Kilkaset tysięcy złotych skradzionych we Wrocławiu! Były w plecaku

MAR, JJ
Kradzież plecaka z wielkimi pieniędzmi! Miało do niej dojść w środę w południe na wrocławskim Gądowie. Według nieoficjalnych informacji złodziej wyrwał plecak mężczyźnie wsiadającemu do samochodu. Było w nim kilkaset tysięcy złotych. Do czwartku złodzieja nie udało się zatrzymać.

Oficjalnie policja przyznaje, że otrzymała takie zgłoszenie i weryfikuje okoliczności sprawy. - Za wcześnie by zdradzać szczegóły – mówi Dariusz Rajski z biura prasowego Komendy Miejskiej Policji. - Możemy tylko powiedzieć, że doszło do kradzieży plecaka, w którym – według zgłaszającego – miała się znajdować gotówka.

Do zdarzenia doszło na małej ulicy osiedlowej - Gądowskiej, przy skrzyżowaniu z ulicą Brynicką. Około godziny 14 reporter portalu gazetawroclawska.pl spotkał w miejscu kradzieży ekipy policjantów, w tym techników kryminalistycznych, badających sprawę.

ZOBACZ TEŻ:

Zapytaliśmy naszych czytelników na Facebooku, gdzie we Wrocławiu są największe korki. Zobacz co odpowiedzieli, sprawdź ranking najbardziej zakorkowanych ulic we Wrocławiu.Zobacz na kolejnych slajdach gdzie we Wrocławiu korkuje się najbardziej - posługuj się myszką, klawiszami strzałek na klawiaturze lub gestami

Gdzie we Wrocławiu korkuje się najbardziej? To tu są najwięk...

Do który gmin wiejskich przeprowadzają się mieszkańcy miast? Sprawdziliśmy to na podstawie danych GUS za 2019 rok. Sprawdźcie, jakie kierunki najczęściej wybierali "mieszczuchy".Na poszczególnych slajdach znajdziecie ilość osób zameldowanych na terenach wiejskich, które przeprowadziły się z miast.Oczywiście, realnie tych osób może być więcej, bowiem nie wszyscy od razu się meldują.

Oni przeprowadzili się na wieś z miasta. Te gminy wybierają ...

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Kilkaset tysięcy złotych skradzionych we Wrocławiu! Były w plecaku - Gazeta Wrocławska

Komentarze 61

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

N
Nik

Przepuscil w Cocomo i teraz wkreca wszystkich w kradziez :D

m
marekS
7 listopada, 14:22, Gość:

A co to za branża, ze chodzi się z plecakiem forsy??....listonosz??

Lepiej. To tylko głupek. Ewentualnie przynęta. ;)

G
Gość

A co to za branża, ze chodzi się z plecakiem forsy??....listonosz??

G
Gość
6 listopada, 21:56, Gość:

Na biednego nie trafiło, bogatych dorobkowiczów i wyzyskiwaczy nie szkoda. Ciekawe czy w ogóle czyste te pieniądze, nikt normalny tak kasy nie nosi, śmierdzi wałem i tyle.

7 listopada, 2:24, Gość:

Dokładnie, takimi kwotami obraca się bezgotówkowo.

7 listopada, 9:44, last_starfighter:

NIE. Jest branża, w pełni legalna w której obracanie takimi kwotami to konieczność. Po prostu nie da się inaczej. Jest to wielkie ryzyko ale są

ludzie skłonni zaryzykować. Ten "złodziej" z artykułu dokładnie wiedział co jest w plecaku, nikt na oślep nie wyrywa plecaków przechodniom, ot tak sobie.

A co to za branża, że chodzi się z plecakiem forsy?....listonosz??

Ł
Łoli

Jeszcze nigdy nikt nie ukradł mi plecaka !

Nigdy !

Wszyscy wiedza ze tam mam moje ukochane wibratory :)

H
Heheheeheh

Lewa kasa z lewych biznesów :)

Miastowi pokłócili się o zyski i jeden drugiego innemu Gangusowi wystawił :) to takie typowe , takie Polskie wśród sztywnych prawilnych z Miasta

e
ech paljaki

Hmmm, to rzeczywiście dziwne. Mnie nikt nigdy plecaka nie próbował ukraść. A mam w nim ręcznik, kąpielówki i klapki, kiedy jadę do aquaparku.

D
DW
7 listopada, 10:48, Umparampa:

Gdzie jest konstytucja? Gdzie jest konstytucja? Gdzie jest konstytucja?Gdzie jest konstytucja? Gdzie jest konstytucja? Gdzie jest konstytucja?Gdzie jest konstytucja? Gdzie jest konstytucja? Gdzie jest konstytucja?Gdzie jest konstytucja? Gdzie jest konstytucja? Gdzie jest konstytucja?Gdzie jest konstytucja? Gdzie jest konstytucja? Gdzie jest konstytucja?Gdzie jest konstytucja? Gdzie jest konstytucja? Gdzie jest konstytucja?Gdzie jest konstytucja? Gdzie jest konstytucja? Gdzie jest konstytucja?Gdzie jest konstytucja? Gdzie jest konstytucja? Gdzie jest konstytucja?Gdzie jest konstytucja? Gdzie jest konstytucja? Gdzie jest konstytucja?Gdzie jest konstytucja? Gdzie jest konstytucja? Gdzie jest konstytucja?Gdzie jest konstytucja? Gdzie jest konstytucja? Gdzie jest konstytucja?

Ty matołku weź się lepiej do roboty jak szkoła jest ci obca!!!!!!

G
Gość
6 listopada, 21:56, Gość:

Na biednego nie trafiło, bogatych dorobkowiczów i wyzyskiwaczy nie szkoda. Ciekawe czy w ogóle czyste te pieniądze, nikt normalny tak kasy nie nosi, śmierdzi wałem i tyle.

7 listopada, 2:24, Gość:

Dokładnie, takimi kwotami obraca się bezgotówkowo.

7 listopada, 9:44, last_starfighter:

NIE. Jest branża, w pełni legalna w której obracanie takimi kwotami to konieczność. Po prostu nie da się inaczej. Jest to wielkie ryzyko ale są

ludzie skłonni zaryzykować. Ten "złodziej" z artykułu dokładnie wiedział co jest w plecaku, nikt na oślep nie wyrywa plecaków przechodniom, ot tak sobie.

i noszą pieniądze w plecaku? Nie rozśmieszaj mnie złotówo.

P
Pseudonim

A gdzie reszta artykułu?

G
Gość
6 listopada, 21:56, Gość:

Na biednego nie trafiło, bogatych dorobkowiczów i wyzyskiwaczy nie szkoda. Ciekawe czy w ogóle czyste te pieniądze, nikt normalny tak kasy nie nosi, śmierdzi wałem i tyle.

Czyli bogatych wolno okradać? Znalazł się Robin Hood.

G
Gość
7 listopada, 1:09, Kejt:

Ostatnio na pl. Grunwaldzkim tez okradziono człowieka z 40tys pln, wracał z kantoru. Złodzieje dostali cynk z kantoru, bo pan mial gwozdzia w oponie od początku i za nim prawdopodobnie jechali od początku. Takie sytuacje są często a rzadko nagłaśniane, policja nie potrafi z tym nic zrobic jak i z kradzieżami aut, ktore rownież często są we wro :/

7 listopada, 9:48, last_starfighter:

40 tysięcy to drobniaki które można schować w kieszeni. To są dwie paczki po 200 złotych albo 80 sztuk pięćsetek (grubości smartfona). Jeżeli ktoś nie idzie na golasa postronni nie mają szans dostrzec, że ma przy sobie pieniądze.

[wulgaryzm]. Gosc pisze przeciez ze kantor musial dac cynk.

l
last_starfighter
6 listopada, 23:09, Gość:

No jasne, już to widzę jak ktokolwiek z uczciwych obywateli tacha w plecaku jak gdyby nigdy nic kilkaset tysięcy złotych w gotówce. Od razu śmierdzą te pieniądze, bo w tej sytuacji wyglądają jak wymuszone z haraczu, napadu, wydrukowane przez fałszerów czy w inny sposób podejrzane. Brudne pieniądze przed wypraniem nie mogą jednak być złożone w banku ani tak łatwo wpuszczone w obieg, trzeba się z nimi kitrać, jedni zakopują w lesie a inni targają w plecaku. Dla mnie to wygląda na to że jeden bandzior okradł drugiego i tyle, nie ma tu kogo żałować, powinni zbadać tę sprawę bo nikt normalny tyle papieru nie nosi luzem w gotówce na mieście bo to jest polska a nie zimbabwe.

Słaba wyobraźnia, są branże posługujące się gotówką i wcale nie pochodzi ona z "haraczy/wymuszeń". Faktycznie dla zwykłych kmieci którzy boją się wyjść na ulice z dziesięcioma kołami w kieszeni informacja o kilkuset tysiącach w plecaku może być szokująca.

l
last_starfighter
7 listopada, 1:09, Kejt:

Ostatnio na pl. Grunwaldzkim tez okradziono człowieka z 40tys pln, wracał z kantoru. Złodzieje dostali cynk z kantoru, bo pan mial gwozdzia w oponie od początku i za nim prawdopodobnie jechali od początku. Takie sytuacje są często a rzadko nagłaśniane, policja nie potrafi z tym nic zrobic jak i z kradzieżami aut, ktore rownież często są we wro :/

40 tysięcy to drobniaki które można schować w kieszeni. To są dwie paczki po 200 złotych albo 80 sztuk pięćsetek (grubości smartfona). Jeżeli ktoś nie idzie na golasa postronni nie mają szans dostrzec, że ma przy sobie pieniądze.

l
last_starfighter
6 listopada, 21:56, Gość:

Na biednego nie trafiło, bogatych dorobkowiczów i wyzyskiwaczy nie szkoda. Ciekawe czy w ogóle czyste te pieniądze, nikt normalny tak kasy nie nosi, śmierdzi wałem i tyle.

7 listopada, 2:24, Gość:

Dokładnie, takimi kwotami obraca się bezgotówkowo.

NIE. Jest branża, w pełni legalna w której obracanie takimi kwotami to konieczność. Po prostu nie da się inaczej. Jest to wielkie ryzyko ale są

ludzie skłonni zaryzykować. Ten "złodziej" z artykułu dokładnie wiedział co jest w plecaku, nikt na oślep nie wyrywa plecaków przechodniom, ot tak sobie.

Wróć na i.pl Portal i.pl