Kankan na studniówce

Agnieszka Fabrycy
Piotr Krzyżanowski/Polskapresse
Czarno-biały humor i sznyt Starszych Panów, nieśmiertelny czar Paryża ze słynnym wiatrakiem na Montmartre i jaskrawe kolory Indii na plakatach z Bollywood to najpopularniejsze tematy tegorocznych studniówek urządzanych w szkołach.

Studniówka w cieniu wieży Eiffla? Nie, to nie kolejna fanaberia dzisiejszej młodzieży, ale sposób na nadanie tej jedynej w życiu imprezie i pierwszemu wielkiemu balowi wyjątkowego, oryginalnego charakteru. Tradycyjne studniówki zdają się już odchodzić do lamusa. Ciekawą alternatywą dla modnych ostatnio kosztownych bali w hotelach, pod który uczniowie u progu dojrzałości podjeżdżają wynajętymi limuzynami, jest studniówka tematyczna w szkole.

Pomysłów jest wiele. Impreza w stylu paryskim, nawiązująca do siermiężnego okresu PRL-u czy wieczór a la Szeherezada - studniówki tematyczne triumfy święcą zaledwie od kilku lat, ale pomysły na motywy przewodnie ostatniej imprezy przed maturą są niezliczone.

Impreza jak kaprys szesnastolatki z MTV
- Boom na imprezy tematyczne rozpoczął się w momencie, gdy młodzieżowa stacja MTV zaczęła emitować program "My Super Sweet Sixteen", znany w Polsce pod tytułem "Moje supersłodkie urodziny" - mówi Tomasz Malczyk z firmy organizującej imprezy.

"My Super Sweet Sixteen" pokazuje, jak amerykańskie nastolatki obchodzą swoje szesnaste urodziny. Bohaterki prześcigają się w pomysłach przyprawiających o zawrót głowy nie tylko uodpornionych już przecież widzów, ale - przede wszystkim - własnych ojców, dla których zadowolenie kapryśnych córeczek nie ma ceny. Na imprezę amerykańskie szesnastki zapraszają setki znajomych, największe gwiazdy muzyki młodzieżowej, a w prezencie dostają najnowsze modele samochodów, i to zazwyczaj luksusowych marek.

- Tu wprawdzie okazja jest inna, ale pomysły tematów prezentowane w programie często wykorzystywane są przez rodzimych nastolatków - mówi Malczyk. Najpopularniejsze klimaty imprez to Hollywood, starożytny Rzym i Egipt, Moulin Rouge, Las Vegas i Hawaje. Dużym zainteresowaniem cieszą się też imprezy w stylu konkretnej epoki, np.: czasów prohibicji w Ameryce czy lat osiemdziesiątych.

Ale to niejedyne motywy. Widać inspirację kultowymi niegdyś programami telewizyjnymi, które teraz, 20 lat po obaleniu komunizmu, świętują drugą młodość.

Zeszłoroczni maturzyści z AMLO - Archidiecezjalnego Męskiego Liceum Ogólnokształcącego im. bł. ks. R. Archutowskiego przy Dewajtis (dziś już nie tylko męskiego) - rok temu bawili się w czarno--białej scenerii i melonikach, a zamiast skeczy o tematyce ogólnoszkolnej zaprezentowali scenkę z Kabaretu Starszych Panów. Nawiązanie do duetu Przybora - Wasowski nie tylko odpowiadało gustom maturzystów, ale było swego rodzaju hołdem dla wychowawców obydwu klas maturalnych - i zarazem dwóch wicedyrektorów liceum - którzy, choć wiekiem plasujący się raczej wśród ludzi dorosłych, a nie dojrzałych, dwa razy młodszym uczniom mogli wydawać się "starszymi panami dwoma".
Studniówka, przygotowywana własnym sumptem przez samych uczniów, którzy jeszcze dzień przed imprezą prasowali ogromne płachty czarnego sukna i wycinali z bristolu sylwetki panów w melonikach, okazała się jedną z najlepszych w historii szkoły i przekonała kolejne pokolenia absolwentów AMLO, że czasem warto postawić na spontaniczność i inwencję, nawet kosztem przedstudniówkowej paniki.

W tym roku studniówkowa dekoracja ma nawiązywać do kina. Młodzież zbierała materiały w warszawskich multipleksach. - Wiem, że na studniówce jako element wystroju mają pojawić się ogromne banery reklamujące kinowe hity - mówi Tomasz Kowalczyk, zastępca dyrektora Katolickiego Liceum Ogólnokształcącego im. bł. ks. R. Archutowskiego. Impreza odbędzie się w ostatni piątek przed feriami zimowymi, czyli 29 stycznia.

- Co roku studniówka jest organizowana w budynku szkoły - przede wszystkim dlatego, że studniówka powinna mieć charakter czysto szkolny. Na tym samym korytarzu, na którym odtańczą poloneza, uczniowie w maju będą pisać maturę z języka polskiego. Ponadto pewną, choć nie decydującą rolę, odgrywają tu sprawy finansowe - mówi dyrektor Kowalczyk.

I w tym roku przyszli abiturienci przygotowują ciekawy program artystyczny. - Doszły mnie słuchy, że kręcą film o szkole w konwencji starego kina - mówi Tomasz Kowalczyk. Powstaje także program bazujący na kabarecie Potem oraz dwie parodie. Jedna z nich odwołuje się do historii Polski. W 600-lecie bitwy pod Grunwaldem uczniowie postanowili sparodiować... Krzyżaków. W drugiej pojawią się zabawne odniesienia do kanonu literatury światowej, przede wszystkim utworów Williama Szekspira.

Liceum bł. ks. Archutow-skiego nie jest wyjątkiem. W tym roku większość studniówek zaplanowano na połowę stycznia, poza trzema, które ze swoimi imprezami pospieszyły się do tego stopnia, że zorganizowały je już w pierwszy weekend stycznia, dwa dni po sylwestrze i na dzień przed końcem ferii bożonarodzeniowych. Uczniowie szkół, które zdecydowały się poczekać, cieszą się z dodatkowego czasu na dopracowanie kroków poloneza i szczegółów organizacyjnych.

Hoffmanowa szyje sobie stroje z epoki
W LXXXVI LO im. Batalionu "Zośka" na Woli w tym roku uczniowie zadecydowali, że zabawa odbędzie się w cieniu wieży Eiffla.

- Szkoła prowadzi klasę o profilu artystycznym, mamy warsztaty teatralne i warsztaty technik plastycznych. Sami więc jesteśmy ciekawi, czym uczniowie nas zaskoczą. Przed studniówką młodzież ma ogromne pole do popisu i możliwość artystycznej ekspresji - przekonuje Magdalena Zawadzka, sekretarz ds. uczniów. Impreza odbędzie się 23 stycznia, ale dekoracje sal przygotowywane są już teraz.
Aby oddać klimat paryskich uliczek, uczniowie przygotowują atrapy Łuku Triumfalnego, górującej nad stolicą Francji wieży Eiffla, pojawi się też legendarny Moulin Rouge. Studniówka odbywać się będzie na sali gimnastycznej, trzech salach lekcyjnych oraz na korytarzach.

Paryskie klimaty pojawią się także w muzyce. Z głośników popłynie m.in. "Les Champs Elysées" Joe Dassina. - Wiemy także, ze specjalnie na tę okazję uczniowie szyją sobie stroje nawiązujące do paryskich klimatów - zdradza Magdalena Zawadzka. - Polonez będzie jednak tradycyjny, nie pozwalamy na żadne ekstrawagancje - zaznacza. To znaczy, że na nawet najbardziej pomysłowe i oryginalne kreacje dziewczyny będą musiały założyć białe bluzki.

Nieco bardziej liberalnie jest w IX LO im. Klementyny Hoffmanowej w Śródmieściu. Tu stroje mogą nawiązywać do strojów paryskiej bohemy artystycznej. I tu motywem przewodnim studniówkowej imprezy będzie ville lumiere, ze swoimi kafejkami, bulwarami i atmosferą stolicy europejskiego romansu. - Poprzednio mieliśmy studniówkę stylizowaną na musical "Upiór operze", a dwa lata temu przenieśliśmy się do kasyna lat dwudziestych ubiegłego stulecia - opowiada Danuta Przeździecka, anglistka i opiekun studniówki. Tegoroczna impreza odbywa się pod hasłem "Paryż nocą" i zgodnie z tradycją liceum organizowana jest w szkole. - To przecież impreza szkolna i tak powinna się po latach kojarzyć - uważa Danuta Przeździecka.

Uczniowie Hoffmanowej samodzielnie wykonują dekoracje. - Główna sala będzie stylizowana na wnętrza Moulin Rouge, korytarze zamienią się w tętniące muzyką i feerią barw romantyczne uliczki Paryża. Na piętrze dekoracja będzie nawiązywać do widoku z okien paryskich poddaszy - rozpoznawalnego chyba na całym świecie symbolu nie tylko Paryża, ale i całej Francji. - Takie wspólne przygotowywanie studniówki zbliża i integruje uczniów oraz uczy ich poszanowania tradycji - zapewnia Danuta Przeździecka.

Podobnego zdania jest Grażyna Filipiak, dyrektor VIII LO im. Władysława IV na Pradze, gdzie młodzież będzie bawić się w scenerii wyjętej niemal żywcem z Las Vegas. - W naszym liceum w organizację studniówki włączają się także nauczyciele i absolwenci - mówi Magdalena Zawadzka z sekretariatu ds. uczniów z LXXXVI LO im. Batalionu "Zośka".

Elvis Presley wiecznie żywy, ale w cieniu DJ-a
Mimo określonych motywów przewodnich muzyka tematyczna raczej nie zdominuje tegorocznych studniówek. Wiadomo, najlepsza zabawa zawsze jest przy sprawdzonych hitach.

- Piosenki Elvisa Presleya na pewno będą się przewijać w trakcie studniówki, ale nie sądzę, żeby młodzież miała bawić się przy tej muzyce - mówi Grażyna Filipiak. W Hoffmanowej też nie ma raczej szans na to, że młodzież zapomni na ten jeden wieczór o swoich muzycznych idolach. Edith Piaf czy Serge Gainsbourg pojawią się tylko jako przerywniki. Ale nie ma obaw o piosenki niestosowne czy rodem z wiejskiej potańcówki. W Hoffmanowej nie usłyszymy raczej królującego na zeszłorocznych studniówkach hitu Sokoła, Pono i Franka Kimono "W aucie" czy "Jesteś szalona" grupy Boys. - Rozmawialiśmy już z didżejem. W trakcie studniówki pojawią się elementy muzyki francuskiej, być może w nowoczesnych aranżacjach - zapewnia Grażyna Filipiak.
A w XIV LO im. Stanisława Staszica na Ochocie, gdzie tegorocznej studniówce patronuje Walt Disney, na pewno pojawią się szlagiery z disnejowskich kreskówek. Tańce, hulanki, swawole. Każdą studniówkę, choćby nawet temat przewodni był niezwykle egzotyczny, otwiera polonez.

- Odtańczenie go zazwyczaj trwa bardzo długo - mówi Danuta Przeździecka z IX LO im. Klementyny Hoffmanowej. Każda klasa tańczy oddzielnie. Zanim jednak młodzież przejdzie do zabawy przy najświeższych hitach, pary zatańczą jeszcze walca, a wybrani uczniowie zaprezentują tango. - Czasem uczniowie uczęszczający do profesjonalnych szkół tanecznych przygotowują niezwykle piękny pokaz tańca towarzyskiego - dodaje Przeździecka. A co z kojarzonym z Moulin Rouge kankanem? - Nie dotarły do mnie wiadomości, aby taki pokaz miał być przygotowywany, jeśli już, to może uczniowie zatańczą go spontanicznie - śmieje się Przeździecka.

W Staszicu tematyczne studniówki organizowane są już od kilku lat. - Mieliśmy już studniówkę w stylu Bollywood - mówi Magda Gromisz z komitetu studniówkowego. Były także bale inspirowane Dzikim Zachodem czy - tak jak w zeszłym roku - PRL-em. Wówczas na sali gimnastycznej wyrosła ściana imitująca mur berliński. Z jednej strony muru na uczniów patrzyli socjalistyczni przywódcy oraz bohaterowie propagandowych plakatów - przodownicy pracy. Po drugiej stronie muru zawisły okładki płyt popularnych w tamtych czasach muzyków. Wśród nich znaleźli się Beatlesi, Bob Marley czy The Police.

W tym roku Staszic zainspirował się bajkami Disneya, a przygotowanie dekoracji rozpoczął tuż po Nowym Roku. - Choć do studniówki jeszcze tydzień i sporo pracy wciąż przed nami, to mogę zdradzić, że już widoczne są efekty - mówi Magda. Zapowiada, że na dekoracji nie poprzestaną. - Poprosiliśmy kolegów i koleżanki z młodszych klas, aby przebrali się w stroje z wypożyczalni nawiązujące do disnejowskiej estetyki - mówi dziewczyna. Będą oni stanowili tzw. ruchomą dekorację. Jest zatem szansa, że na studniówce w Staszicu pojawi się myszka Miki we własnej osobie.

Ponadto uczniowie drugiego najlepszego liceum w Warszawie co roku organizują specjalny kabaret. - Nazywamy to potocznie szopką, a parodiujemy w niej nauczycieli - mówi Magda. Scenariusz piszą uczniowie i oni też wcielają się w role nauczycieli, ubierając się kojarzące się z poszczególnymi pedagogami stroje. - Są to zabawne historie, nie ma tu mowy o złośliwości - zapewnia Magda.

Skąd uczniowie czerpią inspirację? - W naszej szkole nauczamy języka francuskiego, organizowane są dni Francji, kultura ta jest im zatem bliska - mówi Danuta Przeździecka z Hoffmanowej. Młodzi ludzie coraz więcej podróżują, ale nie bez znaczenia są też wzorce zaczerpnięte z popkultury. - Studniówki tematyczne istniały zawsze - twierdzi wodzirej Rafał Folwarski. - Prowadziłem już imprezy "Śnieżna kraina", western, lata 20. czy w stylu Kabaretu Starszych Panów. Najlepsze imprezy tematyczne to te nawiązujące do klimatów wakacyjnych. To są zupełnie inne emocje, łatwiej jest wprowadzić tematy muzyczne: bossa novę i inne gorące rytmy - opowiada Rafał Folwarski.
Strach przed gęsimi wątróbkami
Na stronach firm profesjonalnie zajmujących się przygotowaniem imprez najtańsza studniówka tematyczna to blisko 200 zł od osoby.

- Wydawać by się mogło, że studniówka, gdzie organizacją zajmują się sami uczniowie, będzie tańsza - mówi Magda Gromisz ze Staszica. W rzeczywistości jest nieco inaczej. - Z roku na rok jest drożej, bo drożeją materiały niezbędne do wykonania dekoracji, a didżeje czy firmy cateringowe też żądają wyższych stawek - tłumaczy. Komitet studniówkowy w tym roku zamówił parkiet taneczny, bo impreza odbywa się w hali sportowej.

- W latach ubiegłych były problemy z tańcem, bo obuwie inne niż sportowe niszczy podłogi. Za studniówkę w Staszicu trzeba w tym roku zapłacić 300 zł. Ale na tym koszty się nie kończą. Trzeba jeszcze zapłacić za osobę towarzyszącą, fryzjera, sukienkę lub garnitur czy zdjęcia.

Najlepsza jest kuchnia polska. Motywy przewodnie przekładają się na wystrój i muzykę. Z jedzeniem sprawa wygląda inaczej. - Trudno jest trafić w gusta tak dużej liczby osób, nie wszyscy lubią przecież kuchnię francuską czy sushi, dlatego też zdecydowaliśmy się na tradycyjne dania kuchni polskiej - to najbezpieczniejsze rozwiązanie - wyjaśnia Danuta Przeździecka z Hoffmanowej. Gęsich wątróbek przestraszyło się także Liceum im. Batalionu "Zośka".

Koszta nieujęte, czyli zmory finansowe
A przecież koszt balu, cateringu, symbolicznego, bo bezalkoholowego, szampana i dekoracji, to tylko kropla w morzu wydatków, jakie na ten jedyny wieczór w życiu przeznaczają nawet najoszczędniejsi maturzyści.

Najtańsza sukienka kosztuje przynajmniej 100 zł (choć rekordzistki inwestują w nią nawet po kilka tysięcy złotych, również z portfela zasobnego tatusia). Buty, które będą pasować do sukienki i pozwolą na kilka godzin swobodnych pląsów do muzyki, zaczynają się od kilkudziesięciu złotych. Obowiązkowa czerwona podwiązka i - koniecznie nowe - czerwone majtki, gwarantujące powodzenie podczas egzaminu dojrzałości - uszczuplą portfel o co najmniej kilkadziesiąt złotych. To daje co najmniej 300 zł.

Do tego doliczyć należy fryzjera, który, mimo zmieniających się mód studniówkowych, nadal stanowi obowiązkowy punkt programu i podobne sumy jak niegdyś za utrefione koki teraz pobiera za ułożenie na włosach artystycznego nieładu czy staranne wyprasowanie ich prostownicą (od 100 zł w górę). O ile jednak wizyty u makijażystki nie weszły jeszcze do kanonu przedstudniówkowych zachowań, tak absolutnie niepomijalną pozycją jest mani- i pedikiurzystka. A nawet najprostszy manikiur to wydatek rzędu 40 zł, a pedikiur około 70 zł. Oczywiście, pod warunkiem że na ten wyjątkowy wieczór nie zaaplikujemy sobie tipsów, których ceny zaczynają się od 100 zł.

Nawet najtańsza studniówka to dla przyszłej abiturientki wydatek blisko tysiąca złotych, a dla abiturienta, rzadziej w tym dniu odwiedzającego fryzjera, kosmetyczkę czy makijażystę - 500 zł. Wniosek z tego, że rezygnacja z gęsiej wątróbki to oszczędność mikra w porównaniu z darmowym, wykonanym chałupniczo manikiurem, pedikiurem czy makijażem. Nawet tematycznym.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl