedługo będzie musiała iść do szkoły. Wiadomo, że oprócz barier architektonicznych, z których pokonywaniem będzie jeszcze miała problem, będzie też wymagać opieki specjalistów. Nie wiadomo jak będzie z pisaniem, na razie w grę wchodzą tylko flamastry, które nie wymagają nacisku słabych rączek. Ale wokół niezłomnej, upartej i uśmiechniętej matki, która ani na chwilę nie przestaje walczyć, są dziesiątki ludzi, którzy może i nie znają się na medycynie, ale wiedzą co nieco o mechanice. W końcu kto powiedział, że krokodyl nie może pomóc małej dziewczynce? A raczej ludzie, którzy za nim stoją.

16 października ktoś kupi jedyny taki na świecie samochód, a jego pieniądze stać będą za zdrowiem jednej, małej dziewczynki, która wyrośnie kiedyś na wspaniałego człowieka. Za rok o tej porze nabywcę znajdzie kolejny samochód. Jaki? Tajemnica. Ważne na co pójdzie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo

Materiał oryginalny: Klara i krokodyl, czyli... power [ZDJĘCIA, FILMY] - Głos Wielkopolski

Wróć na i.pl Portal i.pl