Józef Zmitrowicz znakomicie wpisał się w dzieje Białegostoku (zdjęcia)

Alicja Zielińska
Alicja Zielińska
1917 r. Zajęcia terenowe skautów, ćwiczenia z laskami. Z prawej Józef Zmitrowicz, komendant Związku Harcerzy. Z lewej ks. Paweł Piekarski, pierwszy kapelan harcerski
1917 r. Zajęcia terenowe skautów, ćwiczenia z laskami. Z prawej Józef Zmitrowicz, komendant Związku Harcerzy. Z lewej ks. Paweł Piekarski, pierwszy kapelan harcerski Archiwum
Józef Zmitrowicz do Gimnazjum Realnego w Białymstoku przyjeżdża w 1916 r., po aresztowaniu przez Niemców dyrektora ks. Stanisława Hałki. Jest prawnikiem z wykształcenia, ma doświadczenie jako wychowawca w internacie, teraz musi sobie poradzić z obowiązkami dyrektora oraz zadbać o rozwój Gimnazjum, to bowiem jedyna polska szkoła w mieście. Okazuje się godnym kontynuatorem dzieła swego poprzednika. Później zostaje posłem na sejm.

Sytuacja początkowo jest o tyle trudna, że w tym samym budynku przy ul. Warszawskiej 63 znajduje się też szkoła niemiecka. W 1917 r. Zmitrowicz dokonuje ryzykownego, ale dobrego przedsięwzięcia. Przenosi gimnazjum na ul. Mickiewicza 1. Wykorzystuje sytuację, że budynek tutaj zostaje zwolniony przez carskie gimnazjum żeńskie. Odtąd ma do swojej dyspozycji wszystkie pomieszczenia, dzięki temu nauczyciele i uczniowie nie będą już tak mocno inwigilowani przez władze niemieckie. Szkoła się rozwija. Ilość młodzieży w ciągu trzech lat systematycznie wzrasta. W 1915 r. kiedy zaczynała działalność, liczyła 231 osób, w 1916 - 231, a w 1919 ma już 589 dziewcząt i chłopców. Nauczyciele przywiązują wagę zarówno do rozwoju duchowego co i fizycznego.

- Zmitrowicz bardzo popierał wszelkiego rodzaju wyjazdy w teren, jeśli tylko nadarzyła się okazja organizowano wycieczki krajoznawcze - mówi historyk Jan Dworakowski, kustosz Muzeum Szkolnego VI LO, które kontynuuje tradycję Gimnazjum Realnego. - Dla młodzieży była to okazja do poznania regionu i kraju. A dodatkowo w czasie wycieczek do majątków ziemskich propagowano idee polskiego skautingu. Ten ruch oparty na trzech ogólnych zasadach: obowiązek wobec Boga, obowiązek wobec bliźnich i obowiązek wobec samego siebie, w czasach niewoli pogłębiony o wychowanie patriotyczne i militarne, nabrał szczególnego znaczenia. Do szkoły wyprowadzono przeszkolenie wojskowe.

Na zachowanych zdjęciach widać przygotowania młodzieży pod względem militarnym podczas terenowych ćwiczeń skautowych. Organizowanie takich zajęć wymagało nie lada odwagi. Urządzano je więc poza Białymstokiem, w miejscach sprawdzonych i pewnych. Na jednej z fotografii jest to rejon Turośni Kościelnej. Kolejne zdjęcie pochodzi z wycieczki w okolicach Markowszczyzny.

Zmitrowicz był zręcznym dyrektorem, potrafiącym zapobiec kłopotom z władzą, o które w tamtych czasach nie było trudno. Przykładem tego jest chociażby jedno z posiedzeń Rady Pedagogicznej 26 marca 1917 roku. Dotyczyło ono zrzeszania się młodzieży w szkole, a główną uwagę poświęcono skautingowi. Wówczas to Zmitrowicz wygłosił szczegółowy wykład, w którym przedstawił siebie jako członka ruchów neofilareckich w Wilnie, uczestnika kursów Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół” w Skolem koło Lwowa w 1910 r. Podkreślał szczególnie patriotyczny, wychowawczy i zdrowotny charakter skautingu. W obawie przed niemieckimi represjami starał się jednak pomijać, a nawet wręcz kwestionował treści militarne występujące w programach pracy drużyn skautowych. Do nauczycieli powiedział m.in.: „ Zastąpienie skautyzmu za pomocą wartości innych byłoby rzeczą wzniosłą i piękną - trzeba usunąć najpierw przestrzeń historyczną, inaczej będzie to sztuczne zaszczepianie. Wziąć trzeba także pod uwagę przywiązanie do skauta. Załatwić się ze skautem możemy, lecz powstanie żal, oburzenie, uczucie pogardy. Skaut będzie organizacją prześladowaną, powstanie sytuacja bardzo napięta. Z punktu widzenia pedagogicznego jest to niedopuszczalne.” - cytuje słowa Zmitrowicza Jan Dworakowski.

W obawie przed dekonspiracją, zbiórki i ćwiczenia odbywały się w niedziele i święta. Powiększano majątek drużyny, biblioteczka liczyła około 200 tomów. Wydawano gazetkę „Czuj-Duch”, którą sprzedawano mieście.

W połowie 1917 r. władze niemieckie zaostrzyły kontrolę nad oświatą i organizacją życia młodzieży gimnazjalnej w Białymstoku. Mimo stosowanych represji, 19 czerwca tegoż roku na posiedzeniu Rady Pedagogicznej postanowiono utworzyć Komendę Skautową, pierwszym komendantem zostaje oczywiście Józef Zmitrowicz. Działalność jej niestety była poważnie ograniczona przez Niemców i dopiero 28 stycznia 1918 r. ujawniono jej imienny skład i nazwę. Zasługą Zmitrowicza było utworzenie wspólnej komendy dla młodzieży męskiej i żeńskiej. Nawiązał on też kontakt z Naczelną Komendą ZHP w Warszawie i przyczynił się do połączenia Białegostoku z ogólnopolskim środowiskiem harcerskim.

11 listopada 1918 r. Polska odzyskuje niepodległość. Z niewoli niemieckiej wraca ks. dyrektor Stanisław Hałko. Józef Zmitrowicz kończy rok szkolny. W czerwcu 1919 r. obaj znamienici dyrektorzy Gimnazjum: Józef Zmitrowicz i ks. dr Stanisław Hałko zostają wybrani posłami do Sejmu Ustawodawczego z okręgu białostockiego. Było to piękne wyróżnienie przez społeczeństwo za trud krzewienia polskości tych ziem. Zmitrowicz zostaje też posłem do I Sejmu Wileńskiego, była to zupełnie nowa instytucja, która zajmowała się problemami przyłączenia ziemi wileńskiej do Rzeczypospolitej. Naukowe sukcesy szkoły podsumowano na pierwszej maturze w czerwcu 1919 r. Do egzaminów przystąpiły jednak tylko dziewczęta. Chłopcy w tym czasie znajdowali się w szeregach wojska polskiego. Podczas inwazji bolszewickiej w ślad za swoimi uczniami poszedł też Józef Zmitrowicz i wstąpił do wojska. - To jest najnowszy wątek w jego biografii, znalazłem ten ślad w materiałach archiwalnych zupełnie niedawno - mówi Jan Dworakowski. Po odbyciu kursu Zmitrowicz został przydzielony jako podporucznik do Prokuratury Wojskowej w Przemyślu.

W odrodzonej Polsce Józef Zmitrowicz powrócił do Wilna. Tu po złożeniu egzaminów państwowych od 1924 r. prowadził kancelarię adwokacką. W czasie II wojny światowej brał udział w tajnym nauczaniu. Nie dane mu jednak było zostać w swoich ukochanych stronach rodzinnych. W 1945 r. musiał opuścić Wilno, nie było to już bowiem polskie miasto. W ramach akcji repatriacyjnej przeniósł się do Olsztyna, gdzie jako adwokat pracował w Izbie Adwokackiej (był jej współtwórcą) aż do przejścia na emeryturę w 1968 r. Dożył sędziwego wieku. 9 października 1979 r. Okręgowa Rada Adwokacka w Olsztynie uczciła setną rocznicę urodzin Zmitrowicza. Była to ogromna uroczystość z udziałem biskupa Józefa Glempa, późniejszego prymasa Polski. A białostoczanie - absolwenci Gimnazjum króla Zygmunta Augusta, organizując w tym czasie swój trzeci zjazd zaprosili dostojnego jubilata i dyrektora na spotkanie. Stan zdrowia nie pozwolił mu jednak przyjechać na zjazd, ale przesłał serdeczne pozdrowienia uczestnikom.

Józef Zmitrowicz zmarł w Olsztynie 3 marca 1980 r.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Józef Zmitrowicz znakomicie wpisał się w dzieje Białegostoku (zdjęcia) - Kurier Poranny

Wróć na i.pl Portal i.pl