22-letni Kamil Grabara nie ma lekko. Dotychczas częściej opisywaliśmy jego rażące błędy i wpadki niż udane występy. Wypożyczony z Liverpoolu bramkarz musi mocno pracować nad poprawą swojego wizerunku. Pomogła mu w tym interwencja w ostatnim meczu Arhus GF - Randers FC (1:1).
W poniedziałkowym meczu jego zespół wyszedł na prowadzenie już w 5. minucie. Goście zdołali wyrównać w końcówce, ale gdyby nie postawa Grabary, goście wywieźliby komplet punktów. Polski bramkarz miał na koncie aż siedem udanych interwencji, w tym obronę rzutu karnego. Pech chciał, że bramka padła po dobitce jedenastki wykonywanej przez Vito Hammershoy-Mistratiego.
POLACY ZA GRANICĄ w GOL24
Więcej o POLAKACH ZA GRANICĄ
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?