Kim jest Georgette Mosbacher? Wpływowa milionerka zostanie ambasadorem USA w Polsce

Aleksandra Gersz
71-letnia Georgette Mosbacher nie ma doświadczenia w dyplomacji, jest jednak aktywna politycznie
71-letnia Georgette Mosbacher nie ma doświadczenia w dyplomacji, jest jednak aktywna politycznie MIKE ALBANS/ASSOCIATED PRESS/FOTOLINK/EAST NEWS
Milionerka Georgette Mosbacher, od lat sponsorka Partii Republikańskiej i bliska znajoma prezydenta Donalda Trumpa, może zostać ambasadorem Stanów Zjednoczonych w Polsce - poinformował Biały Dom. 71-latka bizneswoman byłaby pierwszą kobietą na tym stanowisku w Warszawie.

O tym, że Mosbacher może zastąpić obecnego ambasadora Paula Jonesa - mianowanego przez poprzedniego prezydenta, demokratę Baracka Obamę - Biały Dom poinformował we wtorek. Jej kandydaturę zaproponował sam Donald Trump. Zgodę na nominację Mosbacher na ambasador USA w Warszawie musi jednak wyrazić komisja spraw zagranicznych Senatu USA, a także sam Senat.

Samo zastąpienie Paula Jonesa, który jest amerykańskim ambasadorem w Warszawie od 2015 r., nie budzi większego zdziwienia. Republikanin Donald Trump woli bowiem otaczać się swoimi sojusznikami i zwolennikami własnej partii, co w świecie polityki nie jest niczym nadzwyczajnym. W Internecie królują jednak żarty, że za odwołaniem Jonesa stoi… lider PO Grzegorz Schetyna. Obaj mężczyźni spotkali się bowiem tydzień temu i według niektórych co złośliwszych użytkowników Twittera polityk przyniósł dyplomacie z USA pecha.

Interesująca jest jednak sama kandydatura Georgette Mosbacher. Niektórzy krytycy twierdzą, że prezydent Trump nominował ją wyłącznie po znajomości i z powodu jej lojalności do Partii Republikańskiej. Bizneswoman nie ma bowiem większego dyplomatycznego doświadczenia: nigdy nie była ambasadorem i nie jest pracownicą Departamentu Stanu. Inni twierdzą jednak, że Mosbacher, która ma liczne znajomości w świecie polityki i od dekad obraca się w polityczno-dyplomatycznym świecie, będzie dobrym łącznikiem między Warszawą a Waszyngtonem.

Sama osoba Mosbacher jest zresztą także interesująca. Urodziła się jako Georgette Paulsin w małej miejscowości Highland w stanie Indiana, a ją i trójkę młodszego rodzeństwa wychowała w pojedynkę matka, która owdowiała w wieku zaledwie 27 lat. Georgette skończyła Uniwersytet w Indianie, wyjechała do Chicago i zajęła się biznesem. Szybko zaczęła piąć się po społecznej drabinie. W 1987 r. pokonała na licytacji takich gigantów, jak Revlon, Avon i Estee Lauder i kupiła upadającą firmę kosmetyczną La Praire. Cztery lata później sprzedała ją dla zysku i założyła swoją własną firmę konsultingową Georgette Mosbacher Enterprises, której została prezesem. Od 2000 do 2015 r. Mosbacher stała także na czele firmy kosmetycznej Borghese z siedzibą w Nowym Jorku, była również dyrektorem ds. marketingu w słynnym złotniczym przedsiębiorstwie Fabergé.

71-letnia dziś Mosbacher nie lubi nudy. W 1995 r. założyła więc Nowojorskie Centrum Dziecka, zasiada w radzie think tanku Atlantic Council i napisała dwie książki motywacyjne dla kobiet: „Feminice Force” (Kobieca siła) oraz „It Takes Money Honey” (To wymaga pieniędzy, złotko). Nie boi się wyzwań. Jak sama przyznała w rozmowie z reporterem gazety „Financial Times” w 2016 r., należy do tych rzadkich osób, które spełniają swoje marzenia. Jeśli chodzi o życie prywatne, była zamężna już trzy razy razy, przeszła także trzy rozwody: z pracującym w branży handlu nieruchomościami Robertem Muirem, Georgem Barriem, były prezesem Fabergé oraz Robertem Mosbacherem, teksańskim magnatem naftowym, który był sekretarzem handlu za kadencji George’a H.W. Busha.

Georgette Mosbacher nie ma dzieci, a jej największą miłością jest Guinevere, jej 10-letnia suczka rasy Cavalier king charles spaniel, którą bizneswoman chce sklonować. Taki zabieg kosztowałby ją około 100 tysięcy dolarów. Mosbacher, która fotografowi „Financial Times” pozowała wraz z Guinevere ubrana w sukienkę z podobiznami jej psa, jest jednak na to gotowa. - To moje dziecko. Chcę tylko ją. Wiem, że to brzmi szalenie, ale chcę tylko ją - mówiła we wspomnianym już wywiadzie.

Sklonowanie jej ukochanej suczki nie byłoby możliwe bez olbrzymiego majątku, który jednak 28 lat temu mógł kosztować ją życie. Mosbacher została wtedy napadnięta, kiedy wracała do swojego pokoju w hotelu na Upper East Side na Manhattanie, w którym zatrzymała się na czas remontu swojego apartamentu. Uzbrojony mężczyzna przyłożył jej broń do głowy i kazał jej wejść wraz z nim do pokoju, Mosbacher jednak odmówiła i przerażona dała mu biżuterię o wartości 40 tys. dolarów i 400 dolarów w gotówce. Na szczęście nic się jej nie stało.

Georgette Mosbacher nie szczędzi Donaldowi Trumpowi komplementów. Jak twierdzi, to dżentelmen, w którego inteligencję „nie wątpi”

W amerykańską politykę Mosbacher zaczęła angażować się latach 90-tych. Jak przyznała, jej polityczne przebudzenie nastąpiło, kiedy otrzymała pierwszą pensję i przekonała się jak ciężki jest los osób płacących podatki. - Pracowałam tak ciężko i było mi naprawdę smutno, kiedy zobaczyłam co mi zostało. Chciałam zrozumieć, gdzie się podziały te pieniądze i, o mój Boże, to mnie tak wciągnęło, że do dziś nie przestałam - powiedziała Amerykanka. Mosbacher przypadła do gustu najbardziej Partia Republikańska: zasiadała w zarządzie Komitetu ds. Finansów w Krajowym Komitecie Partii Republikańskiej, a także Stowarzyszenia Republikańskich Gubernatorów. Z kolei w 2016 r. została mianowana przez Baracka Obamę do Komisji Doradców do spraw Dyplomacji Publicznej. Jak przyznała w „Financial Times”, było to dość dziwne, ponieważ nigdy nie poznała poprzednika Donalda Trumpa, mimo że z każdym prezydentem USA od Richarda Nixona była po imieniu.

W świecie polityki milionerka zasłynęła głównie ze swojego finansowego wsparcia dla republikanów. W 1998 r. wspierała Johna McCaina w wyścigu do Senatu w 1998 r., a dwa lata później zaangażowała się w jego kampanię prezydencką i została członkiem jego komitetu wyborczego (McCaina poparła też w 2008 r.). Mosbacher brała także aktywny udział w kampanii prezydenckiej George’a W. Busha w 2004 r., wspierała także polityczne działania takich republikańskich polityków, jak Rudy Giuliani czy Mitt Romney.

Mosbacher, która od lat organizuje w swoim luksusowym apartamencie na słynnej Piątej Alei na nowojorskim Manhattanie elitarne, polityczne przyjęcia na wzór paryskich salonów i jest republikańskim filarem w demokratycznym Wielkim Jabłku, nie unika jednak polityków z innej opcji politycznej. - Dla mnie interesujące przyjęcie to takie, w którym biorą ludzie parający się różnymi zawodami i pochodzący z różnych środowisk. Takie, na których mogę spotkać kogoś nowego. Lubię, żeby te przyjęcia były dwupartyjne, inaczej są nudne - mówiła Mosbacher, która gościła m.in. Margaret Thatcher, Michaela Bloomberga, Jeba Busha i Donalda Trumpa.

Obecny prezydent, który mianował ją na stanowisko ambasador USA w Warszawie, jest zresztą bliskim znajomym Mosbacher. W wywiadzie dla gazety „Financial Times” bizneswoman nie szczędziła ówczesnemu kandydatowi na amerykańskiego przywódcę komplementów. Miała także za złe znajomym z Partii Republikańskiej, że nie wspierali miliardera w wyścigu do Białego Domu. - Na każdym republikaninie ciąży odpowiedzialność, aby uczynić z Trumpa najlepszą osobę, jaką może być - mówiła. Jak dodała, Donald Trump „nigdy nie próbował być kimś, kim nie jest, a jest pewnym siebie, bezpretensjonalnym człowiekiem o ogromnej osobowości”.

Mosbacher broniła także Trumpa w obliczu oskarżeń o seksizm i molestowanie kobiet. - On jest bigotem i traktuje kobiety bardzo dobrze. Zawsze był dżentelmenem - podkreśliła kobieta, która jednak przyznała, że nie zawsze zgadza się z poglądami obecnego prezydenta. Zapytana o swoje stanowisko w sprawie muru na granicy USA i Meksyku, odpowiedziała: - Nie muszę zgadzać się z nim we wszystkim, ale absolutnie wierzę w jego inteligencję. W końcu nie odniósł sukcesu przez przypadek. Wielu ludzi miało na początku więcej niż on, ale nie udało im się zbudować tego, co zbudował Donald.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl