18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kaczyński w Pabianicach: Mamy do czynienia z mechanizmem, który wyrzuca Polaków z Polski

Piotr Brzózka
TOMASZ HOLOD / POLSKAPRESSE
Polacy pracują dziś w Londynie za stawki niższe, niż pracownicy z czarnej Afryki, którzy są gorzej od nas przygotowani do pracy - mówił prezes PiS, Jarosław Kaczyński w Pabianicach, jednym z miast, które odwiedził na trasie swojej podróży po kraju. Jego spotkanie z mieszkańcami poświęcone było głównie zagadnieniom ekonomicznym i społecznym.

Do Miejskiego Ośrodka Kultury w Pabianicach przyszło kilkaset osób. Nie wszystkim udało się wejść do środka.

- Sala pęka w szwach. To znak, że Polska się budzi - stwierdził przemawiający przed prezesem poseł PiS Marek Matuszewski, a sala mu zawtórowała: "nareszcie".

Poseł Matuszewski zabawiał salę w oczekiwaniu na spóźniającego się lekko Kaczyńskiego. W międzyczasie zebrani obejrzeli też sentymentalny film poświęcony braciom Kaczyńskim, wysłuchali występu Krystiana Maliszewskiego, szerzej znanego jako "Elvis z Pabianic" oraz chóralnie odśpiewali "Mazurka Dąbrowskiego".

- Słyszałem przed chwilą hymn "Jeszcze Polska nie zginęła". Wypada sobie zadać pytanie - co zrobić, żeby nie zginęła - zaczął, po wejściu na scenę, prezes PiS, po czym rozwinął myśl: - Mamy tendencję do zmniejszania naszej populacji. Inne kraje europejskie będą za kilkadziesiąt lat dużo liczniejsze, a Polska przeciwnie. Mamy do czynienia z mechanizmem, który wyrzuca Polaków z Polski, związanym z brakiem pracy. Dwa miliony Polaków pracuje za granicą, dwa miliony nie ma pracy w naszym kraju. Mamy też do czynienia z kryzysem tożsamości. Wmawia się Polakom, że są winni - między innymi zbrodni II wojny światowej, wbrew oczywistości, bo każdy wie, że tych zbrodni dopuścili się Niemcy. Brak pewności siebie prowadzi do tego, że w Londynie Polacy pracują za stawki najniższe ze wszystkich narodów, łącznie z narodami z czarnej Afryki, które na pewno są gorzej przygotowane do pracy, niż my - mówił Jarosław Kaczyński.

Dalej mówił o rozbijaniu kształcenia poprzez demoralizację w szkołach, o sytuacji, w której znaczna część zaplecza intelektualnego służącego gospodarce praktycznie została zlikwidowana - jak choćby atomistyka. Kaczyński dodał, że w ciągu minionych 20 lat w Polsce powinno się zbudować 5-6 milionów mieszkań. Tak się nie stało, co widać jadąc choćby przez okolice Pabianic - bardzo wiele starych domów dawno powinno nie istnieć, jednak istnieją, a ludzie wciąż w nich mieszkają.

Recepty Kaczyńskiego na lepsze jutro? Jak zaradzić temu, że nie ma pracy? Prezes PiS mówi, że są plany opracowane przez naukowców, które zmieniły się już w projekty ustaw - te już leżą w sejmie. Jest, zdaniem Kaczyńskiego, plan stworzenia 1,2 miliona miejsc pracy w mniejszych miastach i na wsi. To plan odziaływań przy pomocy tzw. marginalnych środków ekonomicznych - chodzi o aktywizację młodzieży. Prezes PiS zauważył też, że inaczej trzeba wydać pieniądze, które mają być użyte do powołania przedsiębiorstwa "Inwestycje polskie".

- Bo dziś te 40 miliardów złotych zostanie wykorzystane przez tych, którzy są najsilniejsi na polskim rynku, przez tych, których nazwiska państwo znacie. Oni zobaczą, że jest gruby, tani pieniądz do wzięcia i go między sobą rozedrą. Co przeciętny Polak będzie miał z tego? Nic, albo prawie nic. A z tych samych pieniędzy, wykorzystując mechanizmy lewarowania, można zlikwidować lukę kapitałową. Młodzi ludzie mogliby tworzyć swoje przedsiębiorstwa. Na przełomie lat 80. i 90. stworzono w ten sposób 6 milionów miejsc pracy - przekonywał Kaczyński.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki