Kard. Stanisław Dziwisz: Po 25 latach wracamy do walki. To niedobrze

Po raz kolejny przypomniał, że drogą do rozwiązania trudnych spraw jest „spokojny i rzeczowy dialog, prowadzony nie na ulicy, bo przecież taka forma komunikacji tylko pogłębia podziały i prowadzi do obniżenia poziomu życia politycznego”.

W ostatnich latach kard. Dziwisz wielokrotnie w swoich homiliach prosił polityków o rozwagę i nieuleganie emocjom. Apelował m.in., by „relacje między partiami politycznymi nie opierały się na walce i chorobliwej nieżyczliwości”. W tegoroczny Wielki Piątek w Kalwarii Zebrzydowskiej mówił m.in.: - Naród jest już zmęczony waszymi sporami, konfliktami i podziałem. Ojczyzna jest ważniejsza od partykularnych interesów partii, ugrupowań politycznych.

Dzisiaj, choć na określenie sytuacji w Polsce używa mocnych określeń, nie chce się szerzej wypowiadać. Przypomina, że jest już na emeryturze i od 8 grudnia pełni jedynie obowiązki administratora archidiecezji. - Myślę, że trzeba sobie złożyć życzenia bożonarodzeniowe; z jednej i z drugiej strony. Pokój ludziom dobrej woli. A pokój przyjdzie, jeśli będzie dobra wola ze wszystkich stron - mówił wczoraj kardynał.