Kamil Stoch przekazał nagrodę za medal ludziom ze sztabu. "Bez nich nie byłoby mnie tutaj"

Tomasz Biliński
Kamil Stoch ma na koncie cztery medale olimpijskie - trzy złote zdobyte indywidualnie i jeden brązowy, wywalczony z drużyną.
Kamil Stoch ma na koncie cztery medale olimpijskie - trzy złote zdobyte indywidualnie i jeden brązowy, wywalczony z drużyną. Szymon Starnawski / Polska Press
U nas sezon trwa cały rok. Już trenujemy do następnego - mówi trzykrotny mistrz olimpijski w skokach narciarskich Kamil Stoch, który nagrodę za złoty medal igrzysk w Pjongczangu przekazał sztabowi. - To nie była spontaniczna decyzja. To podziękowanie za ich pracę i wyrzeczenia, byśmy odnosili sukcesy - tłumaczył podczas Gali Olimpijskiej w Polskim Komitecie Olimpijskim.

Za złoty medal olimpijski w Pjongczangu otrzymał Pan nagrodę w wysokości 120 tys. zł. Dlaczego przekazał ją Pan sztabowi szkoleniowemu?
Przede wszystkim ten medal nie jest tylko mój. Tak samo jak drużyny nie stanowi czterech zawodników i trener, który macha chorągiewką. Drużyna to mnóstwo osób, które pracują przez cały rok, byśmy mogli odnosić sukcesy. Uważam, że nie zawsze te osoby są docenianie. Dlatego chciałem im w ten sposób podziękować. Nie mogli być razem z nami podczas Gali Olimpijskiej w Polskim Komitecie Olimpijskim, ale tym gestem chciałem pokazać wszystkim, że są współautorami sukcesu. Dzięki nim koledzy i ja jesteśmy w tym miejscu.

Decyzja była spontaniczna?
Nie, taki pomysł chodził mi po głowie od jakiegoś czasu. Zastanawiałem się, w jaki sposób podziękować tym, których nie widać, o których często się nie mówi. A te osoby, tak jak my, wkładają mnóstwo pracy, energii, serca, czasu i kosztuje ich to wiele wyrzeczeń. Sztab jest mi bardzo bliski, w końcu spędzamy ze sobą mnóstwo czasu w ciągu roku.

Teraz jest czas, żeby odpocząć nie tylko od siebie, ale i od skoków?
Po sezonie zimowym następuję sezon letni (śmiech). To nie jest odkrywcze, ale trenujemy przez cały rok. Już dwa dni po zawodach w Planicy spotkaliśmy się na siłowni, od tamtej pory ćwiczymy co drugi dzień. Dopiero w tym tygodniu będziemy mieli trochę wytchnienia. To czas na prywatne sprawy, ale też obowiązki. Później wracamy do pracy, czyli zaczynamy zgrupowanie w Zakopanem.

Mało czasu.
Ale wystarczająco (śmiech).

Liverpool, któremu Pan kibicuje, zagra w półfinale Ligi Mistrzów. Może znajdzie Pan czas, żeby wyskoczyć na któryś mecz?
A tak, pojadę, ale nie powiem, na który. Na tę chwilę pragnę posiedzieć w domu i zwyczajnie się ponudzić.

Głodu skakania jeszcze Pan nie czuje?
Na razie nie (śmiech). Uwielbiam to robić, czekam na rozpoczęcie sezonu. Ale wolę skakać na śniegu niż na igielicie, dlatego przede mną długi okres. Po odpoczynku, który bardzo mi się przyda, skupię się przede wszystkim na przygotowaniu fizycznym.

Planuje Pan przyszłe sezony?
Przede wszystkim chcę się rozwijać i czuję, że mogę to robić. To że osiągnąłem już jakieś sukcesy nie znaczy, że nie chcę ich powtórzyć. Chcę więcej. Oczywiście nie wiadomo, co się wydarzy, ale wierzę, że dam radę.

Z perspektywy czasu zmieniłby Pan coś w przygotowaniach do igrzysk?
Nie, zrobiłem wszystko, co było w mojej mocy. Mam poczucie, że dobrze się przygotowałem.

Jadąc do Pjongczangu, jako drużyna byliście faworytami do medalu. Poza jednym konkursem w Pucharze Świata, nie schodziliście z podium.
Receptą jest ciężka praca, poparta wiarą w to, co się robi. Od jakiegoś czasu stanowimy silny zespół. Zespół, który kształtował się od jakiegoś czasu. Tak jak Dawid Kubacki, o którym mówiło się, że jest skoczkiem lata, a stał się skoczkiem na lata. Każdy z nas osiągnął wysoki poziom i wnosi do zespołu coś innego. Dzięki temu stanowimy siłę. Poza tym każdej dyscyplinie sportu w Polsce życzę takich warunków pracy, jakie mamy w tej chwili.

Igrzyska to jeszcze jakakolwiek magia? Przed nimi mówiliście, że do konkursów podchodzicie jak do kolejnego dnia w pracy.
Z czysto zawodowego punktu widzenia, takie podejście być musi. Skok trzeba traktować jak każdy inny. Jeśli chce się go dobrze wykonać, to wszelkie emocje trzeba odsunąć na bok. Można się im oddać po konkursach, a pod tym względem igrzyska są wyjątkowe.

Pytał i notował Tomasz Biliński

Kamil Stoch: Liczyłem na lepszą pogodę, ale przed nami jeszcze dwa konkurs

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na i.pl Portal i.pl