Kaskadowy pomiar prędkości w Szczecinie. Kierowcy wpadają na tej akcji hurtowo... Zapomnieli o niej?

Do tej pory kaskadowe (zwane też odcinkowymi) pomiary prędkości kojarzyły się z drogami szybkiego ruchu. Tak jak na S3 między Babigoszczą a Goleniowem. Na odcinku niespełna pięciu kilometrów kamery kilka razy sprawdzają prędkość samochodu. Kamera wykonuje zdjęcie, odczytuje numer rejestracyjny pojazdu, godzinę wjazdu na odcinek, a po przejechaniu kilku kilometrów do akcji wkracza kolejna kamera, która odnotowuje czas wyjazdu z odcinka objętego pomiarem. Na tej podstawie system komputerowy wylicza średnią prędkość, z jaką poruszał się samochód. Jeśli prędkość przekroczymy, mandat murowany.

Od pewnego czasu szczecińscy policjanci podobny pomysł wprowadzili na miejskie ulice. Nie zdradzają na jakie choć wiemy, że jednym z takich miejsc jest odcinek na drodze krajowej nr 10 za węzłem Kijewo w kierunku Stargardu.

- O cyklicznie przeprowadzanej akcji policji pn. „Kaskadowy Pomiar Prędkości” informujemy na naszych stronach, jednakże dokładna lokalizacja funkcjonariuszy i harmonogram działań nie jest upubliczniany - wyjaśnia mł. asp. Ewelina Gryszpan

Głęboki wykop, kolejne terminy. Bezwład na budowie obok Ikea

Mijają miesiące; na placu budowy przy ul. Mieszka I nie widać żywego ducha. Inwestycja (nie)prowadzona na zlecenie Ikea irytuje szczecinian. Kiedy będzie jej finał?

Łukasz Czerwiński

Podczas akcji na miejskich ulicach policjanci zamiast kamer używają ręcznych mierników prędkości.

- Cykliczna akcja polega na tym, że kontrola prowadzona jest na tej samej drodze, w tym samym czasie, ale w różnych miejscach. W przeprowadzeniu takiej kontroli mogą brać udział dwa, trzy lub więcej radiowozów ustawionych kolejno po sobie na określonym, często krótkim, odcinku drogi - wyjaśnia mł. asp. Ewelina Gryszpan ze szczecińskiej policji.

Kierowcy zapominają, nie wiedzą, lub nie wierzą, że to możliwe. Stąd takie wyniki kontroli, która odbyła się kilka dni temu. Trwała kilka godzin, ale to wystarczyło, aby namierzyć prawie 220 kierowców, którzy jechali za szybko. Rekordzista miał na liczniku 109 km/h w miejscu, gdzie maksymalna prędkość wynosiła 40 km/h.

- Działania tego typu są niezwykle potrzebne, chociażby po to, by studzić zapały kierowców ze zbyt ciężką nogą. Podstawowym celem takich akcji jest ograniczenie liczby zdarzeń drogowych oraz eliminowanie z ruchu tych kierowców, którzy prowadzą pojazdy ze znacznie przekroczoną od dozwolonej prędkością lub w inny, rażący sposób łamią obowiązujące przepisy. Wynika to z faktu, że jedną z głównych przyczyn wypadków i kolizji na polskich drogach w dalszym ciągu jest przekraczanie przez kierujących dozwolonej prędkości jazdy - dodaje mł. asp. Ewelina Gryszpan.

Za przekroczenie prędkości grozi nie tylko kara finansowa, ale również otrzymanie punktów karnych, a w skrajnych przypadkach może się zakończyć nawet odebraniem prawa jazdy.

Cennik przekroczenia prędkości:

do 10 km/h – 50 zł 0 punktów karnych;
o 11–15 km/h – 100 zł mandatu i 2 punkty karne;
o 16–20 km/h – 200 zł mandatu i 2 punkty karne;
o 21–25 km/h – 300 zł mandatu i 4 punkty karne;
o 26–30 km/h – 400 zł mandatu i 4 punkty karne;
o 31–40 km/h – 800 zł mandatu i 6 punktów karnych;
o 41–50 km/h – 1000 zł mandatu i 8 punktów karnych;
o 51–60 km/h – 1500 zł mandatu i 10 punktów karnych; (policjant jest zobligowany do zatrzymania kierowcy elektronicznie prawa jazdy na okres trzech miesięcy o czym poinformowany jest w trakcie interwencji kierowca);
o 61–70 km/h – 2000 zł mandatu i 10 punktów karnych; (obligatoryjne elektroniczne zatrzymanie prawa jazdy);
przekroczenie od 71 km/h – 2500 zł mandatu i 10 punktów karnych (obligatoryjne elektroniczne zatrzymanie prawa jazdy).