Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kitesurfer Jan Lisewski dostanie pieniądze od Gdańska? Dziś ma złożyć sprawozdanie

Anna Werońska
Jan Lisewski
Jan Lisewski Przemek Świderski
W piątek upływa termin, do którego znany z nieudanej przeprawy przez Morze Czerwone kitesurfer - Jan Lisewski powinien złożyć sprawozdanie gdańskim urzędnikom. Miał na to sporo czasu, ale jeszcze tego nie zrobił. A to jeden z warunków do wypłacenia mu przez miasto 40 tys. złotych.

Marcowa przeprawa Jana Lisewskiego przez Morze Czerwone odbywała się pod patronatem prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. By miasto ją zasponsorowało, kitesurfer musi spełnić warunki umowy.

- Jeśli sprawozdanie do nas nie wpłynie, przekażemy tę sprawę naszym prawnikom i to oni zadecydują o dalszych losach sprawy - mówi Bogdan Podolski z Biura Prezydenta ds. Promocji Miasta. - Jeśli zaś je otrzymamy, na jego podstawie sprawdzimy, czy pan Lisewski wywiązał się z umowy - dodaje.

W warunkach postawionych kitesurferowi było m.in. to, że w trakcie rejsu na stroju i na sprzęcie będzie miał herb i nazwę miasta, wykona sesję zdjęciową i film z przygotowań do wyprawy, będzie promował miasto na eventach kiteboardingowych oraz przekaże list od władz Gdańska przedstawicielom rodziny królewskiej, władzom miasta Duba w Arabii Saudyjskiej i egipskiego miasta El Gouna.

Ostatecznie jednak Jan Lisewski do celu nie dopłynął, choć np. do spotkania z księciem Arabii Saudyjskiej doszło podczas jego pobytu w szpitalu. Nie miał asekuracji i zaginął na morzu na dwa dni. Jak się okazało po zakończonej sukcesem akcji ratowniczej saudyjskich służb (wartej 1 mln dolarów), Lisewski z Egiptu do Arabii Saudyjskiej płynął bez wizy.

Fakt, że Gdańsk ma wypłacić kitesurferowi pieniądze za przedsięwzięcie, które dla miasta w efekcie stało się antypromocją, oburzył podróżnicze środowisko i miejskich radnych.

- Finansowanie osoby mającej rzekomo promować w świecie nasze miasto, która doprowadziła do skandalu, nie przestrzegając międzynarodowych standardów, a poprzez własną niekompetencję ośmieszyła również prężnie działające w Gdańsku środowiska podróżnicze, żeglarskie i alpinistyczne, podważa zaufanie do władzy publicznej - napisał w liście do prezydenta Adamowicza Wiesław Kamiński, były już szef klubu PiS w Radzie Miasta Gdańska.

Ostateczna decyzja miasta dotycząca tego, czy za wyprawę zakończoną fiaskiem Jan Lisewski otrzyma 40 tys. złotych, ma zapaść na początku września.

Z kitesurferem nie udało nam się porozmawiać.

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij, zarejestruj się i w sierpniu korzystaj za darmo: www.dziennikbaltycki.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki