Katolicy chodzą do kościoła nie w swojej parafii. To strata około 23 zł miesięcznie z tacy

Matylda Witkowska
Paweł Relikowski
Coraz więcej Polaków chodzi na niedzielną mszę do nie swojej parafii - wynika z październikowych badań CBOS. W regionie łódzkim tzw. churching najbardziej popularny jest w Łodzi. Wraz z wiernymi z mało popularnych parafii uciekają pieniądze z tacy - średnio 23,15 zł na osobę miesięcznie.

Michał Owczarski z Łodzi należy do parafii w Nowosolnej. Ale na mszę św. z reguły jeździ do podłódzkiego Rogowa. - Jestem związany z tamtejszą wspólnotą Ognisko Miłości, odpowiada mi jej duchowość - mówi łodzianin. - Natomiast zimą często jeżdżę z dziećmi do kościoła Klaretynów na Teofilowie, gdzie jest żywa szopka - dodaje.

Podobnie myśli wielu innych katolików. Jak wynika z najnowszych danych CBOS, tylko 66 proc. Polaków chodzi na niedzielną mszę do swojej parafii. Już 8 proc. wybiera inny kościół, a 7 proc. chodzi raz do siebie, raz do sąsiadów. 18 proc. praktykuje sporadycznie lub wcale.

Z badania CBOS wynika, że szukanie innego kościoła jest coraz bardziej popularne. W ciągu pięciu lat odsetek osób chodzących do swojej parafii spadł o 11 punktów procentowych, zaś o 3 punkty procentowe wzrósł odsetek osób chodzących do sąsiadów.
Dodatkowo przywiązanie do rodzimej parafii jest najniższe od połowy lat 90. Od tego czasu spadło o 13 punktów procentowych i już tylko 31 proc. wiernych czuje się związanych ze swoją parafią.

Dane CBOS nie wyróżniają regionu łódzkiego, jednak z badań Instytutu Statystyki Kościoła Katolickiego widać, że zjawisko to także u nas występuje. Najpopularniejszy w Łodzi kościół Ojców Jezuitów przy ul.Sienkiewicza dwa lata temu zanotował frekwencję na niedzielnych mszach św. w wysokości... 287 proc. liczby wiernych.

To efekt jezuickich kazań oraz działającej przy kościele Odnowy w Duchu Świętym. Na dodatek parafia jest mała, wierni z sąsiednich parafii mają do jezuitów blisko.

Jedną z najbardziej popularnych łódzkich świątyń jest franciszkański kościół Matki Bożej Anielskiej przy ulicy Rzgowskiej. W rankingu zajmuje ósme miejsce. Jak przyznaje proboszcz, o. Grzegorz Piórkowski, wierni coraz częściej uprawiają churching.

- Zauważamy to zwłaszcza zimą, gdy wiernych u nas przybywa - mówi proboszcz. - Staramy się dobrze przygotowywać liturgię, ale wiemy, że znaczenie ma także porządnie ogrzewany kościół - mówi.

Najmniej popularne łódzkie parafie mają frekwencję poniżej 10 proc. Brak wiernych to dla nich strata nie tylko duszpasterska, ale i finansowa. Wg danych CBOS, przeciętny wierny miesięcznie zostawia na tacy w tym roku 23,15 zł. To więcej niż dwa lata temu, gdy wierni dawali średnio 21,3 zł.

Poszczególne datki bardzo się różnią. Ankietowani deklarowali od 1 do 400 zł miesięcznie. 58 proc. daje od 10 do 20 zł, co trzeci Polak nie daje na tacę wcale. Dlatego Michał Owczarski, chodząc do obcej parafii, stara się dbać o własną. - Obowiązkiem chrześcijanina jest dbać o Kościół. Dlatego, jeśli trzeba pomóc parafii, to pomagam. Montowałem już w kościele ogrzewanie, ekrany czy rozstawiałem stoły na parafialny piknik - wylicza.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Katolicy chodzą do kościoła nie w swojej parafii. To strata około 23 zł miesięcznie z tacy - Dziennik Łódzki

Komentarze 21

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

M
Mitologoiczny cieśla
O którym niewiele wiadomo.
Ł
Łodzianin
...że najwięcej do powiedzenia mają ci, którzy do kościoła nie chodzą.
W sumie to nie ich problem, to powinno ich w ogóle nie obchodzić. Ale jednak. Bo to rośnie nam klasa ludzi UCZULONYCH. To nie są ateiści, to nienawistnicy.
H
Ha ha
Ha ha ha ha...
G
Gość
@ Więcej info po wpisaniu @ w google hasła: @ =K.Z. =N.S.Z.Z. @ = S.O.L.I.D.A.R.N.O.Ś.Ć. =O.R.G.A.N.I.S.T.Ó.W= @ oraz z puszczonymi wszelkimi znakami między literami i z KROPKAMI między literami.
@ (PODPISAŁ: @ =K.Z. =N.S.Z.Z. @ = S.O.L.I.D.A.R.N.O.Ś.Ć. =O.R.G.A.N.I.S.T.Ó.W= @ i ASC. ) @
m
malpa w czerwonym
DYMANIE PODATNIKOW
g
gość
i praktykują w swojej parafii.
B
Biskup Antek
Wciskali Wam kit, że najważniejsza część Liturgii to PRZEISTOCZENIE!, a w rzecywistości NAJWAŻNIEJSZA CZĘŚĆ liturgii to TACA! Ha ha ha ha ha ha...
N
NAŁÓG
Księżule opir...lają z Ambon, od Ołtarzy, w Konfesjonałach, w czasie reKOLEKCJI Głupoty, aludzie ze WSTYDU zpier... do innego Kościoła gdzie "Ich nie znają" - to tylko pozory!
Zachowują sie jak ĆP:UNY wlące do DEALRÓW Słowa Bożego żeby se POĆPAĆ!

Jak w świetle PEDOafery, Kochanek Księżulków, Dzieci Księżulków wyglądją Boskie Prawdy zBAWIENIA i teoria JKA MAŃKA (g)RUCHAŁA Z GOŁĘBIEM I zBAWIŁA ŚWIAT?
A teraz zaczął się CZAS PRZYGOTOWANIA DO SZOPKI i reKOLEKCJE Głupoty serwowane przez Misjonarzy wyglądaja WYJĄTKOWO GŁUPIO - lepszej szopki nikt jeszcze nie odstaiwał!
Przecież to DE--BI--LE!
g
gosc
Nie wszystko zostało napisane....a co z ludźmi, którzy za pracą wyjechali do większych miast(oni nawet nie mają kiedy isc do koscioła,bo w niedziele też się pracuje do godz.21 w handlu a są zawody ,że do późniejszych godzin, a małych miasteczkach w niedzielę tylko czynne stacje i biedronki)? A ilu ludzi wyjechało z kraju?A po tem ktoś taki przyjeżdża na święta a ksiądz mówi z ambony : ile nowych twarzy widzę :)
J
Jan
Może Polak nie katolik ale Ty za to słabo kumaty w czytaniu ze zrozumieniem a na procentach to znasz się tylko jak podane są na butelce.
ł
łodzianin
Co z naukami Jezusa ma wspólnego kościół katolicki? Przecież to instytucja nastawiona na zarabianie pieniędzy. Nawet naginając prawo. Przykład to regulaminy cmentarzy sprzeczne z ustawami i pobieranie opłat za jakieś dzierżawy nawet za 30 lat wstecz. Byle wyciągnąć kasę od wierzących. Czy Jezus chodziłby z tacą?
g
gm
Poprzestajac tylko na stronie praktycznej tego o czym piszesz to warto zastanowic sie dlaczego w krajach gdzie jest zdecydowanie mniej wierzacych , zncznie wiecej ludzi chodzi do psychoterapeutow. Ludziom religia jest potrzebna, taka czy inna. Jak nie ksiadz w konfesjonale to psychoterapeuta w gabinecie. Nie rozumiem tylko po co obrazac ludzi wierzacych?
z
zkropidłakapie
Zmniejszające się dochody !
Aż strach pomyśleć co to będzie , jak przyjdzie takiemu przesiąść się z Merca do Hundaya albo Dacii .I zamiast oryginalnego koniaku chlać gruziński, zakąszając kawiorem z pstrąga a nie z jesiotra na plaży w Bułgarii a nie na Seszelach .,!
O zmianie kategorii pań z agencji towarzyskiej na niższą o dwie klasy - i wspominać nie ma co ....
Tragedia !
G
Gość
A całe to czary - mary, jęki stęki do krzyżyków i łolaboga do figurek to jedna wielka ściema dla prostaków.
c
ciekawski
Napiszcie ile miliardów dostają katecheci, wszelkiej maści kapelani i ile kasy idzie na konkordatowe zobowiązania. Temat drobnych z tacy nie jest zbyt interesujący! Chcą, niech dają, ale od podatków wara.
Wróć na i.pl Portal i.pl