To nie jest zwykła biografia, ba, można się w ogóle zastanawiać czy to jest biografia? Są fakty historyczne, są zdjęcia, ale przede wszystkim jest żywy człowiek. Ożywiony w sposób wyjątkowy, bo teksty swoich opowiadań. Ważnych, poruszających, wciąż żywych i pisanych mistrzowskim językiem. Justyna Sobolewska, modus operandi wydanego niedawno zbioru „Moja kochana, dumna prowincja” sięgając do prozy Filipowicza fantastycznie oddaje mu w owej opowieści biograficznej głos. A życie miał ów literat niezwykłe. Od znajomości z nauczycielem – samym Julianem Przybosiem, przez udział w kampanii wrześniowej i ucieczkę z sowieckiej niewoli, po liczne romanse, dwa małżeństwa – w tym pierwsze ze sławną malarką i rzeźbiarką Marią Jaremianką po ścisły flirt z demokratyczną opozycją na długo przed stanem wojennym. A, i kwit o współpracy z ubecją też podpisał, ale tak sobie grał bezpiece na nosie, że sama z niego zrezygnowała. Dopiero kiedy zainteresował się na poważnie opozycją, SB założyła mu kartotekę, ale nie miała odwagi proponować czegokolwiek. Ach jeszcze nie można zapomnieć o flircie ze scenariuszami filmowymi, hobby – wędkarstwie, spływach kajakowych.
Sobolewska przy okazji pokazuje barwne, a czasem smutne, życie intelektualnych elit II RP i PRL-u, wspomina dziesiątki znanych postaci, wydarzeń, odnajduje współczesne odniesienia w opowiadaniach Filipowicza. W „Mój ojciec milczy” przecież pada kwestia: „Różne paskudne rzeczy w historii zaczynały się od bicia Żydów”. Uchodźcy pojawiają się w „Gdy przychodzą we śnie”, bohaterami są też zwierzęta – choćby ponadczasowy w wielu wymiarach kot Murder. Że mądrzejszy od ludzi – odgadnąć łatwo, ale najlepiej po prostu Filipowicza przeczytać. Przynajmniej wspomniany zbiór. Wraz z tą opowieścią Iskry wydały zbiorek „Pamiętnik antybohatera i inne utwory”. A w nim – sławny wiersz „Niewola”. Ten z frazami:
W państwie totalitarnym
Wolność
Nie będzie nam odebrana
Nagle
….
Po kilku lub kilkunastu latach
Zbudzimy się w niewoli
Wiersz przywoływany ostatnio pewnie nawet częściej, niż sam autor mógłby przewidzieć.
„Miron, Ilia, Kornel. Opowieść biograficzna o Kornelu Filipowiczu” Justyny Sobolewskiej czyta się wybornie, z każdą stroną nabierając apetytu, b raz jeszcze przeczytać prozę Kornela Filipowicza. Warto.
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?