Kim jest Luca L., nożownik z Torunia? Co mówią dziś jego ofiary?

Małgorzata Oberlan
Małgorzata Oberlan
Luca L. doprowadzany do prokuratury.
Luca L. doprowadzany do prokuratury. Piotr Lampkowski
"Horror" i "paraliżujący strach" - tak relacjonują atak nożownika Luki L. w Toruniu jego ofiary. "Nowości" dotarły do relacji jednej z nich. Ustaliliśmy też, kim jest 21-letni sprawca szalonej szarży.

Zobacz wideo: Akcyza na alkohol i papierosy w górę

od 16 lat

W poniedziałek około 5.00 rano Luca L. po kłótni z matką wybiegł z mieszkania przy ulicy Drzewieckiego w Toruniu. Był pobudzony, najprawdopodobniej pod wpływem narkotyków lub dopalaczy. Z domu zabrał nóż o blisko 40-centrymetrowym ostrzu. To nim uskuteczniał szarże, atakując na ulicach przypadkowych ludzi.

Najpoważniejsze obrażenia (rany twarzy) odnieśli 55-letnia-kobieta i 25-letni mężczyzna. Dwóm osobom napastnik pociął kurtki, jednej uszkodził auto. Kolejnej ofierze - pracownicy administracji Biblioteki Głównej UMK w Toruniu - mężczyzna prawie odciął palec i ranił drugą dłoń. Do jej relacji dotarły "Nowości".

"Palec przyszyty, ale trauma ogromna. Co noc budzi się z krzykiem"

W poniedziałkowy poranek torunianka w średnim wieku szła na przystanek, by dojechać do pracy - Biblioteki Głównej UMK. Była blisko rogu trasy średnicowej i Szosy Chełmińskiej, przy sklepie rybnym, gdy spostrzegała młodego mężczyznę. Zataczał się. "Masz fajki?" - krzyknął. Odparła, że nie, bo nie pali.

Gdy się zbliżył, kobieta zauważała, że coś błyszczy przy jego boku. Myślała, że to odblaskowy lampas dresowych spodni. "Masz fajki?" - ponowił pytanie mężczyzna, podchodząc już blisko. I nagle podniósł rękę uzbrojoną w nóż... Przerażona torunianka podniosła do góry ręce i zamarła. Wtedy przyjęła cios, który prawie odciął jej palec lewej dłoni, a drugą dłoń ranił.

- Cios był nieskoordynowany, co uratowało moją klientkę od poważniejszych obrażeń fizycznych. Pomogły też rękawiczki, które zatamowały krwawienie. Wielkie podziękowania należą się też kierowcy, który przy Szosie Chełmińskiej zatrzymał się i zawiózł pokrzywdzoną na SOR. To umożliwiło szybką reakcję lekarzom. Palec przyszyto, drugą dłoń zaopatrzono. Trauma psychiczna jest jednak niewyobrażalna - mówi adwokat Mariusz Lewandowski, pełnomocnik pokrzywdzonej.

Torunianka dziś wie, że z rąk nożownika mogła nawet zginąć. Nie śpi nocami, budzi się z krzykiem. "Horror", "Nie da się opisać" i "Paraliżujący strach" - te słowa powtarzają się w jej relacji. Troską otoczyli ją mąż i syn. Wsparcie od razu zaoferowano jej w pracy. Lekarz psychiatra nie miał jednak żadnych wątpliwości co do tego, że kobieta musi teraz być otoczona pomocą medyczną. Na razie dostała 45 dni zwolnienia. Boi się wychodzić z domu, bo na ulicy strach budzi w niej każda męska sylwetka...
Prawnik będzie tę pokrzywdzoną reprezentował nie tylko w postępowaniu karnym, ale i cywilnym - odszkodowawczym. W ocenie adwokata torunianka odszkodowania po pierwsze będzie miała prawo domagać się od Luki L., po drugie zaś - z ubezpieczenia, bo doszło do wypadku w drodze do pracy.

Kim jest Luka L.? "Artystyczny dom, rodzina w szoku"

21-letni Luca L. jest synem Włocha i Polki. Ma obywatelstwa obu państw. W Toruniu mieszkał z matką, artystą plastykiem. "Dobry dom. Rodzina w szoku. Cios dla matki" - słyszymy od osób blisko związanych ze sprawą. I słowa o tym, że kobieta krytycznego 17 stycznia sama była zagrożona. Tak się bała własnego syna, że zabarykadowała drzwi. Tuż przed godziną 5.00 rano zadzwoniła na policję alarmując, że pobudzony syn (najprawdopodobniej po narkotykach) wyszedł z domu w nieznanym kierunku.

Obrońcą z wyboru Luki L. został toruński adwokat Radosław Prątnicki. Jak przekazuje prokuratura, podejrzany generalnie przyznał się do zarzucanych mu czynów. Pierwsza linia obrony 21-latka sprowadzała się do zasłaniania się niepamięcią. Nożownik twierdził, że pamięta jeszcze moment wyjścia z domu, ale ataków na ludzi - już nie. Miał być pod wpływem czegoś, co przeddzień dosypano mu do drinka w lokalu na starówce. Którym? Trudno mu określić, bo ze znajomymi zmieniali miejsca.

Polecamy nasze grupy i strony na Facebooku:

W mediach społecznościowych Luka L. chętnie zamieszczał zdjęcia i filmiki włoskich dań, wypraw ze znajomymi "w miasto" czy wycieczek w plener z kuzynem. Wydawałoby się - normalny, towarzyski 21-latek.

Wśród pokrzywdzonych - rodzina pracownicy prokuratury. Dlatego śledztwo przeniesiono

Luka L. w poniedziałkowy poranek (17 stycznia) został zatrzymany przez policję. Potem zarzuty przedstawiono mu w Prokuraturze Rejonowej Toruń Centrum-Zachód - właściwej dla miejsca dramatycznych wydarzeń. Wśród nich są zarzuty najcięższego kalibru: usiłowania zabójstwa dwóch osób, zagrożone nawet dożywociem. Ale też spowodowania ciężkich uszkodzeń ciała oraz czynnej napaści na policjanta (podczas zatrzymania).

21-latek został tymczasowo aresztowany. Śledztwo w jego sprawie szybko jednak przeniesiono do Prokuratury Rejonowej Toruń-Wschód. Dlaczego? Dla bezstronności. Okazało się, że wśród pokrzywdzonych jest członek najbliższej rodziny pracownicy Prokuratury Toruń Centrum-Zachód.

- To śledztwo będzie pracochłonne - nie kryje prokurator rejonowa Izabela Oliver. - Pobrane od podejrzanego próbki krwi poddane będą analizie toksykologicznej i na zwartość alkoholu. Zapewne koniecznym okaże się poddanie go obserwacji sądowo-psychiatrycznej, z której powstanie opinia biegłych. Ślady na nożu (zabezpieczonym) poddane będą analizie DNA. Zgromadzić musimy pełną dokumentację medyczną pokrzywdzonych osób. Tutaj liczymy się z jej uzupełnianiem, bo skutki obrażeń, także dotyczące zdrowia psychicznego, mogą w niektórych przypadkach być znane po dłuższym czasie.

Do tematu będziemy wracali.

WAŻNE. Takie zarzuty usłyszał Luca L.

  • *Już 18 stycznia (dzień po ataku) napastnik usłyszał 9 zarzutów. Dotyczą one trzech przestępstw kwalifikowanych jako zbrodnie (czyli zagrożonych karą powyżej 3 lat więzienia) oraz kilku występków.
  • *Najpoważniejsze zarzuty mówią o usiłowaniu zabójstwa dwóch osób. To czyny zagrożone nawet karą dożywocia.
  • *Kolejne zarzuty to ciężkie uszkodzenia ciała, uszkodzenia ciała oraz czynna napaść na funkcjonariusza policji. W tym ostatnim przypadku w sukurs śledczym przyszedł monitoring.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Kim jest Luca L., nożownik z Torunia? Co mówią dziś jego ofiary? - Nowości Dziennik Toruński

Wróć na i.pl Portal i.pl