Notowany na 10. miejscu w rankingu kategorii średniej UFC Jotko rozpoczął walkę doskonale. Atakował, wywierał presję na rywalu, a co najważniejsze - jego ciosy dochodziły celu. I robiły na Hallu piorunujące wrażenie. Jamajczyk sobie tylko znanym sposobem przetrwał serię ciosów zapoczątkowaną piekielnym prawym podbródkowym. Jotko zasypał go uderzeniami w stójce, następnie parterze, a później próbował duszenia. Był bardzo blisko, jednak rywal wykazał się niesamowitą odpornością.
W drugim starciu lepiej zaczął Jamajczyk, ale Jotko odzyskał kontrolę nad pojedynkiem. Wydawało się, że zachował więcej sił niż rozbity przeciwnik. W połowie starcia stracił jednak czujność. Dał się ustrzelić potężnym prawym, a Hall dokończył dzieła zniszczenia w parterze zmuszając sędziego do przerwania pojedynku. Jotko przegrał tym samym drugą walkę z rzędu (wcześniej miał na koncie pięć kolejnych zwycięstw w UFC) i marsz po mistrzowski pas musi odłożyć na później.
W walce wieczoru były mistrz wagi średniej Luke Rockhold (16-3) pokonał poprzedniego pogromcę Jotki, Davida Brancha (21-4). 35-latek w drugiej rundzie odklepał na znak poddania po ciosach w parterze.
Obserwuj autora artykułu na Twitterze
Jan Błachowicz: Clark nie podejmie ze mną walki w stójce
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?