Kardynał Stefan Wyszyński: świadek wyboru Jana Pawła II

Mariusz Grabowski
Mariusz Grabowski
Instytut Prymasowski Stefana Kardynała Wyszyńskiego
Kard. Karol Wojtyła został wybrany na papieża w poniedziałek, 16 października 1978 r., w drugim dniu konklawe. Biały dym zwiastujący dokonanie wyboru pojawił się nad Kaplicą Sykstyńską o godz. 18.18.

Podczas konklawe ówczesny prymas Polski kard. Stefan Wyszyński szepnął kardynałowi Wojtyle znamienne słowa: „Jeśli wybiorą, proszę nie odmawiać...”. Ale tajemnicą poliszynela był fakt, że to prymas Wyszyński był kandydatem do tronu papieskiego. Dlaczego nie chciał zostać Głową Kościoła?

„To łaska stanu”
16 października, po obiedzie, Prymas zapisał: „Po obiedzie długa moja rozmowa z kard. Królem, a później z kard. Königiem. Nic więcej! Później z kardynałami niemieckimi. Nic więcej!”. Wymienieni purpuraci należeli do grona wpływowych purpuratów, których kard. Wojtyła miał po swojej stronie. Można się domyślić, że dyskutowano o tym, jak zmobilizować do postawienia na metropolitę krakowskiego elektorów niezdecydowanych. „Czuło się ożywienie na korytarzach” - notował dalej kard. Wyszyński.

Kolegium kardynalskie liczyło 111 purpuratów. Spośród kardynałów elektorów tylko 18 było młodszych od kard. Wojtyły. Mimo to właśnie on został najmłodszym z papieży, jakich wybrano od półtora wieku. Zgodnie z kościelną normą określoną przez papieża Pawła VI, w konklawe nie brali udziału kardynałowie powyżej 80. roku życia.

Abp Józef Michalik, ówczesny rektor Kolegium Polskiego w Rzymie, skąd kard. Wojtyła 16 października 1978 roku wyjechał na konklawe, wspominał, że dzień po wyborze kard. Karola Wojtyły na papieża Jana Pawła II, kard. Stefan Wyszyński zapytał go, jak się czuje jako papież. „Jan Paweł II odpowiedział, że czuje się tak, jakby tu był od zawsze był. Na co kard. Wyszyński odpowiedział, że to łaska stanu” - powiedział abp Józef Michalik. Dodał, że „mogliśmy przewidywać, że nadzieja na wybór jest realna”, bo były ku temu przesłanki, jak wskazał.

Niezłomny obrońca
Dla nas, dla których wybór kard. Wojtyły jest czymś oczywistym, trudno uwierzyć, że to kard. Wyszyński był głównym kandydatem do tronu papieskiego. Cieszył się sławą niezłomnego, bohaterskiego obrońcy Kościoła w państwie rządzonym przez komunistów. Wielu kardynałów w nim widziało następcę św. Piotra.

Ale on sam najwyraźniej nie chciał tego zaszczytu, czuł się za stary i za słaby na nadchodzące czasy. W jego zapiskach z czasów konklawe znalazł się następujący ustęp, odnoszący się do ostatniego, ósmego głosowania. Wtedy kard. Wyszyński przesunął się do metropolity krakowskiego, który siedział za nim w drugim rzędzie i poprosił go o przyjęcie wyboru. „Gdyby Księdza Kardynała wybrano, proszę pomyśleć, czy nie przyjąć imienia Jana Pawła II. Dla włoskiej opinii publicznej byłoby to obrócenie na dobro tego kapitału duchowego, który zebrał Jan Paweł I” - czytamy notowane na gorąco słowa.

Ponoć podczas homagium, czyli hołdu, który kardynałowie składają papieżowi po wyborze na głowę Kościoła, obaj Polacy płakali. Prymas wspominał po powrocie do Polski w jednym z kazań: „(...) usta nasze niemal jednocześnie otworzyły się imieniem Matki Bożej Jasnogórskiej: to Jej dzieło! Wierzyliśmy w to mocno i wierzymy nadal”.

Później prymas wypowiedział prorocze słowa, które papież zapisał w swoim testamencie, a po latach powtórzył podczas pobytu w Gorzowie Wielkopolskim: „Masz teraz wprowadzić Kościół w trzecie tysiąclecie”.

Podziękowanie papieża
„Choć prymas i papież są przekonani, że wynik konklawe to „sprawa” Madonny Jasnogórskiej, to jednak Jan Paweł II docenia rolę czynnika ludzkiego. Świadczy o tym jego niepublikowany dotąd odręczny list do kard. Wyszyńskiego z 3 listopada 1978 r., w którym dziękuje Księdzu Prymasowi za „tak opatrznościowy udział w ostatnim konklawe” - napisał Grzegorz Polak, dziennikarz, publicysta katolicki, w tekście „Jak prymas Wyszyński papieża wybierał”.

W owym liście czytamy m.in.: „Nie muszę już więcej pisać, Wasza Eminencja sam wie, o co chodzi, o czym myślę. To są drogi Boże, które tym bardziej nam się uświadamiają, im bardziej objawia się ich zobowiązujące znaczenie. Ksiądz Prymas wie, że miał bezpośredni udział w objawieniu się tego właśnie zobowiązującego znaczenia na tle całego przebiegu konklawe, a w szczególności w dniu 16 października, w uroczystość św. Jadwigi”. Prymas i papież rozumieli się „w pół słowa”. Po przeczytaniu tego fragmentu nie mamy żądnych wątpliwości, że Jan Paweł II dziękuje kard. Wyszyńskiemu za to, że w sposób zasadniczy przyczynił się do jego wyboru na papieża.

Sprawa wyboru papieża z Polski miała też globalny wydźwięk polityczny. Po konklawe prymas Wyszyński expressis verbis wyraził przypuszczenie, że wybór papieża z Polski może „przyhamować akcję ateistyczną, płynącą z ZSRR, gdy Moskwa zorientuje się, że w centralnej Europie wyrosła niespodziewanie nowa siła”. Dodał za biblijnym starcem Symeonem: „Teraz puszczasz w pokoju swego sługę, Panie, ponieważ moje oczy ujrzały Twoje zbawienie, które przygotowałeś przed obliczem wszystkich narodów”.

Podczas wspomnianego homagium papież w bezprecedensowym geście podniósł Wyszyńskiego z klęczek (podobny gest spotkał tylko wieloletniego więźnia sowieckich łagrów kard. Josyfa Slipyja), a potem ucałował jego ręce. Kilka miesięcy później, w czerwcu 1979 r., kard. Wyszyński będzie go witał w Polsce podczas pierwszej pielgrzymki Jana Pawła II do Ojczyzny.

„Będziesz moim następcą”
Z pewnością można mówić o silnej relacji łączącej prymasa Wyszyńskiego i biskupa, arcybiskupa, kardynała, a wreszcie papieża Karola Wojtyłę. Relacja naznaczona rosnącym zaufaniem ze strony prymasa Wyszyńskiego, a także niezmiennie nieograniczonym zaufaniem ze strony Jana Pawła II. Byli to ludzie o bardzo różnych charakterach: prymas Wyszyński był bowiem raczej kostyczny, a kard. Wojtyła bardziej bezpośredni w obyciu.

Niektórzy historycy Kościoła twierdzą, że abp. Wojtyle „wolno było więcej” niż innym polskim biskupom. Prymas Wyszyński miał do niego tak wielkie zaufanie, że pozwalał mu na własny, autonomiczny sposób funkcjonowania. Uważał, że nie zagraża to jedności episkopatu. Gdy inni biskupi pozwalali sobie na podobne zachowanie, spotykali się z dystansem ze strony prymasa.

Prawdopodobnie już w latach 70. kard. Wojtyła był przez prymasa Wyszyńskiego postrzegany jako przyszły jego następca i kontynuator misji. Prymas miał wielki szacunek dla dokonań intelektualnych biskupa krakowskiego. W swoich notatkach kard. Wyszyński stwierdzał: „To jest najgłębszy umysł wśród polskich biskupów”. Prymas zapisał te słowa po rekolekcjach prowadzonych dla biskupów w 1967 r.

Prymas i góralskie pieśni
Historyk Paweł Skibiński dodaje do relacji Wyszyński-Wojtyła wątek teologiczny, twierdząc, że kard. Karol Wojtyła był wiernym realizatorem programu milenijnego stworzonego przez prymasa Wyszyńskiego i zwolennikiem jego modelu maryjności. „Nie znajdował się w kręgu krytyków jakichkolwiek form popieranego przez prymasa kultu ludowego i pomimo swojego intelektualizmu potrafił się wpisać w jego ramy. Sam prymas uważał, że Wojtyła rozumiał coraz więcej z programu milenijnego i wzrastał wraz z nim” - uważa Skibiński.

To ważne o tyle, że prymas, co potwierdzają liczni świadkowie, był bardzo stanowczy, jeśli chodzi o odbieranie wyrazów szacunku wobec godności, jaką reprezentował. Żył skromnie, nie przepadał za wygodami, potrafił obejść się bez bardzo wielu rzeczy. Przez całe życie wymagał od siebie katorżniczej i niezwykle dokładnej pracy. Podczas pierwszej pielgrzymki trzymał się dwa kroki z tyłu za papieżem.

Jednym momentem w czasie tej pielgrzymki, gdy byli wobec siebie „równi”, był moment na balkonie pałacu Prymasowskiego w Gnieźnie, gdzie pozwolili sobie na żarty i wspólne śpiewy góralskich pieśni. Wcześniej kard. Wyszyński nie pokazywał się w takiej roli. Wtedy zrobił to, ponieważ był już numerem dwa i rola ta mu odpowiadała. Nie witał papieża niczym udzielny książę Kościoła, ale wyrażał satysfakcję, że głowa Kościoła w końcu mogła odwiedzić Polskę.

od 7 lat
Wideo

Jakie są wczesne objawy boreliozy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl