Juventus odwrócił losy meczu z Lazio. Wojciech Szczęsny z interwencją kolejki

Przed niedzielnym starciem Lazio brakowało punktu do 6. w tabeli Sampdorii. Z kolei Juventus przewodził w stawce i miał szansę na powiększenie przewagi nad Napoli. Dzisiejszy hit - podobnie jak sobotni - nie zachwycił. Dużo roboty miał za to Wojciech Szczęsny, który najpierw obronił strzał Correi, a w 37. minucie popisał się kapitalną paradą. Wyciągnięty jak struna odbił piłkę po uderzeniu Parolo w stronę prawego dolnego rogu. To nie była dobra "połówka" w wykonaniu "Starej Damy". Dzięki Wojciechowi Szczęsnemu i nieskuteczności Lazio nie schodziła na przerwę z deficytem. Goście nie oddali nawet jednego celnego strzału, a raz Strakosha interweniował po nieudanym dośrodkowaniu Douglasa Costy.

Pierwszy gol padł w 59. minucie. Emre Can chciał głową wybić piłkę z pola karnego, ale zrobił to tak niefortunnie, że posłał ją tuż przy słupku obok zamurowanego Wojciecha Szczęsnego. Reprezentant Niemiec dostał w 23. minucie żółtą kartkę i tylko dzięki pobłażliwości arbitra mógł dokończyć cały mecz.

Na 17 minut przed końcem mieliśmy już wyrównanie. Cristiano Ronaldo podał w pole karne do Dybali, którego atomowe uderzenie z trudem odbił Strakosha. Na jego nieszczęście pod nogi Cancelo, który plasowanym strzałem po dalszym rogu skierował piłkę do siatki. Pod koniec meczu Lulić dopuścił się przewinienia we własnym polu karnym. Cristiano Ronaldo nie pomylił się z 11 metrów. Juventus uciekł katu spod topora i przedłuża serię bez porażki w Serie A.

Więcej o LIDZE WŁOSKIEJ - newsy, wyniki, terminarz, tabela

Najwyższe transfery polskich piłkarzy w historii [TOP 10]

ZOBACZ KONIECZNIE:

Najlepsi piłkarze do wzięcia za darmo od 1 lipca

Zrobili karierę, choć w Ekstraklasie z nich zrezygnowano