Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kepa wyjaśnił, dlaczego nie zszedł z boiska. "Nie chciałem być nieposłuszny"

red/bill
Chelsea przegrała z Manchesterem City po rzutach karnych 3:4.
Chelsea przegrała z Manchesterem City po rzutach karnych 3:4. Rex Features/East News
Wszystko zostało źle zrozumiane w obliczu emocji towarzyszących meczowi - tłumaczy Kepa Arrizabalaga. Bramkarz Chelsea odmówił zejścia z boiska pod koniec dogrywki finału Pucharu Ligi Angielskiej. Po nim wydał oświadczenie.

"Jestem zdenerwowany i smutny, że nie udało się zdobyć trofeum. Będziemy dalej pracować, aby stać się silniejszymi - napisał golkiper" - zaczął swoje oświadczenie 24-letni Hiszpan, który dodał, że zależy mu na wyjaśnieniu zdarzeń w końcówce spotkania.

"Przede wszystkim żałuję, w jaki sposób zostały przedstawione ostatnie minuty meczu. Nigdy nie chciałem być nieposłusznym wobec trenera i jego decyzjom. Myślę, że wszystko zostało źle zrozumiane w obliczu emocji towarzyszących meczowi. Szkoleniowiec myślał, że nie jestem w stanie grać. Ja natomiast chciałem pokazać, że nadal mogę pomóc zespołowi. Lekarze, którzy się mną zajmowali, przekazać wiadomość trenerowi. Sytuacja i to, w jaki została przedstawiona, nie była moją intencją. Mam pełen szacunek dla trenera i uznaję jego autorytet - przekonywał bramkarz, za którego Chelsea zapłaciła przed tym sezonem 80 mln euro.

Zdarzenie wyglądało tak:

Willy Caballero wrócił na ławkę rezerwowych, a Kepa doczekał końca meczu. Po regulaminowym czasie gry i dogrywce było 0:0. W rzutach karnych Manchester City wygrał 4:3. Kepa obronił w nich jeden strzał.

Sebastian Szymański po meczu Lech - Legia: Momentami nie wiedzieliśmy co zrobić z piłką

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24