Junta w Nigrze wygrywa wojnę nerwów. Inwazji ECOWAS nie będzie?

Grzegorz Kuczyński
Grzegorz Kuczyński
Wideo
od 16 lat
Rządząca Nigrem od 27 lipca junta wojskowa zignorowała ultimatum ze strony regionalnej organizacji ECOWAS skupiającej państwa Zachodniej Afryki. Na razie nie widać jednak przygotowań do zbrojnej interwencji w obronie obalonego prezydenta. Murem za Nigrem stanęły inne wojskowe reżimy: Mali, Burkina Faso i Gwinea. Idea inwazji na sąsiada ma też potężnych przeciwników w Nigerii, naturalnym liderze regionu.
Zmiana władzy w Nigrze, a więc kolejny w ostatnich latach udany pucz wojskowy w tej części kontynentu, to kolejna porażka Wspólnoty Gospodarczej Państw
Zmiana władzy w Nigrze, a więc kolejny w ostatnich latach udany pucz wojskowy w tej części kontynentu, to kolejna porażka Wspólnoty Gospodarczej Państw Zachodnioafrykańskich -/AFP/East News

W niedzielę wieczorem upłynęło ultimatum krajów zrzeszonych w ECOWAS, które pod groźbą interwencji zbrojnej żądały od junty przywrócenia do władzy obalonego prezydenta Nigru Mohameda Bazouma. W niedzielę junta zamknęła do odwołania przestrzeń powietrzną kraju i zwołała na stadionie w Niamey kilkudziesięciotysięczny wiec poparcia. Niedziela upłynęła i nic się nie wydarzyło.

Zresztą wcześniej nie zauważono żadnych ruchów wojska przy granicy Nigerii z Nigrem – bo to właściwie jedyny lądowy kierunek ewentualnej interwencji. Choć podobno plan generałów z ECOWAS skupia się na opanowaniu lotniska w Niamey (stąd zamknięcie przez junty przestrzeni powietrznej). W poniedziałek ogłoszono, że kolejne nadzwyczajne spotkanie liderów zachodnioafrykańskich zaplanowano na czwartek, w Abudży, gdzie znajduje się siedziba ECOWAS.

Ultimatum dla junty

ECOWAS, kierowana obecnie przez prezydenta Nigerii Bolo Tinubu, dała w zeszłym tygodniu nigerskiej juncie wojskowej siedem dni na odwrócenie zamachu stanu. Ogłoszono również pewne sankcje, w tym zamknięcie wspólnych granic i odwołanie lotów do i z Nigru. Nigeryjski rząd poszedł o krok dalej, odcinając dostawy energii elektrycznej do Nigru, który jest zależny od swojego bogatszego sąsiada w tej sferze w około 70%. Szefowie obrony 11 krajów Afryki Zachodniej spotkali się w Abudży w sprawie ewentualnej wspólnej operacji wojskowej.

Dysponując wojskiem liczącym około 215 000 osób i ciężkim sprzętem wojskowym, Nigeria wydaje się być najlepiej przygotowana pod względem geograficznym i liczebnym do zapewnienia większości oddziałów pod sztandar ECOWAS. Ważną rolę może też odegrać wschodni sąsiad Nigru, Czad. Co ciekawe, tuż po puczu prezydent tego kraju Mahamat Idriss Deby Itno poleciał do Niamey, gdzie spotkał się z przywódcą junty generałem Abdourahamane Tchianim, ale też pozwolono mu na spotkanie z de facto uwięzionym w rezydencji prezydentem Bazoumem. Zresztą w pewnym sensie zakładnikami reżimu są też zachodni żołnierze, którzy w Nigrze walczyli wspólnie z rządową armią z dżihadystami. To przede wszystkim około 1 500 żołnierzy francuskich i 1 000 żołnierzy amerykańskich. Na razie zostali oni zamknięci w swoich bazach, ale junta chce ich wydalić.

Junta nie wydaje się bowiem zainteresowana negocjacjami. Delegacja ECOWAS wysłana do Nigru w zeszłym tygodniu na wielogodzinne rozmowy nie mogła opuścić lotniska i spotkała się tylko z przedstawicielami generała Tchianiego. ECOWAS ma do czynienia z faktyczną koalicją wojskowych junt, po tym, jak Niger poparły Mali, Burkina Faso i Gwinea. Wojsko Nigru to poważna siła. Wspierane przez sąsiednie reżimy wojskowe, może zaciekle opierać się regionalnej interwencji. Burkina Faso i Mali oświadczyły, że uznają każdą interwencję w Nigrze za „wypowiedzenie wojny” przeciwko nim. Gwinea i sąsiednia Algieria, która nie jest członkiem ECOWAS, też opowiedziały się przeciwko użyciu siły.

Weto Północy

Tymczasem ECOWAS nie może rozpocząć operacji wojskowej w Nigrze bez zgody Rady Bezpieczeństwa ONZ (Artykuł 53 ust. 1 Karty Narodów Zjednoczonych). Zaś sam prezydent Tinubu musi mieć zgodę własnego parlamentu. Póki co, Senat Nigerii odrzucił w niedzielę plan prezydenta. Przewodniczący Senatu Godswill Akpabio powiedział, że list Tinubu nie był prośbą o inwazję na Niger, a jedynie przedstawiał dalsze plany w związku z decyzjami ECOWAS. „Kierownictwo Senatu jest upoważnione do dalszych rozmów z prezydentem i głównodowodzącym sił zbrojnych w imieniu Senatu i Zgromadzenia Narodowego na temat najlepszego sposobu rozwiązania kwestii w świetle istniejących serdecznych stosunków między Nigeryjczykami i Nigerczykami” - oświadczył Senat po odrzuceniu planu Tinubu.

Przed niedzielnymi obradami senatorowie pochodzący z północy Nigerii wydali wspólne oświadczenie, w którym stwierdzili, że nie zaakceptują działań wojskowych w Nigrze. Najważniejsze stowarzyszenie muzułmańskie w Nigerii, Jama'atu Nasril Islam (JNI), kierowane przez wpływowego sułtana Sokoto, również odrzuciło ideę zbrojnej interwencji. Krytycy twierdzą, że jakikolwiek atak na Niger może pogorszyć kryzys humanitarny w północnej Nigerii, która jeszcze nie podniosła się ze zniszczeń spowodowanych latami terrorystycznej kampanii Boko Haram.

Reakcja Senatu na plan Tinubu nie jest zaskoczeniem. W obu izbach parlamentu przewagę mają przedstawiciele muzułmańskiej Północy (w południowej Nigerii przeważają chrześcijanie), której siedem stanów graniczy z Nigrem i nie brakuje tam bliskich więzów, także krwi, między ludnością po obu stronach granicy. Ta wewnętrzna polityczna sytuacja sprawia, że bardzo mało prawdopodobna jest zgoda parlamentu na wojnę z Nigrem czy nawet wysłanie tam niedużej liczby żołnierzy w ramach misji ECOWAS.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!

Bezzębny tygrys

ECOWAS interweniowała militarnie w Afryce Zachodniej w przeszłości, ostatnio w 2017 r. w Gambii, aby umożliwić wybranemu prezydentowi Adamie Barrowowi objęcie urzędu, gdy Yahya Jammeh odmówił ustąpienia z urzędu. Tam również ECOWAS najpierw postawiła ultimatum. Gdy termin minął, kilka tysięcy żołnierzy, głównie Senegalczyków, wkroczyło do Gambii. Ale potem ECOWAS nie była już tak zdecydowana.

Zmiana władzy w Nigrze, a więc kolejny w ostatnich latach udany pucz wojskowy w tej części kontynentu, to kolejna porażka Wspólnoty Gospodarczej Państw Zachodnioafrykańskich (wbrew nazwie, jest to też organizacja polityczno-militarna). Co piąty mieszkaniec Zachodniej Afryki mieszka obecnie w kraju pod rządami wojska: Mali, Burkina Faso, Gwinea, Niger. A przecież nie brakuje też krajów formalnie demokratycznych i rządzonych przez cywilów, gdzie ciężko mówić o rządach prawa.

ECOWAS od dawna ma uchwalony dokument zawierający jasny zestaw zasad politycznych, które należy stosować wobec autorów puczów lub prezydentów próbujących przedłużyć swe rządy za pomocą zmian w konstytucji („Protocol on Good Governance”). Sęk w tym, że te reguły nie są egzekwowane. ECOWAS przymykała oczy, gdy prezydent Wybrzeża Kości Słoniowej Alassane Ouattara ubiegał się o trzecią kadencję, chociaż wcześniej mówił, że tego nie zrobi. Wygrał wybory prezydenckie w listopadzie 2020 r. z wynikiem 94% głosów, co wywołało zamieszki i bojkot ze strony wielu opozycjonistów. W Gwinei Alpha Conde chciał rządzić dłużej niż dwie kadencje. Zorganizował pseudoreferendum ws. zmiany konstytucji, a potem wybory parlamentarne, które jego obóz wygrał z 90 proc. poparcia. Efekt? We wrześniu 2021 roku wojsko przejęło władzę w Gwinei. A dziś Gwinea popiera juntę w Nigrze.

źr. The Africa Report, Voice of America, i.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 5

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

A
Aurora 20%
Nie nasza sprawa co tam robią i co tam sie dzieje.
D
Do socjlistycznego g
MAMAY TO W D UPIE socjalistyczne wszy , nie bedzimy im wysyłać lekarzy , żywości, strażaków, nie bedzimy ich przyjowac do nas na utrzymanie, wysialc kasę co nam Rząd zabrał w podatkach, sprzętu wojskowego, mamy to totalnie w d , SLYSZYCIE WSZY SOCJALIATCZNE
T
Totalna idiotka z pisu
Musimy przyjąć ich do siebie , dać im socjale, mieszkania żeby czynszu nie płacili, szkoły i uczelnie x komuniskscje miejska wszytko za darmo , musimy zabić świat socjalizm to dobro kitre pozwoli nam żyć w raju po śmierci
w
wroclawiak
Przestać wysyłać cokolwiek,niech im ruski wyśle i niech [wulgaryzm]ą na własne życzenie.
O
Only Peace
Macaron, ten babciojebca zgasi światło we Francji.Ruskie wydymali francuzików bez mydła.Uran będą kupować od szkopów.
Wróć na i.pl Portal i.pl