Katastrofa Titana powraca. Matka zmarłego udzieliła emocjonalnego wywiadu

Damian Kelman
Damian Kelman
Wideo
od 16 lat
Katastrofa Titana była obserwowana przez media na całym świecie. Przez kilka dni wiele osób wierzyło, że łódź podwodna zostanie odnaleziona, a jej pasażerowie przeżyja. Niestety, tak się nie stało, a sposób śmierci okazał się tragiczny. Teraz, ponad pół roku od tragedii, matka zmarłego Sulemana Dawooda wspomina syna przed jego 19. urodzinami.

Matka wspomina syna po katastrofie

Cały koszmar rozpoczął się 18 czerwca 2023 roku, gdy media zaczęły informować o zaginięciu łodzi podwójnej Titan. Statek z pasażerami na pokładzie miał zwiedzić Titanica, gdy nagle zaginął cały kontakt. Mijały dni, a po łodzi nie było śladu, chociaż niektórzy wciąż wierzyli, że zdarzy się cud.

Ten jednak nie nadszedł. 25 czerwca poinformowano, że wszyscy znajdujący się w łodzi podwodnej zginęli wskutek implozji.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!

Na pokładzie znajdowali się mąż i syn Christine Dawood - Shahzad i Suleman. Teraz, nieco ponad pół roku po katastrofie, kobieta zdecydowała się na pierwszy wywiad, z okazji zbliżających się 19. urodzin utraconej pociechy, które przypadają 15 stycznia.

"Ci mężczyźni byli prawdziwymi odkrywcami, których łączył wyjątkowy duch przygody oraz głęboka pasja do odkrywania i ochrony oceanów świata. W tym tragicznym czasie całym sercem jesteśmy z tymi pięcioma duszami i każdym członkiem ich rodzin. Opłakujemy stratę życia i radość, jaką przynieśli wszystkim, których znali" - powiedziała wcześniej OceanGate, która organizowała wyprawę.

"Kiedy o nim śnię, wciąż czuję jego uścisk i to mnie bardzo złości, bo czuję się samotna" - wyznała.

Spokojna o zmarłych bliskich

W bardzo szczerym wywiadzie wideo Christine nie miała problemu, by otworzyć się i opowiedzieć o swoich przeżyciach. Stwierdziła, że gdyby jej zmarli "wrócili", to "byłaby to historia ich życia".

Tak się, oczywiście nie stało. Nie udało się nawet dotrzeć do ciał, które zniszczyła implozja, ale kobieta jest spokojna, nawet jeśli jej bliscy nie mają grobu, "ponieważ może o nich teraz myśleć jak o części oceanu".

Dodała, że nie miała żadnych obaw przed tą wyprawą, ponieważ nie miała świadomości, że mogą się zdarzyć takie wypadki. Wspomniała również, że twarz jej męża "promieniała ekscytacją" rano w dniu wycieczki.

"Był bardzo szczęśliwy, że zejdzie na dół i Suleman też był szczęśliwy" - wspomniała.

Christine Dawood przyznała, że przez ostatnie siedem miesięcy wiele razy "po prostu patrzyła na ocean i płakała". Zdradziła też, jak tragedię zniosło jej młodsze dziecko - 17-letnia w chwili zdarzenia Alina.

"W chwili, gdy wiedzieliśmy, że znaleźli szczątki i nikt nie przeżył, Alina i ja weszliśmy na pokład. Do tego momentu miałyśmy nadzieję. Zabrałyśmy ze sobą poduszki i po prostu siedziałyśmy, patrząc na ocean. Płakałyśmy. Odwróciłam się do niej i powiedziałam: +Teraz jestem wdową+. Odpowiedziała: „Tak, a ja jestem jedynaczką+. Potem płakałyśmy jeszcze bardziej" - powiedziała.

źródło: People

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl